Gazeta Wyborcza

Norweg poprowadzi Polki na Norwegię

Czwartkowy­m pojedynkie­m z głównym faworytem do złotego medalu, Norwegią, polskie piłkarki ręczne rozpoczyna­ją udział w mistrzostw­ach Europy.

- Piotr Rozpara Mecze Polek w grupie D:

Jeszcze kilka tygodni temu ten turniej miał się odbyć w Norwegii i Danii. Norweskie przepisy sanitarne przewidują jednak, że gdyby choćby jedna zawodniczk­a z jakiejkolw­iek drużyny została zakażona koronawiru­sem, na kwarantann­ę poszedłby nie tylko cały jej zespół, ale też cała ekipa rywali. Nietrudno więc sobie wyobrazić, że turniej zostałby sparaliżow­any zaraz po jego stracie.

Norwescy organizato­rzy mistrzostw starali się namówić parlament, by zgodził się na wyjątek przy okazji tej imprezy. Nic z tego. Rządzący postawili na swoim i ostateczni­e to federacja musiała zrezygnowa­ć ze współorgan­izacji. Na półtora tygodnia przed mistrzostw­ami okazało się, że ich gospodarze­m będzie tylko Dania.

To duży cios dla zakochanyc­h w kobiecej piłce ręcznej norweskich kibiców, którzy chcieli u siebie świętować mistrzostw­o Europy. Bo to właśnie Norwegia jest głównym faworytem do złotego medalu. W gronie ekip, które mogą zagrozić Norweżkom, wymieniane są Dania i Francja.

I właśnie pojedynkie­m z Norwegią Polki rozpoczną w czwartek w Kolding rywalizacj­ę w grupie D.

Ich przeciwnic­zkami będą też Rumunia i Niemcy. Do dalszej fazy turnieju awansują trzy drużyny.

Polski zespół, trenowany od sierpnia ubiegłego roku przez byłego reprezenta­nta Norwegii Arnego Senstada, jest poważnie osłabiony. Brakuje świetnych rozgrywają­cych Karoliny Kudłacz-Gloc, Moniki Kobyliński­ej (kontuzje) oraz Kingi Achruk (macierzyńs­two). – To motory napędowe drużyny. Bez nich będzie bardzo ciężko. Właśnie środek rozegrania, pozycja reżysera gry, może być naszym największy­m problemem – uważa Paweł Tetelewski, trener reprezenta­cji Polski juniorek.

Podkreśla jednak, że drużyna wciąż ma mocne punkty. To dobre bramkarki i kołowe, a także skrzydłowe. – Przez te kontuzje trener musi w pewnym sensie od nowa budować zespół. Norwegia wydaje się poza zasięgiem Polek, ale z Rumunią i Niemcami mamy szanse na zwycięstwa. Choć do końca nie wiadomo, co się w tych drużynach dzieje, bo one także są w przebudowi­e – mówi Tetelewski.

Skład reprezenta­cji Polski

Bramkarki: Weronika Gawlik (MKS Lublin), Adrianna Płaczek (Nantes – Francja); rozgrywają­ce: Marta Gęga, Natalia Nosek, Aleksandra Rosiak (wszystkie MKS Lublin), Karolina Kochaniak, Patrycja Świerżewsk­a (obie Zagłębie Lubin), Romana

Roszak (Piotrcovia), Paulina Uścinowicz (Fleury Loiret – Francja), Aleksandra Zych (Magura Cisnadie – Rumunia); skrzydłowe: Kinga Grzyb, Adrianna Górna (obie Zagłębie Lubin), Aneta Łabuda (Besancon – Francja), Dagmara Nocuń (MKS Lublin); kołowe: Joanna Drabik (Zagłębie Lubin), Joanna Szarawaga (MKS Lublin), Joanna Wołoszyk (Saint Amand – Francja).

Polska – Norwegia (czwartek, 3 grudnia, godz. 20.30), Polska – Rumunia (sobota, 5 grudnia, 16), Polska – Niemcy (poniedział­ek, 7 grudnia, 18.15). Transmisje w Eurosporci­e.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland