Nie będzie Unia pluć nam w twarz
Jeżeli Polska na przyszłotygodniowym szczycie UE sięgnie po weto, to lekką ręką pozbawimy się drobnej kwoty 10 mld euro. • Zostanie obcięte dofinansowanie trwających już inwestycji. To będzie nas kosztować 4 mld euro.
• UE nie dopłaci do żadnej nowej instalacji fotowoltaicznej. Stracimy 3,5 mld euro.
• Nie będzie wymian studenckich w ramach programu Erasmus.
• Nie będzie Funduszu Odbudowy, który ma postawić polską gospodarkę na nogi po epidemii koronawirusa. To strata 27 mld euro.
• Pozostałe kraje UE powołają Fundusz Odbudowy na podstawie umowy międzynarodowej bez nas. Podzielą się przyznanymi Polsce pieniędzmi.
• Blokując pieniądze krajom, które z powodu pandemii znalazły się w poważnych tarapatach, staniemy się w Unii pariasem.
Ale to przecież niewygórowana cena! Polska nie może być miękiszonem Europy. Nikt nie będzie nam, w obcych językach, mówić, jak Polacy mają żyć. Nie można dawać się upodlać zdegenerowanym elitom brukselskim. Wetować trzeba!
Minister Ziobro musi mieć nieskrępowane możliwości, by rozliczać sędziów, którzy wydają wyroki wbrew polskiej racji stanu, którzy wypuszczają wrogów obozu rządzącego, którzy donoszą na Polskę we wrogich stolicach.
Wicepremier Kaczyński musi mieć prawo wysyłania policji, by rozganiała antypolskie demonstracje.
Wicepremier Sasin musi mieć możliwość skupywania za pomocą spółek skarbu państwa nieprzychylnych mediów, by je w ten sposób repolonizować.
Wicepremiera Glińskiego nie wolno zatrzymywać w dziele oczyszczania życia kulturalnego, a ministra Czarnka w przywracaniu porządku na uniwersytetach.
Nie do takiej Unii Europejskiej wstępowaliśmy 16 lat temu. Obecna Unia Europejska zmierza ku przepaści. Polska chce ją ratować. Skoro nie chcą nas słuchać, niech spadają.
Poza tym, naszej suwerenności nie da się kupić.
+
O budżecie Unii Europejskiej ►