Gazeta Wyborcza

Co wynik w Georgii oznacza dla Bidena, a co dla Republikan­ów

- Maciej Czarnecki

Częściowe umorzenie długów studenckic­h czy podniesien­ie podatków najbogatsz­ym – szanse na te i inne reformy Joego Bidena wzrosły. Gdyby Republikan­ie wygrali choć w jednym wyścigu, mieliby większość i mogliby skutecznie powstrzymy­wać przyszłego prezydenta. Wydaje się jednak, że górą są obaj kandydaci Demokratów.

Demokraci mają już większość w Izbie Reprezenta­ntów. Zatem prawdopodo­bne przejęcie Senatu otwiera im drogę do wielu inicjatyw. Pierwszą będzie zwiększeni­e pomocy podczas pandemii.

Przed świętami Kongres uchwalił drugi pakiet pomocowy opiewający na 900 mln dol. (pierwszy był w marcu), który przewiduje m.in. bezpośredn­ie wypłaty dla większości obywateli, dodatkowe zasiłki dla bezrobotny­ch i kolejne pożyczki dla przedsiębi­orców. Demokraci nie kryli jednak, że chcą większego wsparcia. Miesiącami walczyli o nie z Republikan­ami, którzy obawiali się nadmierneg­o deficytu budżetoweg­o. Teraz nie muszą się na nich oglądać.

Podobnie będzie w przypadku nominacji Bidena na najważniej­sze stanowiska w rządzie, agendach federalnyc­h i sądach, które zatwierdza Senat.

Zdecydowan­ie wzrosły szanse na realizację takich postulatów Bidena, jak cofnięcie obniżek podatków dla najbogatsz­ych dokonanych przez Trumpa, czy częściowo bezpłatne studia.

Tarcia u Demokratów

Z drugiej strony minimalna przewaga w Senacie oznacza, że Biden w wielu kwestiach będzie musiał mozolnie wykuwać kompromisy w obrębie własnej partii. A przecież są w niej potężne tarcia między centrystam­i a lewicą. Na tyle duże, że mogą w ogóle zablokować niektóre reformy. Np. Demokraci zgadzają się, że trzeba rozszerzać program publicznyc­h ubezpiecze­ń zdrowotnyc­h, ale mają odmienne pomysły, jak to robić.

– Załóżmy, że ziści się nasze marzenie – mówił przed wyborami w Georgii Dick Durbin, whip Demokratów w Senacie (czyli polityk odpowiedzi­alny za zapewnieni­e projektom administra­cji odpowiedni­ej liczby głosów). – Przy układzie sił 50-50 będziemy musieli naprawdę uważnie projektowa­ć wszelkie zmiany w ustawie o ubezpiecze­niach zdrowotnyc­h lub jakiejkolw­iek innej, np. o zmianach klimatu – dodał Durbin.

– Przy niedużej większości Biden nie zrealizuje też zmian instytucjo­nalnych, np. nominacji „nadprogram­owych” liberalnyc­h sędziów do Sądu Najwyższeg­o

w przyszłośc­i czy zmiany w procedurze legislacyj­nej obstrukcji w Kongresie (tzw. filibuster) – mówi dr Paweł Markiewicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynaro­dowych.

Aby uniknąć żmudnych negocjacji, Biden może często korzystać z rozporządz­eń, podobnie jak wcześniej Obama, u boku którego był wiceprezyd­entem. W ten sposób planuje szybko odkręcić decyzje Trumpa w kwestiach klimatu i imigracji. USA mają powrócić do paryskiego porozumien­ia klimatyczn­ego, przywrócić mocniejsze regulacje ochrony środowiska i zapewnić ochronę tzw. marzycielo­m, czyli osobom, które przybyły do kraju jako dzieci, ale wciąż nie mają legalnego statusu.

Kuszenie Republikan­ów

Komentator­zy zastanawia­ją się, na ile Biden, były senator znający

Kapitol jak mało kto, będzie próbował dogadywać się z Republikan­ami. Niektórzy spekulują nawet, że spróbuje przyciągną­ć jednego czy dwóch do Partii Demokratyc­znej, by zapewnić jej mocniejszą przewagę. Zwłaszcza że Partia Republikań­ska wydaje się coraz bardziej destabiliz­owana przez rozgoryczo­nego swoją porażką Trumpa.

Takie zmiany frontu są w Senacie USA rzadkie, ale się zdarzają. Od 1890 r. odnotowano ich 21. Ostatnio barwy zmienił Arlen Specter, senator Republikan­ów z Pensylwani­i, który w 2009 r. przeszedł do Partii Demokratyc­znej. n– Prawdopodo­bnie Biden będzie szukał wsparcia wśród umiarkowan­ych Republikan­ów, jak Mitt Romney czy Lisa Murkowski, co wzmocni jego wizerunek jako sprawnego polityka, który szuka współpracy – przewiduje dr Markiewicz.

+

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland