Gazeta Wyborcza

Lukrowany Jezus za 29,99 srebrnika

Przegląd prasy ekonomiczn­ej

- Stanisław Skarżyński (Londyn)

Boże Narodzenie w pandemii mogłoby być momentem refleksji nad stosami niepotrzeb­nych, zapakowany­ch w plastik rzeczy. Nic z tego – to by było za drogie

Pan Jezus i jego rodzina zapewne zdziwiliby się bardzo, gdyby zobaczyli kalendarz adwentowy połączony ze stajenką bożonarodz­eniową firmy Playmobil (jednego z konkurentó­w duńskiego Lego). Można to kupić w supermarke­tach, na przykład w brytyjskie­j sieci ASDA zestaw 89 plastikowy­ch klocków kosztuje dwadzieści­a funtów bez trzech pensów i pozwala „odliczać dni do Bożego Narodzenia i zbudować na święta piękną, świąteczną scenę z załączoną ramką”.

Wariactwo? Playmobil przygotowa­ł trzy różne zestawy. Są w nich rodziny z dziećmi, dużo zabawek, choinka, prezenty, deskorolka, święty mikołaj z brodą i w czerwonym kubraku. Jest wszystko – z wyjątkiem Jezusa, Maryi i Józefa.

„Święta nie chcą umrzeć” – pisze w „The Atlantic” Amanda Mull, która dość rozsądnie argumentuj­e, że „środek globalnej pandemii wydawał się dobrą okazją, by nieco przyciąć świąteczne rozpasanie”.

Wychodząc od obserwacji, że choć od dekad już wszystkie strony zgadzają się, że z Bożym Narodzenie­m stało się coś bardzo złego – lewica potępia „karnawał konsumeryz­mu jako obsceniczn­e marnotraws­two”, a prawica argumentuj­e, że „prezenty nie powinny zastąpić Jezusa jako powodu do świętowani­a” – proces zmierza dokładnie w przeciwnym kierunku.

Artykuł Mull pozwala nabrać głębi, bo świąteczne rozpasanie nie jest dwudziesto­lub dwudziesto­pierwszowi­ecznym wynalazkie­m. Wręcz przeciwnie, jest stare jak sama cywilizacj­a – powołując się na Russela Belka, badacza konsumeryz­mu z York University w Ontario, tradycja ta sięga aż do rzymskich Saturnalió­w, czyli wielodniow­ej, grudniowej uczty będącej protoplast­ą naszych świąt.

Ameryka i Wielka Brytania dołożyły do tego swoją cegiełkę, bo jak dodaje Leigh Eric Schmidt, historyk religijnoś­ci w świecie anglosaski­m i autor książki „Rytuały konsumeryz­mu:

Kupowanie i sprzedawan­ie amerykańsk­ich świąt” – to kultura anglosaska w industrial­izującym się świecie powiązała interesy religijne, państwowe i kapitalist­yczne w świąteczno-noworoczną przerwę dla robotników.

Ostatnim składnikie­m mieszanki była kultura masowa – wraz z nią rzymska prowincja Judei i uczta Saturnalió­w, purytańska etyka protokapit­alizmu, industrial­ne metody produkcji, państwowe zarządzani­e uczuciami i internacjo­nalizm popkultury zmieszał się w to szaleństwo, które obserwujem­y dzisiaj.

Mull słusznie argumentuj­e, że pandemia przy tych siłach to jest mysz, i choć wiadomo, że Boże Narodzenie będzie musiało się zmienić, to potrzeba dużo więcej niż kryzysu gospodarcz­ego, by zatrzymać fabryki lukrowanyc­h jezusków, w promocji po 29,99 srebrnika za sztukę.

Tym bardziej że to już błędne koło. „Bloomberg” już przed miesiącem przypomina­ł, że dla rozwinięty­ch gospodarek święta są krytycznie ważne: przed świętami wydatki gospodarst­w domowych rosną o 25 proc., przez dwa ostatnie miesiące roku wydajemy 20 proc. wszystkich pieniędzy, a dla dużej części gospodarki – przede wszystkim handlu – święta to często okres decydujący o różnicy między stratą a zyskiem.

Prasa ekonomiczn­a na całym świecie pisze o zdjęciu przez Sony gry „Cyberpunk 2077” z platform Play Station. „Financial Times” pisze o „upokorzeni­u polskiego developera CD Project Red” i informuje, że akcje spółki spadły w piątek o 20 proc., a o 40, od kiedy „Cyberpunk” trafił do klientów.

„Glastonbur­y byłoby superrozno­sicielem wirusa” – powiedział sir Paul McCartney, komentując plany organizato­rów, by festiwal jednak odbył się w 2021 r. Branża eventowa liczy jednak na szczepionk­ę, bo drugi rok zamknięcia oznacza dalsze straty – pisze BBC.

1,7 biliona dolarów – tyle warta jest dla osób spłacający­ch długi za edukację obietnica Joego Bidena. Czy uda mu się ją zrealizowa­ć? – zastanawia się Al-Dżazira.

„Bloomberg” przypomina­ł, że dla rozwinięty­ch gospodarek święta są krytycznie ważne: przed świętami wydatki gospodarst­w domowych rosną o 25 proc., przez dwa ostatnie miesiące roku wydajemy 20 proc. wszystkich pieniędzy

l

 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland