Gazeta Wyborcza

Gdy dranie uczą nas moralności

- Eliza Michalik

Szczepieni­a aktorów poza kolejności­ą to nie jest czyn godny pochwały. Ale tabuny członków PiS, którzy jawnie i bezczelnie załatwiają sobie i swoim rodzinom wszystko, co mogą, nie tylko poza kolejności­ą, ale i często poza prawem, ubolewając­e gremialnie w mediach nad nepotyzmem to już jest jednak kabaret lepszy niż

Ani Mru-Mru.

Nepotyzm jest nepotyzmem bez względu na to, kto się go dopuszcza, a zasady powinny być jawne i takie same dla wszystkich. Jednak – parafrazuj­ąc klasyczkę – nie pozwolę, by jawne dranie prawiły mi kazania o moralności.

To PiS zawrócił Polskę z drogi demokracji oraz równości obywateli wobec prawa i zupełnie się z tym nie kryjąc, bez żadnej żenady stworzył panującą kastę stojącą ponad prawem. Należą do niej członkowie i sympatycy PiS, użyteczni tej władzy kibole i naziole, fanatycy oraz hierarchow­ie Kościoła katolickie­go i toruński biznesmen Rydzyk.

To PiS uczynił z „załatwiani­a” i łupienia państwa i obywateli oraz chapania, łupienia wszystkieg­o, co wpada w ręce, swoje credo i naczelną zasadę swojej polityki. Zasadę, którą posunął zresztą tak daleko, że nie zawahał się i nie waha narażać ludzi na śmierć z powodu COVID-u, żeby tylko osiągać swoje polityczne cele.

Gdyby w Polsce partie polityczne miały swoje sztandary, na tym PiS powinni powiewać Jacek Sasin, chowający za pazuchę 70 mln, i Kurski, bez żenady biorący sobie 2 mld na propagandę, podczas gdy ludzie umierają z powodu niedofinan­sowania i niewydolno­ści służby zdrowia, oraz Kaczyński, wicepremie­r do spraw bezpieczeń­stwa otoczony kordonem kilkudzies­ięciu policjantó­w, którzy bronią go przed lękami z jego głowy, zamiast ścigać bandziorów na ulicach.

Dlatego nie życzę sobie w wykonaniu tych panów i pań oraz ich klakierów połajanek i uwag o nepotyzmie nie tylko dziś, ale do końca świata. I mimo „afery” szczepionk­owej nadal wolę Krystynę Jandę i Wiktora Zborowskie­go niż Rydzyka i Biereckieg­o, Banasia, Czarnka i Ziobrę.

„Podłość ludzka nie zna granic” – mawiała grana przez Bożenę Dykiel postać cwanej funkcjonar­iuszki partyjnej w jednym ze starych polskich filmów. Oj, tak. Tyle że na hipokryzję i podłość zepsutych do szpiku kości pisowskich „obrońców” moralności ja się już nie nabiorę. Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni.

+

Gdyby w Polsce partie polityczne miały swoje sztandary, na tym PiS powinni powiewać Jacek Sasin, chowający za pazuchę 70 mln, i Kurski, bez żenady biorący sobie 2 mld na propagandę, podczas gdy ludzie umierają z powodu niedofinan­sowania służby zdrowia

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland