• Komu pandemia dała zarobić?
Nie wszyscy ucieszyli się na wieść o skutecznej szczepionce.
– Gdyby miał pan wybór między kinowym hitem a szczepionką, co by pan wybrał? – zapytała Moshe Greidingera, prezesa amerykańskiej sieci kin Reagal Cinemas, dziennikarka „Wall Street Journal” .
– Szczepionkę. Bo szczepionka przyniesie mi 10 albo 50 hitów – odparł prezes.
Brzmi jak banał? Niekoniecznie. Nie wszyscy inwestorzy ucieszyli się na wieść o tym, że Pfizer i BioNTech wypracowały skuteczną szczepionkę na koronawirusa. Niektóre firmy radziły sobie w pandemii dobrze, a jej koniec może oznaczać dla nich spadek zamówień i marż.
TECHNOLOGIE
Największym wygranym pandemii w sektorze technologicznym pozostaje Zoom. Firma weszła w ten rok jako producent niszowego komunikatora dla biznesu, a wychodzi jako dostawca usługi wykorzystywanej w setkach milionów domów. Kurs akcji Zooma wspiął się z ok. 60 dolarów do 570 dol. W III kwartale przychody firmy skoczyły rok do roku o 367 proc., a zysk netto o 1079 proc. Wraz z tym nagłym wzrostem Zoom stał się bardziej wrażliwy na sygnały z rynku. Zaszkodziły mu z jednej strony doniesienia o opracowaniu szczepionki, z drugiej – przejęcie Slacka przez Salesforce, które może zwiastować zaostrzenie konkurencji.
Dostawca tego bardzo popularnego komunikatora nie zareagował na większe zapotrzebowanie na oprogramowanie do wideokonferencji i nie dostosował swojego produktu do nowych okoliczności. Ostatecznie firmę za 27,7 mld dolarów przejął Salesforce, choć wśród zainteresowanych był też Microsoft.
Giełdowa historia Spotify pokazuje, że istotna część słuchania w przypadku największego serwisu muzycznego przypada na czas spędzony poza domem . Akcje firmy skoczyły po ogłoszeniu nowej szczepionki na COVID-19, jakby inwestorzy liczyli, że firma zacznie znów rosnąć, kiedy użytkownicy zaczną z powrotem jeździć do biur albo ćwiczyć na siłowniach ze słuchawkami w uszach. Ale kurs Spotify napędzają też inwestycje w podcasty i wprowadzanie funkcji zwiększających zaangażowanie użytkowników w kontakt z aplikacją: quizy czy bardziej rozbudowane niż wcześniej podsumowania roku dla użytkowników.
DOSTAWY I LOGISTYKA
Uber stoi na dwóch nogach. Pierwsza, czyli przewozy osób, poważnie ucierpiała w lockdownie. Druga, czyli dostawy jedzenia, miała swój dobry czas. W III kwartale dział Uber Eats zanotował wzrost rok do roku o 190 proc., a jego przychody sięgnęły 1,14 mld dol. Wciąż jednak to przewóz osób jest znacznie większym biznesem dla spółki, dlatego doniesienia o opracowaniu szczepionki podniosły nastroje wśród inwestorów. I kurs Ubera urósł, podobnie jak kursy Lyfta czy MakeMyTrip.
Te firmy, dla których dowóz jedzenia jest główną działalnością, zareagowały odwrotnie. W trakcie lockdownów zyskiwały więc akcje Takeaway (w Polsce znany jako Pyszne.pl), amerykańskiego GrubHuba czy brytyjskiego Okado, ale ogłoszenie o szczepionce zdołowało ich kursy.
Globalne biznesy logistyczne, jak Fedex czy UPS, również zareagowały na komunikat Pfizera spadkami. Wróciły jednak do wzrostów, bo ich usługi będą niezbędne podczas globalnej operacji szczepienia całego świata. Właśnie dlatego kursy UPS czy Fedexu od kilku tygodni są na fali wznoszącej.
E-COMMERCE
Dla firm zajmujących się handlem on-line epidemia była korzystna. Po początkowym szoku ich akcje zaczęły rosnąć. Im dłużej zamknięte były sklepy stacjonarne, tym bardziej rosły akcje Amazona czy Zalando. Po ogłoszeniu szczepionki tendencja się odwróciła. Inwestorzy zakładają, że ludzie znowu zaczną chodzić do sklepów, a więc spodziewają się spowolnienia wzrostów w sklepach online.
Alibaba – gigant przede wszystkim w azjatyckim e-commerce – to nieco inna historia. Obecnie na jego kursie akcji ciążą decyzje chińskich władz, które ukarały firmę za nieprawidłowe księgowanie przejęć. Ponadto w samych Chinach wzrost udziału handlu online był w czasie epidemii relatywnie niewielki, co zaskoczyło ekspertów. „Sprzedaż w sklepach stacjonarnych spadła o 15 proc., ale teraz – kiedy sklepy są znowu otwarte – ruch w nich powrócił do poziomu 80 proc. tego sprzed koronawirusa. Jeżeli ludzie poczują się pewnie, to będą wracać do sklepów” – mówił w rozmowie z „Wyborczą” Miron Mironiuk, założyciel firmy Cosmose, obsługującej sklepy w Chinach.
HOTELE
Hotelarstwo to jedna z najbardziej zmasakrowanych przez pandemię branż. Jej inwestorzy chwytają się każdej, nawet najdrobniejszej dobrej wiadomości, a ta o szczepionkach była najlepsza od początku roku. Wyceny takich sieci jak Marriott, NH czy Accor do dziś nie powróciły do poziomów sprzed ataku koronawirusa. Jedyną siecią, której kurs wrócił na poziomy ze stycznia tego roku, jest Hilton.
Boleśnie odczuły skutki pandemii platformy najmu krótkoterminowego. Jednak – zdaniem Kristófa Gyódiego, analityka z ośrodka DELab na Uniwersytecie Warszawskim i badacza rynku wynajmu krótkoterminowego – zareagowały one znacznie bardziej elastycznie niż sieci hotelowe. – W kwietniu 2020 r. hotele bardzo drastycznie obniżały ceny. W przypadku Airbnb ceny nie zmalały. Były na wyższym poziomie niż rok temu, nawet w takich miastach jak Wenecja lub Mediolan. Gospodarze mogli zmienić nieco charakter swoich usług. Pojawiło się kilka nowych usług – mówił badacz w rozmowie z „Wyborczą”. Kurs akcji Booking. com potwierdzą tę tezę.