Ciuchy w abonamencie
Dotąd zmiany konsumpcji i jej ograniczenie wyobrażaliśmy sobie tylko w teorii. Koronawirus udowodnił, że można kupować mniej. Albo nie kupować, a subskrybować.
– W czasie pandemii ograniczyliśmy mocno wyjścia służbowe, więc mniejsza była motywacja do kupowania nowych rzeczy. Nasze badania potwierdzają, że podobny trend utrzyma się w czasie robienia przedświątecznych zakupów – mówi Rafał Reif, szef działu mody i handlu w firmie konsultingowej Accenture.
Jego zespół wspólnie z portalem Fashion Biznes i fundacją Kupuj Odpowiedzialnie przygotował raport, który potwierdza, że zakupy w realu i w sieci przenikają się swobodniej niż wcześniej, a 70 proc. konsumentów kupuje produkty, tylko gdy są im potrzebne. Wkrótce okaże się, czy robiliśmy przedświąteczne zakupy zgodnie z tymi deklaracjami.
Pandemia zmieniła nasze zakupowe zwyczaje? Brzmi banalnie, bo przecież wystarczy pójść do centrum handlowego w czasie lockdownu i pocałować klamkę sklepu, żeby przekonać się, że jest inaczej niż zawsze. Koronawirus i wprowadzane restrykcje postawiły branżę handlową pod ścianą. Nie było lepszego czasu na innowacyjne podejście.
H&M wciela w życie pomysł, który z uwagą obserwują chyba wszyscy żyjący z handlu. Szwedzki potentat branży odzieżowej wprowadził na rynek nową markę odzieżową – Singular Society. Szybko w sieci zaczęły pojawiać się określenia typu „zakupowy Netflix” albo „odzieżowy Spotify”. Koncern chce bowiem oferować ubrania w formie subskrypcji, zupełnie jak w przypadku filmów, seriali, piosenek czy... „Gazety Wyborczej”.
Kupujący nie jest tutaj klientem, ale „członkiem marki”. Płaci więc określoną sumę, a w zamian otrzymuje określoną liczbę rzeczy.
Na stronie internetowej wymienione są dwa pakiety – bazowy i plus. W pierwszym subskrybent płaci miesięcznie równowartość 9,5 euro i może w ramach takiego abonamentu kupić pięć rzeczy po cenie ich wytworzenia. Jeśli zdecyduje się na płatność za cały rok, to wtedy subskrypcja jest nieco tańsza – 7,9 euro miesięcznie. Pakiet plus wychodzi drożej, bo nawet 19,5 euro w przypadku płatności comiesięcznej, ale tam abonent może kupić 25 produktów każdego miesiąca.
Singular Society ma już sklep internetowy i stacjonarny zlokalizowany w Sztokholmie. Spółka zapewnia, że zależy jej na kształtowaniu bardziej odpowiedzialnych postaw zakupowych i oferowaniu rzeczy wytwarzanych w zgodzie z zasadami odpowiedzialnego biznesu. Czy to dobry sposób?
– Obawiam się, że zamiast ograniczenia zbędnych zakupów zadziała mechanizm maksymalnego wykorzystania wpłaconej składki. Jeśli mogę wziąć pięć rzeczy, to zrobię to, nawet jeśli są niepotrzebne. Czy ma to sens? Mam wątpliwości – zauważa Katarzyna Kędzierska, autorka bloga Simplicite i książki „Chcieć mniej. Minimalizm w praktyce”.
Buty dla dzieci też
H&M nie jest oczywiście jedyną firmą, która eksperymentuje w ten sposób. Lynk&Co otworzył pod koniec października swój pierwszy klub w Europie, w którym można popracować, napić się czegoś i... nabyć samochód, oczywiście w ramach subskrypcji. To nowa marka wchodząca w skład chińskiej grupy Geely, do której należy też m.in. Volvo. Chce zmienić sposób korzystania z samochodów, bo zamiast do kupowania namawia do wybrania oferty członkostwa i zarabiania na dzieleniu się autem z innymi. Ten pomysł porównywany jest do aplikacji Airbnb, w ramach której ludzie podnajmują sobie na krótki okres swoje mieszkania.
Nike już w zeszłym roku – po dwóch latach testów – wprowadził usługę Nike Adventure Club oferującą buty dla dzieci w abonamencie. W najdroższym pakiecie za 50 dolarów miesięcznie dostaje się do domu parę butów co miesiąc. Buty można wybierać na stronie, a wysyłka i zwroty są darmowe.
– Model subskrypcyjny motywuje do bardziej przemyślanych zakupów, ograniczenia konsumpcjonizmu i wydłużenia użytkowania, ale pozwala też producentom lepiej dopasować podaż do popytu – podkreśla Rafał Reif.
+
– Model subskrypcyjny motywuje do bardziej przemyślanych zakupów, ograniczenia konsumpcjonizmu użytkowania – podkreśla Rafał Reif