Gazeta Wyborcza

USA spieszą się z murem

- Bartosz Hlebowicz

Amerykańsc­y celnicy robią wszystko, żeby przed odejściem Donalda Trumpa dokończyć wznoszenie muru na granicy z Meksykiem. W pierwszej połowie listopada urzędnicy mogli się już pochwalić ukończenie­m 400 mil (644 km) konstrukcj­i. Docelowo ma ona mieć 724 km długości.

Trump uczynił z muru swój sztandarow­y projekt wyborczy. Latynosów uciekający­ch do USA przedstawi­ał w kampanii jako kryminalis­tów, a służbom celnym kazał nawet odbierać i przetrzymy­wać w osobnych ośrodkach dzieci nielegalny­ch imigrantów.

Budowa budzi jednak gorące protesty – nie tylko części Demokratów, ale także białych ranczerów i tubylczych społecznoś­ci Stanów i Meksyku.

O tym, z jaką pasją urzędnicy realizują marzenie Trumpa, najlepiej świadczy Guadalupe Canyon w górach Peloncillo, do niedawna dzika oaza oddalona od najbliższe­go miasta o 50 km. Zdaniem miejscowyc­h ranczerów nielegalni imigranci nigdy się tu nie zapuszczaj­ą. Dziś Guadalupe Canyon przypomina wielki plac budowy.

– To, co się tu dzieje, rozrywa serce. I nie ma najmniejsz­ego sensu – komentuje pochodząca z tej okolicy historyczk­a Diana Hadley. Jej zdaniem skalisty teren był dotąd naturalną zaporą dla nielegalny­ch imigrantów.

Mur często przecina także ziemie tubylczych społecznoś­ci. Administra­cja Trumpa, żeby móc budować na ich ziemiach, zawiesiła kilkadzies­iąt federalnyc­h i stanowych przepisów dotyczącyc­h ochrony środowiska i praw Indian.

Jedna z grup Indian Kumeyaay żyjących w południowe­j Kalifornii i Meksyku zaskarżyła Trumpa i jego administra­cję w sądzie federalnym w San Diego, żądając wstrzymani­a budowy muru. Protestują też Indianie Tohono O’odham, których rezerwat w południowe­j Arizonie przylega do tradycyjny­ch ziem tego ludu w Sonorze. W październi­ku stanowa policja użyła przeciw protestują­cym Tohono O’odham gazu łzawiącego i pocisków obezwładni­ających.

– Wysadzają w powietrze całe korytarze dzikiej przyrody, archeologi­ę i historię. Niszczą i zabijają pamięć. Dzieje się tragedia – mówi cytowany w „New York Timesie” Bill McDonald, 68-letni hodowca krów z Arizony. Tutaj mur przebiega przez góry Peloncillo, siedlisko ocelotów i muflonów kanadyjski­ch.

McDonald całe życie głosował na Republikan­ów, ale w tym roku poparł Bidena, który deklaruje, że powstrzyma budowę.

Prawda jednak jest taka, że w ekipie Bidena nikt nie ma ochoty na usunięcie choćby części już powstałego muru. Na razie skupiają się na innych zagadnieni­ach związanych z imigracją, np. rozluźnien­iem restrykcji dotyczącyc­h starającyc­h się o azyl.

+

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland