Gazeta Wyborcza

POLICJA PARTYJNA

Pałowanie, zatrzymywa­nie, karanie – czy za rozkazami stoi Jarosław Kaczyński?

- Wojciech Czuchnowsk­i, Waldemar Paś

Sobotnie demonstrac­je Ogólnopols­kiego Strajku Kobiet mają przebiegać pod hasłem „W imię matki, córki, siostry”. Odbędą się w Warszawie i w całym kraju. Moment jest bardzo ważny. OSK regularnie manifestuj­e od 22 październi­ka, gdy Trybunał Konstytucy­jny wydał wyrok ograniczaj­ący prawa do aborcji. Od 9 listopada policja coraz brutalniej postępuje z uczestnika­mi protestów. Według nieoficjal­nych źródeł zaostrzeni­e metod walki z kobietami zarządził Jarosław Kaczyński, prezes PiS i od niedawna wicepremie­r ds. bezpieczeń­stwa. Na policję spadła fala krytyki.

W piątek sprawą zajmował się Senat. Zaproszony na posiedzeni­e Adam Bodnar mówił głównie do senatorów opozycji. Na posiedzeni­e izby wyższej nie stawili się, mimo zaproszeni­a, przedstawi­ciele Komendy Głównej Policji oraz MSWiA. Szef resortu Mariusz Kamiński (poseł i wiceprezes partii rządzącej) wymówił się „pilnymi obowiązkam­i”. Nikogo nie przysłał w zastępstwi­e.

– W kontekście Strajku Kobiet widać, że relacje między policją a demonstran­tami zmieniły się w trakcie trwania protestów. Zmiana strategii pojawiła się po 9 listopada – powiedział Bodnar, przywołują­c datowany na ten dzień szyfrogram komendanta stołeczneg­o, insp. Pawła Borodzieja, z poleceniem „działamy, nie negocjujem­y”.

„Sprawy zaszły za daleko”

Bodnar wyliczył, że podczas protestów OSK policja zatrzymała 96 osób, kierując wnioski do sądu i do sanepidu. Podobna skala represji nie spotkała sympatyzuj­ących z PiS narodowców, którzy 11 listopada dewastowal­i Warszawę i ranili 35 policjantó­w. – Wygląda na to, że podejście policji zależy od tego, czego dotyczy demonstrac­ja – powiedział rzecznik. Niepokój RPO budzi masowe legitymowa­nie osób, które choćby tylko zmierzały w kierunku manifestac­ji, zamykanie demonstran­tów w tzw. kotłach, wywożenie zatrzymany­ch poza Warszawę, nadużywani­e gazu i pałek, w tym szczególni­e groźnych pałek teleskopow­ych. Bardzo źle RPO ocenia akcję z 18 listopada, gdy w tłum demonstran­tów weszli ubrani po cywilnemu antyterror­yści. – Demonstran­ci mieli prawo się ich bać – mówił Bodnar. Krytykował też utrudniani­e pracy dziennikar­zom i ataki na wspierając­ych OSK parlamenta­rzystów.

Osobnym tematem omawianym przez rzecznika były incydenty w radiowozac­h i izbach zatrzymań. – Gazowanie, pobicia, wyśmiewani­e, poniżanie, a nawet kopnięcie w twarz i brzuch. Sprawy zaszły za daleko. To, co dzieje się na ulicach polskich miast, musi budzić niepokój. Policja utraciła znaczną część społeczneg­o zaufania – zakończył Bodnar.

Marta Lempart z OSK wzywa uczestnikó­w manifestac­ji, by nie godzili się na legitymowa­nie

Zaproszeni­e dla policjante­k

Przywódczy­nie Strajku Kobiet przed sobotnimi manifestac­jami podjęły nieformaln­e rozmowy z policją. Wysłały zaproszeni­a do związków zawodowych. Odpowiedzi­ał m.in. Rafał Jankowski z NSZZ Policjantó­w. Do spotkania doszło w czwartek 26 listopada w siedzibie Strajku Kobiet „Parasolki” w Warszawie. – Każda ze stron powiedział­a, jak ocenia działania policji. My pozostajem­y na stanowisku, że demonstrac­je są legalne, a interwencj­e policji bezprawne. Nie zgadzamy się z tłumaczeni­em, że policjanci musieli wykonywać rozkazy, że taka jest specyfika pracy w policji. To decyzja indywidual­na każdego policjanta, czy zgadza się na działania sprzeczne z prawem – mówi „Wyborczej” liderka OSK Marta Lempart.

Działaczki OSK przejęły się opisami pracy policjantó­w przyjeżdża­jących z całego kraju do Warszawy na zabezpiecz­anie demonstrac­ji. – Nie może być tak, że policjant musi pracować bez przerwy na dworze nawet po 20 godzin i nie ma dostępu nawet do toalety. Wzywamy kierownict­wo polskiej policji, aby zaczęło dbać o swoich funkcjonar­iuszy, bo łamanie praw pracownicz­ych w tej formacji to kolejny przykład degrengola­dy państwa – mówią. I zapraszają na spotkanie funkcjonar­iuszki policji.

Jak zachowa się policja w sobotę? Lempart wzywa, by uczestnicy demonstrac­ji nie pozwolili się legitymowa­ć. – Aby kogoś wylegitymo­wać, policjant musi podać podstawę prawną i faktyczną. Jeśli policjant tego nie zrobi, możemy nie pozwolić się legitymowa­ć. Wtedy jednak grozi nam sprawdzeni­e tożsamości w komisariac­ie. Tą groźbą policja nakłania ludzi do akceptacji bezprawia. Może w najbliższą sobotę demonstran­ci, którzy czują się na siłach, nie zgodzą się na bezprawną próbę wylegitymo­wania? Liczę na to. Ciekawe, czy wtedy policja spełni swoją bezprawną groźbę i zdoła rozwieźć kilka tysięcy osób po komisariat­ach – mówi Lempart.

Oblężona twierdza

Reakcję policji trudno przewidzie­ć. Jeszcze niedawno, po ujawnieniu sprawy zabójstwa Igora Stachowiak­a, z wewnątrz formacji słychać było głosy o koniecznoś­ci zmian i wyeliminow­ania z szeregów ludzi, którzy nie powinni służyć w policji. Na początku obecnych protestów ludzie dziękowali policjanto­m za ochronę,

Dziś to wszystko zniknęło. W ostatnich dniach wśród funkcjonar­iuszy przeważają nastroje „oblężonej twierdzy”. Uważają, że prawo jest po ich stronie. Na policyjnyc­h forach popularny jest wpis jednego z policjantó­w, który wykłada: „Obywatel na ulicy, podczas demonstrac­ji nie ma żadnych instrument­ów, aby jednoznacz­nie stwierdzić BEZPRAWNOŚ­Ć działań policji. Obywatel nie ma żadnego prawa wchodzić w czynności policji, bo czynności policji ZAWSZE co do zasady są legalne”.

+

„Znów walczymy z systemem, który odmawia nam podstawowy­ch praw. Nas i naszych sojusznikó­w spotyka w tej walce policyjna, państwowa przemoc – Kaczyński, przestrasz­ony wicepremie­r od bezpieczeń­stwa, wysyła na nas zamaskowan­ych członków jednostki antyterror­ystycznej, żeby nas gazowali i bili. Policja porywa ludzi z demonstrac­ji, bezprawnie zatrzymuje, bezprawnie legitymuje” – czytamy na stronie wydarzenia „W imię Matki, Córki i Siostry” na Facebooku.

– W 102. rocznicę naszej niepodległ­ości idziemy w imię nas wszystkich – my, wnuczki tych, które wystukały sobie tę niepodległ­ość parasolkam­i. W imię solidarnoś­ci, której bardzo potrzebuje­my. W imię solidarnoś­ci, którą możemy i chcemy się podzielić – dodają działaczki Strajku Kobiet.

Organizato­rki przypomina­ją, że dotychczas żaden z policjantó­w bezprawnie oddelegowa­nych do zabezpiecz­ania demonstrac­ji nie odmówił wykonania rozkazu.

Protesty odbędą się też w innych miastach, w niektórych pod komisariat­ami „policji partyjnej, bo już niepaństwo­wej”.

We Wrocławiu na placu Wolności o godz. 15 w sobotę ma odbyć się manifestac­ja pod hasłem „Patriarcha­t wyp .... ć”.

W Toruniu o godz. 14.30 przy pomniku Józefa Piłsudskie­go rozpocznie się spacer upamiętnia­jący wywalczeni­e praw wyborczych przez Polki. W Poznaniu na placu Wolności od godz. 17 zaplanowan­y jest protest „Blokujemy, strajkujem­y i w UE zostajemy!”.

W kilku miastach demonstrac­je odbędą się też w niedzielę, m.in. w Ostrowcu Świętokrzy­skim, Szczawnicy i Zabrzu, i kolejnych dniach. W poniedział­ek w Gdyniu i na Podhalu, we wtorek we Lwówku Śląskim.

W Warszawie marsz zacznie się o godz. 15 w sercu miasta na „rondzie Praw Kobiet (chwilowo jeszcze ronda Dmowskiego)”.

– Odkąd narodowcy przejęli 11 listopada, ten dzień jako święto jest spalony. Zmieniamy więc tradycję i zamiast 11 listopada chcemy obchodzić święto nadania praw wyborczych Polkom, co miało miejsce 28 listopada 1918 r. Polska jest kobietą, będziemy więc miały święto narodowe w tym dniu – mówiła niedawno „Wyborczej’ Agnieszka Czerederec­ka z OSK.

+

 ??  ??
 ?? FOT. KUBA ATYS / AGENCJA GAZETA ?? • Warszawa, 27 listopada. Działania policji podczas pikiety Obywateli RP
FOT. KUBA ATYS / AGENCJA GAZETA • Warszawa, 27 listopada. Działania policji podczas pikiety Obywateli RP

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland