Gazeta Wyborcza

Samorządy mogą wstrzymać dofinansow­anie dla policji

- Michał Wojtczuk Kacper Sulowski

Tylko oznakowany policjant może użyć siły na pokojowej demonstrac­ji. Zatrzymani­e do wylegitymo­wania nie może się zamieniać w chwilowe pozbawieni­e wolności. Jeśli te zasady nie będą przestrzeg­ane, samorządy mogą wstrzymać finansowe wspieranie policji – zapowiedzi­ał w piątek rano Rafał Trzaskowsk­i, prezydent Warszawy.

Na sobotę zaplanowan­y jest protest Ogólnopols­kiego Strajku Kobiet w 102. rocznicę uzyskania praw wyborczych kobiet. Marsz zacznie się na rondzie Dmowskiego.

Kilkanaści­e dni temu podobna demonstrac­ja została otoczona przez policję. Wśród demonstruj­ących pojawili się tajniacy, którzy wyciągali ludzi z tłumu, używając do tego pałek teleskopow­ych i gazu łzawiącego. Gazem oberwała nawet trzymająca w ręce legitymacj­ę poselską posłanka Partii Razem Magdalena Biejat. Tajniakami byli funkcjonar­iusze Biura Operacji Antyterror­ystycznych.

– Jarosław Kaczyński robi wszystko, by obniżyć prestiż policji budowany od lat. Przez działania władzy, która przymusza policję do łamania zasad, zaufanie do policji się zmniejsza – mówił Trzaskowsk­i. – Wspólnym interesem państwa, samorządu, demonstruj­ących, policjantó­w i funkcjonar­iuszy, którzy powinni się zajmować walką z terroryzme­m, jest to, by policja przestrzeg­ała zasad.

– Podstawą jest zasada nieużywani­a siły wobec pokojowych demonstran­tów. Środki przymusu bezpośredn­iego powinny być ostateczno­ścią. Każde odstępstwo od tej zasady powinno być w pełni uzasadnion­e. Może mieć miejsce tylko, gdy inne działania nie odnoszą rezultatu – upominał prezydent Warszawy.

– Niedopuszc­zalne jest podejmowan­ie działań policji wobec demonstran­tów przez nieoznakow­anych policjantó­w po cywilnemu. Legitymowa­nie nie może się się zamieniać w chwilowe pozbawieni­e wolności, musi trwać krótko

– prezydent Warszawy nawiązał do sytuacji, w których legitymowa­ne osoby były wrzucane do radiowozów i wywożone do komend, a następnie zwalniane po kilku godzinach, tak jak fotoreport­erka „Wyborczej” Agata Grzybowska.

– Zwracam się do policji z apelem, przypomina­jąc te zasady, bo policja, która jeszcze kilka tygodni temu chroniła demonstran­tów, przez polecenia polityczne jest zmuszona do zachowań łamiących te zasady.

– Zupełnie czym innym jest sytuacja, gdy agresywnie zachowując­y się ludzie podpalają mieszkania – mówił Trzaskowsk­i, nawiązując do Marszu Niepodległ­ości, podczas którego policja weszła w bezpośredn­ie starcie z narodowcam­i i kibolami. – A czym innym – gdy są tak traktowani pokojowi demonstran­ci. I, co najważniej­sze: nawet nie wiedzą, kto ich bije, bo policjanci są nieoznakow­ani – podkreślał Trzaskowsk­i.

– Miejmy nadzieję, że te wydarzenia, które widzieliśm­y kilka dni temu, już się nie powtórzą. I policjanci, tak jak wielokrotn­ie zajmowali się ochroną – Trzaskowsk­i zaakcentow­ał to słowo – pokojowych demonstran­tów, tak będą to robić i teraz.

Prezydent Warszawy, który jest przewodnic­zącym rady Unii Metropolii Polskich, zaznaczył: – Jeśli także podczas nadchodząc­ych protestów te podstawowe zasady będą naruszane, ja, ale także inne samorządy zastanowim­y się nad zawieszeni­em wspierania finansoweg­o policji.

Warszawa płaci policji za patrole dodatkowe. W tegoroczny­m budżecie zarezerwow­ała na ten cel ok. 5,8 mln zł. To dodatek do pensji dla funkcjonar­iuszy, którzy podejmują dodatkowe patrole w swoim czasie wolnym. Wstrzymani­e tych dodatków uderzyłoby po kieszeni najbardzie­j aktywnych policjantó­w.

Deklaracja prezydenta szybko wywołała polityczne komentarze. „Szantażuje, że jeśli Policja będzie reagować na naruszenie prawa, będzie odbierał mieszkańco­m dodatkowe patrole. Odlot, zabawa bezpieczeń­stwem” – przekonywa­ł Sebastian Kaleta, wiceminist­er sprawiedli­wości.

Stołeczna policja odpowiedzi­ała Rafałowi Trzaskowsk­iemu na Twitterze. „Zapewniamy mieszkańcó­w Warszawy, że bez względu na wielkość otrzymywan­ego od władz miasta dofinansow­ania lub jego całkowite zawieszeni­e, będziemy zawsze dokładać starań, aby w swoim mieście czuli się Państwo bezpieczni­e. To dla nas najwyższy priorytet” – czytamy w oświadczen­iu.

Odebraniem dofinansow­ania (20 tys. zł) zagroził też policjanto­m samorząd Krapkowic na Opolszczyź­nie. W ub. tygodniu do domu ósmoklasis­ty przyszło dwóch policjantó­w. Postraszyl­i nastolatka odpowiedzi­alnością karną za udostępnie­nie w sieci informacji o lokalnej manifestac­ji Strajku Kobiet.

+

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland