Nowa konsola do gier? Tylko u „koników”
Jesienna premiera nowej konsoli Sony – PlayStation 5 – była jednym z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń na rynku gier wideo. Fanów gier spotkał jednak wielki zawód. Jak na razie towar możemy dostać u spekulantów, po dwukrotnie zawyżonej cenie.
Zwykła cena detaliczna nowej konsoli Sony to 1849 zł (za tańszą wersję bez czytnika dysków) lub 2299 zł (za wersję droższą, z napędem). Można też natrafić na oferty konsol w pakiecie z grami, wówczas jest nieco drożej.
Szkopuł w tym, że na półkach żadnego sklepu z elektroniką nowych konsol Sony nie znajdziemy. Magazyny świecą pustkami.
List kolejkowych nie robimy
Ustawiamy się w długiej kolejce przed sklepem z grami i konsolami przy ul. Dobrego Pasterza w Krakowie. Sznur klientów widać tu codziennie. To limit osób na metr kwadratowy powierzchni wprowadzony w czasie pandemii trzyma ich na zimnie.
– Syn napisał list do Mikołaja z prośbą o nową konsolę, ale nigdzie nie mogę jej dostać. W internecie ceny są zawyżone, w marketach nie ma. Szukam w sklepach stacjonarnych – mówi jeden ze stojących w kolejce klientów.
Wygląda jednak na to, że Mikołaj nie przyniesie w tym roku upragnionego prezentu. – Dostawy konsoli PlayStation 5 będą w kwietniu. Zapisów nie przyjmujemy, bo to zbyt odległy termin – informuje nas sprzedawca. Mówi, że być może w połowie grudnia sprzęt będzie dostępny w sprzedaży online, ale tylko w trzech sieciówkach.
Jeśli komuś naprawdę się spieszy, wystarczy spojrzeć na Allegro. Sprzedawca obiecuje szybką dostawę. Zapewnia, że konsola jest sprawna, włączona kilka razy, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Twierdzi, że kupił sprzęt w Media Expert w dniu premiery. Cena? Jedyne 3399 zł za wersję z napędem. To 1100 zł przebitki. To jedna z tańszych ofert – znajdujemy też wersję z dwoma padami, już za 4500 zł. Albo z nową grą „FIFA” – za 5100 zł.
Zapytaliśmy Sony Interactive Entertainment, czy firma wie o kwitnącej spekulacji konsolami i z czego wynika niedobór na rynku. Odmówili komentarza.
Pandemia, przerwane łańcuchy dostaw czy spekulanci?
Co w takim razie mogło spowodować problemy z dostępnością nowej konsoli?
Może być tak, że to skutek pandemii. Zachodnia prasa spekuluje, że Sony chciało uniknąć posądzenia o sprzyjanie rozwojowi pandemii i naciskało na sprzedawców, żeby nie sprzedawali konsol w fizycznych sklepach. Podczas premiery poprzedniej konsoli Sony – PlayStation 4 – przed sklepami ustawiały się długie kolejki. W obecnej sytuacji coś podobnego mogłoby być fatalne w skutkach zarówno dla zdrowia publicznego, jak i dla wizerunku Sony. Ale sprzedawcy i tak przecież przestawili się już wyraźnie na sprzedaż online, ograniczenie sprzedaży w fizycznych sklepach nie powinno się przełożyć na ziejące pustki w magazynach. No i na rywala Sony na rynku konsol – Microsoft – nie spadają gromy za wprowadzanie na rynek Xboksa Series X i S w trakcie pandemii.
Być może więc za trudnościami w dostępie do konsoli Sony stoją przerwane przez pandemię łańcuchy dostaw? Jeśli tak by było, Sony mogłoby mieć problemy z produkowaniem konsol w odpowiednim tempie. W wielu krajach wprowadzono limity kupna – w Australii sklepy wydawały jedną konsolę na klienta.
Pewne jest to, że niedobór konsol w sklepach przełożył się na atrakcyjność produktu Sony, który już na starcie tej nowej generacji wydaje się dzięki temu bardziej pożądany od konkurencyjnego Xboksa Series X i Series S. Konsole Sony i Microsoftu weszły na rynek w listopadzie i są bezpośrednimi konkurentami. Xboksa można dzisiaj zamówić bez większych problemów, choć nie we wszystkich wariantach.
Sprzedaż w milionach egzemplarzy
PlayStation 5 znacząco różni się od swojej poprzedniej wersji, PlayStation 4. W nowej konsoli zastosowano dysk SSD, który sprawia, że gry ładują się znacznie szybciej, a ich producenci mogą sobie pozwolić na bogatszą warstwę wizualną gier. Konsola ma też znacznie mocniejszy procesor i kartę graficzną, dzięki czemu ma sprawnie obsługiwać skomplikowaną grafikę w rozdzielczości 4K, do której przyzwyczaiły nas już nowoczesne telewizory. PlayStation 5 pozwala też na wsteczną kompatybilność, czyli na uruchamianie dużej części gier z wcześniejszej generacji, co dotąd było niemożliwe.
PlayStation 4 ukazała się na rynku w 2013 r., od tego czasu Sony sprzedało ok. 114 mln egzemplarzy tej konsoli. Xbox One – poprzednia generacja konsol Microsoftu i bezpośredni rywal PS4 – także ukazał się w 2013 r., ale sprzedało się tylko ok. 50 mln sztuk.+