Respiratory widmo z naruszeniem prawa
Umowa Ministerstwa Zdrowia ze spółką E&K na dostawę respiratorów powinna być wcześniej zatwierdzona przez Prokuratorię Generalną. Ale ministerstwo nie prosiło jej o opinię. W dodatku potem wycofało wniosek o ściągnięcie pieniędzy za niedostarczone aparat
Umowa ze spółką E&K z Lublina, która należy do handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego, została podpisana 14 kwietnia. Kilka godzin później na jej konto resort przelał 35 mln euro zaliczki. Cała umowa opiewała na 44,5 mln euro, czyli około 200 mln zł. Handlarz, który nigdy wcześniej nie zajmował się aparaturą medyczną, miał za te pieniądze do końca czerwca dostarczyć 1241 respiratorów. Stawki za aparaty były kilkakrotnie wyższe od cen, jakie mieli producenci. Ministerstwo Zdrowia tłumaczyło jednak, że producenci respiratorów mieli wyczerpane zapasy i tylko spółka E&K obiecywała szybkie dostawy. Pierwsza miała być już w kwietniu, a kolejna w maju. Nie doszły do skutku. W sumie od czerwca do początku lipca, a więc już w terminie, Izdebski dostarczył tylko 200 aparatów. Dotąd jednak nie zwrócił w całości zaliczki za niedostarczone respiratory. Chodzi o ponad 70 mln zł.
Aferę jako pierwsza opisała „Wyborcza”. Po naszych tekstach poselską kontrolę w Ministerstwie Zdrowia wszczęli Michał Szczerba i Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. We wtorek złożyli w Prokuraturze Rejonowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Według nich były minister zdrowia Łukasz Szumowski, który kierował w tym czasie resortem, i były wiceminister Janusz Cieszyński, który złożył podpis pod umową z Izdebskim, nie dopełnili obowiązków i przekroczyli uprawnienia.
– Kierownictwo Ministerstwa Zdrowia złamało prawo, a konkretnie art. 18 ustawy o Prokuratorii Generalnej, który jasno wskazuje, że wszystkie państwowe zamówienia powyżej 100 mln zł muszą być opiniowane właśnie przez Prokuratorię Generalną – mówi Dariusz Joński.
Treść umowy do zaopiniowania dostał tylko departament prawny w Ministerstwie Zdrowia i to on wskazał, że potrzebna jest opinia Prokuratorii. Wniosku do Prokuratorii jednak nie było i 14 kwietnia podpisano umowę z E&K bez jej opinii.
– Nie ma żadnych wątpliwości, że z premedytacją w ten sposób wyprowadzono z resortu ogromne pieniądze. Winni muszą być ukarani – twierdzi Joński.
Druga sprawa poruszona w zawiadomieniu do prokuratury dotyczy zabezpieczenia interesów skarbu państwa. 9 lipca, a więc już po wygaśnięciu umowy (30 czerwca), Izdebski dostarczył ostatnią partię respiratorów. W sumie było ich wtedy 200 zamiast 1,2 tys. sztuk. 10 lipca Ministerstwo Zdrowia złożyło wniosek do Prokuratorii Generalnej o wszczęcie postępowania przeciw spółce E&K. Chodziło o zwrócenie reszty zaliczki wypłaconej handlarzowi bronią jeszcze w kwietniu.
• Aferę jako pierwsza opisała „Wyborcza”. Po naszych tekstach poselską kontrolę w Ministerstwie Zdrowia wszczęli Michał Szczerba i Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej
14 lipca Prokuratoria Generalna zawiadomiła ministerstwo, że przygotowała już wniosek do sądu o zabezpieczenie roszczeń skarbu państwa. Jednak nie skierowano go do sądu. Przeciwnie, 27 lipca Ministerstwo Zdrowia w ogóle wycofało z Prokuratorii swój wniosek o zabezpieczenie interesów skarbu państwa.
– To jest nasz kolejny zarzut. Prokuratoria Generalna w tej sytuacji nie mogła złożyć wniosku do sądu. A handlarzowi bronią umożliwiono przez trzy miesiące obracanie milionami euro z niezwróconej zaliczki – zauważa Szczerba.
Obaj posłowie poruszali tę kwestię podczas spotkania z nowym ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. – Działania przyszły bardzo późno, bo kolejny wniosek do Prokuratorii wysłano dopiero na początku listopada. Komuś zależało, żeby nie odzyskać tych pieniędzy – dodaje Szczerba.
W sprawie niezwróconej zaliczki Sąd Okręgowy w Warszawie wydał już dwa nakazy zapłaty. Andrzej Izdebski odebrał tylko jeden i się od niego odwołał. Przed dwoma tygodniami w rozmowie z „Wyborczą” przyznał, że nie ma z czego oddać pieniędzy. Musi najpierw sprzedać respiratory, które dostał już po wygaśnięciu umowy, a których dostawą Ministerstwo Zdrowia nie było już zainteresowane.
l