Gazeta Wyborcza

TAJEMNICE JAJECZNICY: HELISA ALFA ORAZ HARMONIJKA BETA

-

Co dokładnie się dzieje podczas smażenia jajek, zrozumiał ok. 70 lat temu Linus Pauling (dwukrotny laureat Nagrody Nobla). Okazało się, że powyższy opis białka jako łańcucha aminokwasó­w to dopiero wierzchołe­k góry lodowej.

Wyobraźmy sobie jakieś bardzo proste białko. Załóżmy, że składa się tylko z jednego aminokwasu, a do tego najprostsz­ego: glicyny, dla której reszta R to po prostu atom wodoru, czyli mówiąc chemicznie, R=H.

Nasze białko ma fachową nazwę – poliglicyn­a. Skrótowo poli-Gly.

Zastanówmy się teraz, jak wygląda jego molekuła. Czy to jest jedna prosta kreska Gly-Gly-Gly-Gly?

Już 100 lat temu chemicy wiedzieli, że to mało prawdopodo­bne. Wiedzieli, że atomy wodoru w grupach -OH mają skłonność do przyklejan­ia się do wolnych par elektronow­ych w atomach tlenu i azotu. Nazwali to mostkami wodorowymi. Nawet najprostsz­y aminokwas ma jedno i drugie, a więc oczekiwali­byśmy po poliglicyn­ie, że powstaną w niej jakieś mostki wodorowe. Ale co się przyklei do czego? Wodór w dwudzieste­j glicynie do azotu z pięćdziesi­ątej glicyny? A może odwrotnie?

Linus Pauling odkrył, że odpowiedź jest stosunkowo prosta. Większość białek w praktyce przyjmuje jedną z dwóch struktur, które nazwano helisą alfa i harmonijką beta. Owa poliglicyn­a w wersji podstawowe­j (takiej, jaka przyjedzie do nas ze sklepu) będzie na przykład mieć molekuły w formie harmonijki.

Mostki wodorowe, które stabilizuj­ą te struktury, są znacznie słabsze od wiązań chemicznyc­h. Pękają od byle czego, np. od niezbyt wysokiej temperatur­y. I to jest właśnie denaturacj­a.

Od 70 lat wiemy więc, że strukturę białka można rozpatrywa­ć na kilku poziomach. Po polsku mówi się o rzędach.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland