Jest plan awaryjny
Komisja Europejska znalazła już swój sposób na stworzenie „Funduszu-25”, jeśli będzie trzeba ominąć weto Polski oraz Węgier, które teraz blokują zawiązanie Funduszu Odbudowy.
Komisja, wedle najnowszych przecieków w Brukseli, miała już odrzucić dość czasochłonny wariant z powołaniem odrębnej umowy międzynarodowej, która przypominałaby fundusz pomocowy eurostrefy powołany w wyniku kryzysu zadłużeniowego. Za zbyt skomplikowaną uznano także „wzmocnioną współpracę” części krajów Unii, którą przewidują unijne traktaty dla ominięcia sprzeciwu mniejszości (Polska nie uczestniczy m.in. we „współpracy” co do prawa rozwodowego). Ponadto istnieją prawne wątpliwości, czy grupa „wzmocnionej współpracy” mogłaby emitować wspólne obligacje.
Dlatego Komisja ma teraz stawiać na zawiązanie ewentualnego „Funduszu-25” – na wzór koronakryzysowego programu SURE, który powołano w tym roku dla pomocy finansowej w utrzymaniu miejsc pracy (Polsce w tym programie wypłacono już 1 mld z przewidywanych 11,2 mld euro tanich pożyczek). W takim wariancie Komisja zapożyczałaby się na potrzeby „Funduszu-25” na rynkach finansowych pod gwarancje od tylko chętnych krajów Unii (w Funduszu Odbudowy w tych gwarancjach ma pośredniczyć budżet UE) i tylko te chętne kraje byłby beneficjentami.
Podstawą prawną „Funduszu-25”, podobnie jak w przypadku SURE i projektu Funduszu Odbudowy, byłby art. 122 traktatu o UE o pomocy finansowej udzielanej krajom Unii w przypadku „klęsk żywiołowych lub nadzwyczajnych okoliczności pozostających poza kontrolą” państw UE.
Całość takiego „Funduszu-25” funkcjonowałaby za zgodą Rady UE – podejmowaną większością 15 z 27 krajów Unii, czyli bez możliwości weta. A dzięki oparciu w traktatach nie byłoby żadnego problemu prawnego z obsługą całego programu przez Komisję Europejską oraz inne instytucje UE.
Do takiego funduszu można by też łatwo podczepić już wstępnie ustalone przepisy szczegółowe, które opisują sposób wydatkowania pieniędzy z Funduszu Odbudowy. To dlatego z Komisji docierają teraz sygnały, że – wbrew wcześniejszym ostrzeżeniom ekspertów – fundusz awaryjny da się stworzyć w zaledwie parę tygodni.
Przy tak szybkim tempie „Fundusz-25” w zasadzie nie oznaczałby istotnych opóźnień w pierwszych płatnościach (planowanych na czerwiec) w porównaniu z Funduszem Odbudowy, co może w Unii zwiększać apetyt na ten czarny scenariusz dla Polski.
Do SURE (oferuje tylko tanie pożyczki) ostatecznie przystąpiły wszystkie kraje Unii – a forma prawna „Funduszu-25” także byłaby otwarta dla wszystkich 27 państw, gdyby Polska i Węgry zrezygnowały ze sprzeciwu wobec reguły „pieniądze za praworządność” obejmującej wszelkie unijne płatności od stycznia 2021 r.
Unijny Fundusz Odbudowy zaplanowano na 750 mld euro (390 mld w dotacjach, 360 mld w tanich pożyczkach). Na razie nie wiadomo, czy kwoty przewidywane dla Polski (27 mld euro dotacji) oraz Węgier (7,5 mld euro dotacji) zostałyby w „Funduszu-25” rozdzielone między inne kraje czy też pomniejszyłyby ogólną pulę Funduszu. Ale Polska straciłaby też prawo do 32 mld euro tanich pożyczek.+