Konczałowski na Sputniku
A także zagrał na gitarze basowej, bo w Siekierze był przede wszystkim basistą.
I w tej podwójnej roli wpisał się do historii polskiej muzyki jako współtwórca wybitnego albumu nazywanego „czerwoną Siekierą”. Miał 55 lat. Informacje o śmierci Dariusza „Maliny” Malinowskiego potwierdzili w mediach społecznościowych byli muzycy Siekiery – wokalista Tomasz Budzyński i perkusista Zbigniew Musiński. „Szewc zabija szewca/ bum tarara bum tarara”, „Ja stoję, ja tańczę, ja walczę”, „Kiedy stoję, patrzę w okno, krótka chwila/ Idą ludzie tam za bramą jeszcze senni/ Na ulicy mały płomień porzucony/ Nasze domy pośród nocy/ Nasze domy obok fabryk”,”Czy zabił ktoś tokarza?/ Czy często się to zdarza?” – te słynne wersy z utworów Siekiery napisał lider grupy, gitarzysta Tomasz Adamski, ale wykonywał w tamtym czasie właśnie Dariusz Malinowski. To głosu basisty słuchamy więc na albumie „Nowa Aleksandria” (1986), zwanym od koloru okładki „czerwoną Siekierą”, a także na nagranych w tym czasie innych utworach rozrzuconych po singlach i składankach. Malinowskiego z jego falą włosów pamiętamy też z teledysku
Festiwal Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską” odbywa się w tym roku w sieci na platformie MOJEeKINO.pl. Do konkursu w ramach 14. edycji festiwalu zostało zakwalifikowanych 12 tytułów m.in. „Drodzy towarzysze!” Andrieja Konczałowskiego. Doceniony w Wenecji film wybitnego reżysera nawiązuje tu do prawdziwej, długo ukrywanej przez władze historii krwawego stłumienia protestów radzieckich robotników w Nowoczerkasku z 1962 roku. Festiwal potrwa do 20 grudnia. Bilet (15 zł) pozwala na obejrzenie filmu w ciągu 24 godzin od momentu zakupu w trakcie festiwalu. Program na sputnikfestiwal.pl
+