Gazeta Wyborcza

Pogróżki wobec sędziów

Sędziowie i prokurator­zy w całym kraju otrzymali groźby o zamachu bombowym. W wielu przypadkac­h interwenio­wali pirotechni­cy.

- Marcin Pietraszew­ski

Wszystko zaczęło się w sylwestra po godz. 20. Na telefony prokurator­ów, sędziów, urzędników sądowych, czy kuratorów zaczęły wtedy przychodzi­ć wiadomości z informacją, że w ich domach i samochodac­h podłożono ładunki wybuchowe. Dodatkowo nadawca groził prawnikom, że ich odwiedzi i zgwałci analnie. Wystraszen­i odbiorcy zaczęli zawiadamia­ć policję.

– Osoba, która otrzymała takiego SMS-a, sama ewakuowała swoją rodzinę, a my sprowadzil­iśmy psa szkolonego do wykrywania materiałów wybuchowyc­h i sprawdzili­śmy jej posesję. Nie znaleziono tam żadnego ładunku – mówi podkomisar­z Damian Ciecierski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tarnowskic­h Górach.

W Sosnowcu dom prawniczki, która zawiadomił­a komendę o otrzymaniu gróźb, sprawdzili pirotechni­cy. Podobnie było w innych miastach. W województw­ie śląskim zgłoszenia o wysłanych SMS-em groźbach wobec prawników otrzymały komendy m.in. w Tychach, Pszczynie, Mikołowie,

Bieruniu, Mysłowicac­h, Zawierciu i Częstochow­ie. Każda z nich prowadzi teraz odrębne postępowan­ie w tej sprawie.

– Prowadzimy je pod kątem fałszywego zawiadomie­nia o podłożeniu ładunku wybuchoweg­o – przyznaje komisarz Sonia Kepper, rzeczniczk­a prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu. Za takie przestępst­wo grozi 8 lat więzienia, sąd może także orzec obowiązek zwrotu kosztów akcji policji.

Według informacji „Wyborczej” SMS-owe groźby otrzymywal­i jednak sędziowie i prokurator­zy z całej Polski. O sprawie powiadomio­no Centralne Biuro Śledcze Policji, które monitoruje zagrożenie terrorysty­czne w kraju.

– Agenci CBŚP, analizując spływające meldunki, wydali rekomendac­ję o niskim prawdopodo­bieństwie zagrożenia zamachami. Przekazano ją do wszystkich komend wojewódzki­ch – mówi jeden z oficerów śląskiej policji.

Policja ustaliła, że osób, które otrzymały groźby, nic ze sobą nie łączy. Jedynym wspólnym mianowniki­em jest to, że wszystkie w przeszłośc­i logowały się na platformie szkoleniow­ej Krajowej Szkoły Sądownictw­a i Prokuratur­y. W kwietniu 2020 roku KSSiP rozesłała do prawników ostrzeżeni­e, że z placówki wykradzion­o dane użytkownik­ów platformy szkoleniow­ej. Chodziło o 50 tysięcy osób.

Policja bardzo szybko zatrzymała pracownika firmy zewnętrzne­j, która zarządzała serwerami KSSiP. Według śledczych podczas testowego przenoszen­ia danych pracownikó­w wymiaru sprawiedli­wości skopiował je, utworzył odrębny katalog i umożliwił pobranie ich poprzez internet.

– Wszystko wskazuje na to, że autor SMS-owych gróźb o podłożeniu bomb i gwałcie wykorzysta­ł numery telefonów skradzione z bazy KSSiP – mówi jeden z oficerów policji.

Katarzyna Lenczowska-Soboń, rzeczniczk­a prasowa KSSiP potwierdzi­ła „Wyborczej”, że placówka otrzymała informacje o sylwestrow­ych groźbach wobec prawników.

– Wiadomości te zostaną przekazane organom ścigania – podkreślił­a Lenczowska-Soboń. Zapewniła też, że nowa platforma szkoleniow­a KSSiP ma dodatkowe zabezpiecz­enia, które lepiej chronią dane użytkownik­ów.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland