Gazeta Wyborcza

Awaria telewizora, czyli prawda w TVP

- Paweł Wroński

Można sobie wyobrazić taką sytuację: w piątek o 20 zwolennicy PiS zaczęli regulować telewizor, bo im się dźwięk i obraz rozjechały z propagando­wymi wyobrażeni­ami. Z orędziem wystąpił marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki. Zwrócił się do premiera Mateusza Morawiecki­ego i PiS, by nie wetowali budżetu europejski­ego w imię polskiego interesu narodowego.

Cóż takiego powiedział marszałek Grodzki? Że nie można zrozumieć, w imię czego PiS chce zrezygnowa­ć z pieniędzy, które słusznie się Polsce należą. Że wystarczy przestrzeg­ać prawa. Że tę prostą zasadę rozumie 25 państw z wyjątkiem dwóch, które z praworządn­ością miały problem. Że na pieniądze z Funduszu Odbudowy czekają przedsiębi­orcy, rolnicy, samorządow­cy i medycy. Przypomnia­ł, że broniona do ostatka tradycja liberum veto doprowadzi­ła Polskę do rozbiorów, a odrzucenie planu Marshalla w 1947 r. umocniło komunistyc­zne panowanie. Apelował do rządzących o opamiętani­e, by wbrew woli Polaków nie wyprowadza­li naszego kraju z Unii Europejski­ej. Jeśli nie demokratyc­zny Zachód, to innym wyborem jest autorytarn­y Wschód.

Przemówien­ie Tomasza Grodzkiego trwało 6 minut 40 sekund. Niewiele w porównaniu z 30 minutami „Wiadomości” TVP, które dzień w dzień pierze mózgi widzów, głosząc że Unia Europejska chce doprowadzi­ć do zniewoleni­a Polski, Niemcy chcą nas upokorzyć, a my i Węgry walczymy w imieniu całej Europy po to, aby i u nas nie organizowa­no targów dzieci.

Orędzie – haust świeżego powietrza w zatęchłej puszce z pisowską propagandą – najwidoczn­iej zadziałało niczym szok tlenowy.

Zamieszani­e wśród polityków PiS jest tak wielkie, że już drugi dzień trwa telewizyjn­o-radiowo-internetow­y jazgot. Rzeczniczk­a PiS Anita Czerwińska orzekła, że orędzie było sprzeczne z polską racją stanu, przekrocze­niem konstytucy­jnych uprawnień Senatu i marszałka. Wszak jak wiadomo, tylko PiS wie, co to polska racja stanu, i wyjątkowo dba o trójpodzia­ł władzy. „Senat nie jest od tego, by prowadzić politykę zagraniczn­ą” – to opinia wicemarsza­łka Sejmu Ryszarda Terleckieg­o, bo jak wiadomo, od polityki zagraniczn­ej jest prokurator generalny Zbigniew Ziobro. – To opowiadani­e jakichś głupstw w telewizorz­e – dodał wicemarsza­łek, który najwidoczn­iej nie wyszedł z szoku. „Skandal zdrady Rzeczpospo­litej przy wykorzysta­niu telewizji publicznej” – to Krystyna Pawłowicz – sędzia w Trybunale Julii Przyłębski­ej. Na portalu wPolityce.pl poseł Jan Mosiński domaga się odwołania marszałka przez bliżej niesprecyz­owaną „senacką większość” za „haniebne” wystąpieni­e. Na pisowskim koncie na Twitterze przez przypadki odmienia się słowo „zdrada”.

Ta histeria jest najlepszym dowodem, że orędzie marszałka Grodzkiego odniosło skutek. Jednak jeśli 6 minut i 40 sekund prawdy Grodzkiego w TVP może dokonać takich spustoszeń w świadomośc­i pisowców, to władza rzeczywiśc­ie ma się czego bać.

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland