TWÓJ MAJĄTEK ZABIORĄ PREWENCYJNIE
► 14
Rada Przedsiębiorczości skupiająca największe polskie organizacje pracodawców (Konfederacja Lewiatan, ABSL, Federacja Przedsiębiorców Polskich, KIG, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, BCC i Związek Rzemiosła Polskiego) wydała właśnie kolejny alarmujący apel do rządu. A właściwie do Zbigniewa Ziobry, którego resort finiszuje z projektem konfiskaty prewencyjnej (jako uzupełnienie konfiskaty rozszerzonej).
„Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec zamierzeń wprowadzenia do polskiego systemu prawnego możliwości stosowania takiego rozwiązania, które oznaczałoby przepadek mienia bez prawomocnego wyroku sądu, a tylko na podstawie podejrzeń” – czytamy we wstępie.
I dalej: „Szczególnie groźny dla stabilnego rozwoju gospodarczego jest zamiar dopuszczenia konfiskaty mienia osób i przedsiębiorstw bez związku z popełnieniem ciężkiego przestępstwa. Projektowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości rozwiązania rodzą nieznane w państwie prawa niebezpieczeństwo dla wszystkich, którzy podejmują trud i ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej”.
Co przewiduje projekt Ziobry?
Projekt zakłada, że państwo będzie mogło przejmować majątki – domy, pieniądze, samochody, biżuterię itp. – które w ciągu ostatnich pięciu lat były w posiadaniu podejrzanego lub oskarżonego o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Największe kontrowersje wiążą się jednak z tym, że bez znaczenia ma być to, do kogo obecnie należy majątek, który kiedyś należał do podejrzanego. Mienie to będzie mogło po wyroku sądu trafić do skarbu państwa.
Majątek mogą więc stracić osoby, wobec których nie toczy się żadne postępowanie karne. Mało tego – aby zająć ich mienie, organy ścigania nie będą musiały udowodnić, że majątek pochodził z przestępstwa. W projekcie ministerstwa zapisano bowiem, że to sam obywatel ma udowodnić, że majątek zdobył w sposób legalny.
„Podejmowanie tak niebezpiecznych inicjatyw w dobie pogłębiającego się kryzysu gospodarczego, który skutkuje często przerwaniem dotychczasowej sieci współpracy gospodarczej, dodatkowo tylko pogorszy warunki wykonywania działalności gospodarczej i zatrudnienia w Polsce” – piszą przedsiębiorcy w apelu.
– Nawet jeżeli intencje projektodawców są godne uwzględnienia, to nie wolno wprowadzać rozwiązań, które przerzucą obowiązek wykazywania pochodzenia majątku z organów ścigania na przedsiębiorców – przekonują firmy.
Resort sprawiedliwości nie zamierza się jednak wycofywać. W przysłanej nam odpowiedzi zapewnia: „Przepisy dotyczące konfiskaty in rem opierają się na najwyższych standardach praworządności” i są „zgodne zarówno z prawem unijnym, orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak i Konstytucją RP”.
– Proponowane rozwiązania nie wprowadzają zasady domniemania winy. Bezpiecznikiem pozostaje to, że o zajęciu mienia będzie decydował sąd. Jest to bezpiecznik podwójny, bo sąd najpierw decyduje o zabezpieczeniu mienia na etapie trwania procesu, a następnie w wyroku orzeka o ostatecznym przepadku mienia – zapewnia resort. I argumentuje, że nowe przepisy ułatwią m.in. orzekanie przepadku mienia, gdy nielegalnie zdobyty majątek gangsterów przepisywany jest na rodzinę, znajomych czy podstawione osoby.
Dostęp do kont bankowych Polaków
Drugi kontrowersyjny dokument to projekt ustawy o Systemie Informacji Finansowej, w którym gromadzone będą informacje o naszych rachunkach w bankach, biurach maklerskich, jak również o umowach o udostępnieniu skrytek sejfowych. Do takiej superbazy ma mieć dostęp wiele instytucji – w tym straż graniczna. A oprócz niej informacje z SInF będą wykorzystywane na potrzeby realizacji zadań ustawowych sądów, prokuratury, właściwych służb – policji, CBA, ABW, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Agencji Wywiadu, Służby Wywiadu Wojskowego, Żandarmerii Wojskowej, Straży Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz Krajowej Administracji Skarbowej.
– Z projektu ustawy wynika zniesienie tajemnicy bankowej w relacjach fiskus – obywatel i jego bank i – co ważniejsze – zachwianie zasady, zgodnie z którą to organy podatkowe musiały udowodnić obywatelowi działania niezgodne z prawem – komentuje Przemysław Hinc, doradca podatkowy, członek zarządu PJH Doradztwo Gospodarcze. I wyjaśnia: – Po wejściu w życie projektowanych regulacji ustawowych każdy, kto posiada pieniądze na rachunku bankowym lub w SKOK-ach lub inne papiery wartościowe, będzie musiał udowodnić fiskusowi, że zgromadzone przez niego środki pochodzą z legalnego źródła.
Hinc przekonuje, że wiedza np. o tym, ile pieniędzy zgromadziły przedsiębiorstwa, jest informacją wrażliwą, która może nierzadko zadecydować o ich być lub nie być. Ma zwłaszcza znacznie, gdy starają się o zamówienia publiczne i konkurują z przedsiębiorstwami z udziałem skarbu państwa lub też należącymi do państwa w całości.
– Wejście w życie ustawy w tym kształcie uczyni z tajemnicy bankowej atrapę, która tylko pozornie będzie chroniła przed wścibskimi informacji o zasobności konta bankowego polskiego przedsiębiorcy, ale też pieniędzy zwykłego Kowalskiego na jego koncie w banku – mówi doradca.
Wiedza np. o tym, ile pieniędzy zgromadziły przedsiębiorstwa, jest informacją wrażliwą, która może nierzadko zadecydować o ich być lub nie być. Ma zwłaszcza znacznie, gdy starają się o zamówienia publiczne i konkurują z przedsiębiorstwami z udziałem skarbu państwa