Sekret jego snu to... recykling
Susłogon arktyczny to niewielki gryzoń z rodziny wiewiórkowatych, który przesypia nawet osiem miesięcy w roku. Jak i czym się wtedy żywi?
To jedyny ssak, który przeżywa tak głęboką hibernację. Ssaki są stałocieplne i utrzymują temperaturę ciała wynoszącą trzydzieści kilka stopni Celsjusza.
Normalna temperatura zamieszkującego arktyczne i subarktyczne rejony Ameryki Północnej i Azji susłogona sięga 37 st. Kiedy jednak ten gryzoń zasypia na zimę w swojej znajdującej się płytko pod ziemią norce, temperatura jego ciała spada do -2,9 st. C.
Dlaczego więc tkanki, w tym krew, mu nie zamarzają, a kryształki lodu (zamarznięta woda ma większą objętość niż ciekła) nie rozrywają komórek budujących jego organizm?
Naukowcy odkryli, że zapadając w sen zimowy, ów arktyczny wiewiór pozbywa się z organizmu jąder krystalizacji. To drobinki zanieczyszczeń (występujące zresztą także w atmosferze – to na nich para wodna resublimuje w kryształki lodu), na których cząsteczki cieczy mogą się skrystalizować i zamarznąć. Bez nich do zamarznięcia potrzebują znacznie niższej temperatury.
Stąd choć temperatura hibernującego susłogona spada poniżej zera, to woda w jego organizmie nie zamarza, ale wchodzi w stan przechłodzony.
W tym samym czasie ten arktyczny zwierzak mocno spowalnia tętno i oddech. Jego serce kurczy się tylko raz na minutę. Podobnie wolno wentylują mu płuca.
Podczas zimowej hibernacji
– a więc nawet przez osiem miesięcy w roku – susłogon nie tyle żyje, co trwa.
Ale nawet przy ekstremalnie ograniczonym metabolizmie potrzebuje jedzenia. Korzysta więc z zapasów tłuszczu zgromadzonych podczas krótkiego okresu aktywności, a także przejada własne mięśnie. Jednak to nie wszystko. W najnowszym wydaniu pisma „Nature Metabolism” naukowcy z USA piszą, że susłogony arktyczne (Spermophilus parryii) potrafią recyklingować składniki odżywcze, które gromadzą w swoich organizmach. Uczeni doszli do tego wniosku, obserwując i badając te wiewiórki w laboratorium przez dwa lata.
Badacze zauważyli, że kiedy z trawionych podczas hibernacji mięśni susłogonów uwalniał się azot, organizmy zwierząt potrafiły wyłapać go i ponownie przetworzyć w aminokwasy – z których mogły zsyntezować białka. W tym recyklingu pomagały im żyjące w ich jelitach mikroorganizmy.
Okazuje się, że zimą symbioza szczególnie popłaca.
l