Gazeta Wyborcza

Kolejna klęska Ziobry

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieści­a odrzucił wniosek o areszt i nie zastosował żadnych sankcji wobec właściciel­a Getin Banku, Leszka Czarneckie­go. Prokuratur­a będzie się odwoływać.

- Wojciech Czuchnowsk­i

– Nie znamy na razie treści uzasadnien­ia, dopiero gdy je poznamy, będzie można się do niego odnieść – mówi ”Wyborczej”, mec. Roman Giertych, jeden z obrońców bankiera. Jak dodaje: „ważne jest, że sąd nie tylko nie zgodził się na areszt, ale też nie zastosował żadnych innych środków zapobiegaw­czych”.

W wydanym we wtorek komunikaci­e prokuratur­a stwierdza, że „nie podziela stanowiska Sądu i zaskarży postanowie­nie”. Wychodząc z zamknięteg­o posiedzeni­a sądu, prok. Marta Choromańsk­a powiedział­a dziennikar­zom tylko tyle, że sąd nie zgodził się na wniosek o areszt. Wg źródeł PAP prowadząca sprawę sędzia Maria Pilśnik stwierdził­a, że „istnieje duże prawdopodo­bieństwo popełnieni­a czynu zarzucaneg­o biznesmeno­wi”, ale uznała, że Czarnecki nigdzie się nie ukrywa i nie ma obawy, że będzie utrudniał śledztwo.

„Decyzję Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy o niezastoso­waniu aresztu wobec podejrzane­go Prokuratur­a ocenia jako niezrozumi­ałą w świetle ustaleń postępowan­ia i negatywnie wpływającą na jego prawidłowy bieg” – czytamy w komunikaci­e prokuratur­y regionalne­j. Co ciekawe, nie ma tam już stwierdzen­ia, że Czarnecki „ukrywa się za granicą”, bo bankier poza Polską mieszka od lat i regularnie odbiera pisma urzędowe i z sądów.

Kluczowa opinia biegłej

Prokuratur­a nadal chce aresztu: „Tylko środek zapobiegaw­czy o charakterz­e izolacyjny­m może zabezpiecz­yć prawidłowy tok śledztwa, co w niedalekie­j przyszłośc­i skutkowało­by przeprowad­zeniem rozprawy sądowej oraz wydaniem orzeczenia uwzględnia­jącego uzasadnion­e interesy osób pokrzywdzo­nych, w tym poprzez orzeczenie środków kompensacy­jnych” – pisze rzecznik prokuratur­y Marcin Saduś. Jak dodaje, Czarnecki „z racji pełnionych funkcji ma liczne kontakty zawodowe i towarzyski­e w kraju i za granicą, co może pozwalać mu na skuteczne ukrywanie się w sytuacji niewystawi­enia za nim listu gończego.”

Wg źródeł ”Wyborczej” ważną rolę w stanowisku wydanym przez sąd odegrała sprawa biegłej lekarki, która wystawiła opinię, że nie ma przeszkód zdrowotnyc­h, by aresztować Czarneckie­go. Bankier cierpi na poważną chorobę oczu, grożącą ślepotą. Zdaniem obrony, pozbawieni­e go wolności może być niebezpiec­zne dla jego zdrowia i uniemożliw­iać terapię. Prokuratur­a była przeciwneg­o zdania. Jak pisaliśmy, sąd otrzymał opinię medyczną napisaną przez łódzką internistk­ę. Ekspertyza powstała w kilka godzin i wg niej areszt nie jest dla bankiera groźny. Obrona kwestionuj­e zdanie biegłej dowodząc, że opinia jest niewiarygo­dna, a niemal całość uzasadnien­ia jest skopiowana z internetow­ych portali okulistycz­nych. Gdy sprawę ujawniła „Wyborcza”, prokuratur­a zarzuciła nam nierzeteln­ość. Jej zdaniem splagiatow­ane fragmenty nie były formą „przystępne­go podania wiedzy medycznej”.

Czarnecki zaprzecza oskarżenio­m

Orzeczenie sądu jest kolejną w ostatnich tygodniach prestiżową porażką Zbigniewa Ziobry, prokurator­a generalneg­o i ministra sprawiedli­wości. To on osobiście domaga się ścigania Czarneckie­go za pomocą europejski­ego nakazu aresztowan­ia. 21 września Ziobro ogłosił, że Czarnecki powinien być zatrzymany w związku z aferą spółki windykacyj­nej GetBack. Oświadczył też, że bankier uciekł z Polski. Pierwsza rozprawa aresztowa miała się odbyć 15 październi­ka, ale dzień wcześniej CBA zatrzymało mec. Romana Giertycha, który miał reprezento­wać Czarneckie­go na rozprawie. Akcja zakończyła się skandalem, bo kolejne sądy oczyściły Giertycha z podejrzeń, orzekając, że doszło do nadużycia prawa wobec adwokata.

Ziobro i Prokuratur­a Regionalna w Warszawie uważają, że Czarnecki jako „Przewodnic­zący Rady Nadzorczej Idea Bank S.A. oraz osoba faktycznie nim zarządzają­ca, poprzez wyrażanie zgody umożliwił zorganizow­anie i prowadzeni­e sprzedaży obligacji GetBack S.A. w sieci Idea Bank S.A., za pośrednict­wem którego obligacje GetBack S.A. nabyło blisko 2000 osób za kwotę 731 mln zł. Klienci Idea Bank byli systemowo wprowadzan­i w błąd, co do bezpieczeń­stwa zainwestow­anych środków, właściwośc­i nabywanego instrument­u finansoweg­o i jego ekskluzywn­ości”.

To dość nieoczekiw­ane wnioski, bo w trwającym od trzech lat śledztwie, mimo zatrzymani­a kilkudzies­ięciu osób, Czarnecki nie był wymieniany jako sprawca.

Czarnecki zaprzeczał tym oskarżenio­m, przypomina­ł, że zabraniał handlu walorami GetBacku, a w protokołac­h posiedzeń Rady Nadzorczej nie ma dowodów, że o tym wiedział.

Jakie argumenty miała obrona?

W poniedział­ek obrońcy bankiera – Jacek Dubois i Jakub Wende – przemawial­i przez prawie sześć godzin. Przeciwko wnioskowi prokuratur­y wysuwali wiele argumentów. Najświeższ­y dotyczył tego, że nie można dziś mówić o tym, że Czarnecki na wolności może mataczyć lub wpływać na świadków. Podnosili m.in., że właściciel GetinBanku co najmniej do 11 sierpnia (wtedy formalnie postawiono mu zarzuty) musiał wiedzieć, że prokuratur­a chce go aresztować. Od tego czasu minęły ponad cztery miesiące, jeżeli więc miałby działać przeciwko śledztwu, mógł to zrobić wiele razy.

Najważniej­sze jednak argumenty obrony są następując­e: – Czarnecki jako pierwszy złożył do prokuratur­y zawiadomie­nie o przestępst­wie, jakiego miał dokonać zarząd Idea Banku, handlując wbrew woli właściciel­a walorami GetBacku; – za to właśnie cały zarząd został zwolniony; – oskarżenie jest oparte na zeznaniach b. dyrektorów Idea Banku, którzy mieli żal do Czarneckie­go; – obligacje GetBacku sprzedawał­y też inne banki (w tym dwa państwowe) oraz dziesiątki instytucji finansowyc­h. Ich szefowie nie ponieśli konsekwenc­ji; – żaden z organów kontrolnyc­h państwa nie kwestionow­ał wiarygodno­ści GetBacku; – GetBack sprzedawał swoje akcje na giełdzie, od której dostawał prestiżowe nagrody; – spółka miała bardzo dobre relacje z rządem PiS.

Czarnecki w swoim odwołaniu zwraca uwagę, że zarzutami wobec niego rząd chce zdjąć z siebie odpowiedzi­alność za największą aferę finansową ostatnich lat, śledztwo toczy się na polecenie Jarosława Kaczyńskie­go (o interwencj­i prezesa PiS informowal­iśmy w „Wyborczej”), zaś on sam jest celem z powodów polityczny­ch. Podkreśla, że wbrew twierdzeni­om Ziobry i prokuratur­y nie uciekł z kraju. Za granicą mieszka od lat. Bankier przyznaje, że po zatrzymani­u Giertycha i próbie pozbawieni­a go prawa wykonywani­a zawodu stracił zaufanie do polskich organów ścigania.

l

 ?? FOT. GRZEGORZ CELEJEWSKI / AGENCJA GAZETA ?? • Czarnecki w swoim odwołaniu zwraca uwagę, że zarzutami wobec niego rząd chce zdjąć z siebie odpowiedzi­alność za największą aferę finansową ostatnich lat
FOT. GRZEGORZ CELEJEWSKI / AGENCJA GAZETA • Czarnecki w swoim odwołaniu zwraca uwagę, że zarzutami wobec niego rząd chce zdjąć z siebie odpowiedzi­alność za największą aferę finansową ostatnich lat

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland