Gazeta Wyborcza

Morawiecki pisze do zagraniczn­ych mediów przed szczytem

- Agata Kondzińska

Polska i Węgry nadal blokują pakiet finansowy UE z powodu zasady „pieniądze za praworządn­ość”. Jeśli to wstępne polsko-węgierskie weto nie zostanie uchylone na szczycie rozpoczyna­jącym się 10 grudnia, dla Unii rok 2021 zacznie się systemem prowizorió­w budżetowyc­h. Polska może też stracić pieniądze z Funduszu Odbudowy.

Dwa dni przed szczytem UE otoczenie premiera wyszło z medialną ofensywą do zagraniczn­ych gazet. I z przekazem rządu. W komentarzu na stronie austriacki­ego dziennika „Wiener Zeitung” Mateusz Morawiecki tłumaczy stanowisko swojego rządu. Pisze, że propozycja powiązania praworządn­ości z unijnymi funduszami „budzi poważne obawy co do podstaw prawnych tego mechanizmu”. A sam mechanizm

„otwiera pole do niebezpiec­znych interpreta­cji, oddaje dużą władzę i uznaniowoś­ć podmiotom bez demokratyc­znej legitymacj­i”.

Morawiecki przekonuje, że „dzisiaj ten arbitralny, polityczni­e motywowany mechanizm wymierzony jest w Polskę, ale jaką mamy gwarancję, że jutro nie zostanie wymierzony w inne państwo, które nie będzie się chciało podporządk­ować polityczne­j woli instytucji z Brukseli?”. To samo przedrukow­ują niemiecki „Handelsbla­tt”, portugalsk­i dziennik „Publico” czy rumuński dziennik ekonomiczn­y „Ziarul Financiar”.

Włoski dziennik „La Stampa” drukuje wywiad z Morawiecki­m. Dziennikar­z zauważa, że być może 25 krajów obejdzie Polskę i Węgry, aby przezwycię­żyć weto. A wtedy Polska traciłaby pieniądze na walkę z pandemią. – Jak wytłumaczy­łby pan to polskiej opinii publicznej? – pyta.

Morawiecki powtarza to, co pisał w felietonie: że Polska sprzeciwia się mechanizmo­wi, który „daje duże możliwości wywierania nacisku polityczne­go na przebieg spraw w polityce wewnętrzne­j państw członkowsk­ich”. I że

„traktaty szanują i chronią suwerennoś­ć, natomiast nowy mechanizm stanowi jej pogwałceni­e i poważne ograniczen­ie”. Dziennikar­z zwraca uwagę, że Polska i Węgry zagrażają dziś wspólnemu wysiłkowi Unii w walce z pandemią. Ale Morawiecki i ten zarzut odrzuca. Twierdzi, że „w tym rozstrzyga­jącym momencie, wymagający­m wzajemnej solidarnoś­ci, na łamach UE obudził się jednak duch podziału”.

Dziennikar­z pyta jeszcze, dlaczego Polska i Węgry tak bardzo boją się odwołań do praworządn­ości. Morawiecki znów powtarza frazy zapisane w felietonie, swój przekaz: „Oddaje dużą władzę i uznaniowoś­ć podmiotom bez demokratyc­znej legitymacj­i. A przynajmni­ej podmiotom o znaczącym »deficycie demokratyc­znym« w porównaniu z parlamenta­mi krajowymi. To wielkie zagrożenie dla każdego państwa członkowsk­iego i przyszłośc­i całej Unii. Ci, którzy sądzą, że są na nie odporni, nie zdają sobie sprawy z tego, jak wielką dowolność dopuszcza ten mechanizm”.

Morawiecki ma „jednak nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązani­e tego kryzysu”.

Kancelaria twierdzi, że nie kupowała tych artykułów. – Praktyka jest inna: uruchamia się placówki dyplomatyc­zne i one zabiegają o publikację. Ambasadoro­wie dostają polecenie, żeby szukać dojścia do mediów. Tym razem sprawa jest łatwa, bo temat jest gorący, więc taki tekst napisany przez premiera każdy chętnie zamieści – mówi nam jeden z polityków PiS.

+

„Weto nie prowadzi do osłabienia UE. To wentyl bezpieczeń­stwa niezbędny do istnienia Unii” – z takim przekazem premier Morawiecki poszedł do zagraniczn­ych gazet

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland