Strajk Kobiet z największym poparciem
Sondaż Ipsos dla OKO.press pokazuje, że prawica ciągle sprawuje wprawdzie w Polsce władzę, ale utraciła rząd dusz. Poparcie dla ruchów i organizacji opozycyjnych jest ogromne, a dla prawicowych – znikome.
Ostatnie badania pokazują, że PiS mocno traci poparcie; partię rządzącą wybiera dziś zaledwie około 30 proc. Polek i Polaków: w sondażu Ipsos – 29 proc., wg CBOS – 31 proc., wg Kantara – 26 proc. i 27 proc. (we wszystkich tych pomiarach odsetek wyborców PiS wśród zdecydowanych, kogo poprzeć, minimalnie przekracza 30 proc.).
To wciąż wciąż więcej niż elektoraty Koalicji Obywatelskiej czy Polski 2050 Szymona Hołowni. Kiedy jednak ankieterzy zapytali respondentów, do której inicjatywy czy organizacji społeczno-politycznej jest im najbliżej, nastąpiło odwrócenie ról i przewaga organizacji opozycyjnych nad prawicowymi okazała się porażająca.
Aż 24 proc. Polaków wskazało Strajk Kobiet, niewiele mniej – Wolne Sądy (20 proc.). Protest rolników remisował z Młodzieżowym Strajkiem Klimatycznym. Wszystkie trzy organizacje prawicowe otrzymały zaś zaledwie po kilka procent poparcia: Ruch Narodowy 6 proc., Kluby „Gazety Polskiej” 5 proc., Rodzina Radia Maryja 4 proc. To dla prawicy zupełna klęska.
Znacząco wypada porównanie z sondażem Ipsos ze stycznia 2018 r., w którym lista organizacji była nieco inna.
Uważny obserwator dostrzegł zapewne, że wskaźniki poparcia w 2020 r. są wyższe niż były w 2018 r. Poza ogólnym efektem mobilizacji opozycyjnej różnica wynikać może z odmiennego sformułowania pytania. Wtedy pytaliśmy tylko o zaangażowanie, obecnie – w czasie epidemii utrudniającej bezpośrednie uczestnictwo – także o „wsparcie w jakiejkolwiek postaci”. W efekcie spadła liczba deklaracji, że osoba badana nie wesprze żadnej z organizacji: w 2018 roku – bylo ich aż 41 proc., w 2020 roku – 12 proc. Na wykresach pominęliśmy też odpowiedzi „trudno powiedzieć” (4 proc. w 2018 i 3 proc. w 2020 r.).
Opozycja w każdej kategorii
Niezależnie od płci, wieku, wykształcenia czy miejsca zamieszkania Polacy deklarują wsparcie dla organizacji i ruchów opozycyjnych. Młodzi Polacy (1829 lat) najchętniej wybierają Strajk Kobiet (38 proc.) i Młodzieżowy Strajk Klimatyczny (17 proc.); co ciekawe, Wolne Sądy wskazało tylko 9 proc. najmłodszych, mniej nawet niż protest rolników (12 proc.).
Wśród najstarszych Polaków (60+) poparcie dla Strajku Kobiet jest już dużo mniejsze (14 proc.); w tej grupie królują Wolne Sądy (26 proc.).
Sondaż potwierdza to, co widać gołym okiem na antyrządowych demonstracjach: spora część Polek i Polaków jest skłonna angażować się w działania przeciwko obecnym rządom, przy czym dla młodych ludzi najważniejszą kwestią są prawa kobiet, w tym prawo
do aborcji; starszych bardziej porusza naruszenie podstaw demokracji i praworządności, a zwłaszcza niezależności sądownictwa.
Poparcie dla organizacji prawicowych jest około dwukrotnie niższe. Ruch Narodowy jest bliższy młodszym, szczególnie mężczyznom, a Rodziny Radia Maryja i Kluby „Gazety Polskiej” – starszym.
Fakt, że to właśnie Strajk Kobiet uzyskał wśród respondentów największe poparcie ze wszystkich ruchów i organizacji, pokazuje, że wyrok tzw. Trybunału Konstytucyjnego z 22 października naprawdę zmobilizował obywatelki i obywateli przeciwko rządowi PiS. Wśród kobiet w wieku 18-39 lat poparcie dla Strajku Kobiet wymieniło zawrotne 47 proc.
Wśród mieszkańców wsi poparcie dla Strajku Kobiet i Wolnych Sądów jest relatywnie wysokie (odpowiednio 19 i 18 proc.), ale najwięcej osób deklaruje zaangażowanie w protest rolników (21 proc.). Na wsi rosną emocje nieprzychylne PiS. W październiku 2020 podczas demonstracji rolników w Warszawie lider Agrounii Michał Kołodziejczak skandował wręcz „Rolnicy z kobietami puszczą PiS z torbami”.
Jeśli dodamy do tego protesty przedsiębiorców, których biznesy upadają z powodu pandemii, a także przekonanie większości Polaków (65 proc.), że rząd źle radzi sobie z koronawirusem, i ryzykowny – choć ostatecznie zażegnany – konflikt z całą Unią Europejską poza Węgrami, to można powiedzieć, że PiS walczy dziś na wszystkich frontach.
PiS nie mobilizuje, opozycja owszem
Niepokojącym sygnałem dla władz jest najwyższy w elektoracie PiS odsetek osób (18 proc.), które nie wskazały żadnej organizacji, w którą chciałyby się zaangażować. Jeżeli już, to wyborcy Kaczyńskiego wybierali Kluby „Gazety Polskiej” (19 proc.) oraz – co jednak zaskakujące – antyrządowy protest rolników (14 proc.). Rodzinę Radia Maryja wskazało 12 proc.
Kontrastuje to z aktywnością wyborców Koalicji Obywatelskiej, z których tylko 6 proc. nie wybrało organizacji, a najczęściej wskazywali Strajk Kobiet (38 proc.), Wolne Sądy (36 proc.) i Młodzieżowy Strajk Klimatyczny (11 proc.). Tę samą trójkę organizacji chcieliby poprzeć zwolennicy Polski 2050 Hołowni (odpowiednio 33, 28 i 14 proc.) oraz Lewicy (34, 20 i aż 31 proc.).
Widać więc, że rządy PiS zmobilizowały Polki i Polaków. Efekt ten jest szczególnie widoczny wśród młodych, którzy trzy lata temu byli najmniej zaangażowaną grupą; dziś są najbardziej zaangażowani. W generacji 18-39 lat poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości wynosiło wtedy 34 proc.; dziś tylko 16 proc.
To wszystko kolejne sygnały, że opozycja może liczyć na zaangażowany elektorat, a PiS traci zdolność mobilizacji.
Może się to wiązać z załamaniem wiary w misję i program partii, która wcześniej przekonywała troską o najsłabsze grupy, a teraz pogrąża się w sporach wewnętrznych i źle sobie radzi z wyzwaniem pandemii. W dodatku w gruzach legł wizerunek lidera PiS – w tym samym sondażu OKO.press aż 80 proc. osób badanych zgodziło się z opinią, że „nadszedł już czas na polityczną emeryturę dla Jarosława Kaczyńskiego”. W elektoracie PiS tak uważa aż 42 proc.
Trzy lata temu poparcie dla organizacji prawicowych było zbliżone do poparcia dla organizacji liberalnych i lewicowych; dzisiaj jest to przepaść. Na przykład: Strajk Kobiet trzy lata temu popierało 9 proc., dziś jest to 24 proc. Z kolei Rodzinę Radia Maryja popierało 9 proc.; dziś jest to 4 proc.