Gra o Getin Noble Bank
Według nagrań sprzed dwóch lat „plan Zdzisława” miał być zrealizowany wobec Getin Noble Banku. Kilka dni temu przejęto drugi, mniejszy bank Leszka Czarneckiego. Czy klienci Getinu również trafią pod skrzydła państwowego banku?
Przejęcie Idea Banku przez państwowy Bank Pekao SA już się dokonało. Teraz zaczyna się gra o Getin Bank, czyli drugi bank z imperium Leszka Czarneckiego, instytucję o dużo większym niż Idea Bank znaczeniu dla rynku finansowego w Polsce. Jest kilka razy większy niż Idea Bank i w odróżnieniu od niego obsługuje klientów indywidualnych, a nie firmy.
To w końcu w kontekście problemów finansowych Getinu ujawniony został przed dwoma laty „plan Zdzisława”, czyli ówczesnego prezesa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Zdzisława Sokala.
Mowa o taśmach z jesieni 2018 roku, gdy Leszek Czarnecki ujawnił nagrania rozmowy z Markiem Chrzanowskim, który pełnił wtedy funkcję szefa Komisji Nadzoru Finansowego. „Plan Zdzisława” miałby oznaczać nacjonalizację grupy Getin Banku i propozycję „wsparcia finansowego”, powszechnie określane jako przejęcie banku za złotówkę.
Choć zapewne nikt wtedy jeszcze nie przypuszczał, że podobny manewr zostanie stosowany wobec Idea Banku (który wtedy był w niezłej sytuacji finansowej), obawy o Getin odbiły się na wszystkich spółkach Leszka Czarneckiego. Pod oddziałami obu banków ustawiały się kolejki klientów. W ciągu tygodni wyjęli tylko z Getinu ok. 10 mld zł depozytów.
Nie tylko straty
W krytycznym momencie Getin nie byłby w stanie obsłużyć klientów wycofujących swoje oszczędności, dopiero bank centralny musiał mu pożyczyć 5 mld zł. Kryzys został wtedy zażegnany, ale cała sytuacja odbiła się na wynikach Getinu. Rok 2018 zakończył 453-milonową stratą. Rok wcześniej miał 580 straty.
Wtedy też pojawiły się problemy ze spełnieniem wymogów KNF, jeśli chodzi o współczynnik wypłacalności (czyli poziom własnego kapitału w relacji do skali prowadzonej działalności).
Jak sytuacja finansowa Getin Banku wygląda teraz? Od początku roku do końca września Getin stracił już 426,33 mln zł. Dla porównania: rok wcześniej o tej porze pokazał stratę na poziomie 346,9 mln zł. Aktywa Getin Noble Banku wynoszą obecnie 48,17 mld zł.
„Getin Noble Bank od 2016 r. generuje stale ujemne wyniki finansowe netto, na skutek czego systematycznie obniża się wartość kapitału własnego banku. Od trzech lat systematycznie obniża się też wskaźnik relacji kapitału własnego do aktywów, który na koniec 2019 r. wynosił już tylko 4,8 proc. (wobec 6,1 proc. w 2018 r. i 7,2 proc. w 2017 r.). Był to jednocześnie najniższy poziom w całej historii działalności banku” – komentuje agencja EuroRating.
Już w kwietniu 2020 roku obniżyła ocenę kredytową Getinu do poziomu CCC, czyli obligacje Getinu stały się „obligacjami spekulacyjnymi o dużej niepewności”.
Dobre wiadomości? Na koniec września Getin osiągnął stabilny, blisko 60 proc. poziom pokrycia kredytów niepracujących odpisami. Suma wyniku odsetkowego oraz prowizyjnego wraz z pozostałymi dochodami osiągnęły poziom 823 mln zł, co oznacza ponad 17 proc. wzrost rok do roku. W tym samym okresie koszty działania spadły o 12,9 proc.
Najpierw franki, potem przymusowa restrukturyzacja?
To ryzyko, o którym wspomina agencja, już dawno zostało zaszyte w cenach akcji i wycenach obligacji Getinu. W poniedziałek, po informacjach dotyczących Idea Banku, notowania jego akcji spadły o 11 proc., kupujący chcą płacić za nie tylko 20 gr. A jeszcze siedem lat temu kosztowały 10 zł. To oznacza, że teraz GNB jest wart na giełdzie 236 mln zł. Wskazuje to, że wszystko, co najgorsze, jest już wliczone w cenę rynkową.
A na tym nie koniec. Niektóre serie obligacji podporządkowanych Getin Noble Banku (o łącznej wartości 1,1 mld zł) są notowane po cenie nawet o 20 proc. niższej od ich wartości nominalnej. Ich dochodowość wynosi, w zależności od daty emisji, 3,2-5,2 proc. w skali roku, czyli o niebo więcej, niż można zarobić na lokatach bankowych.
To już jednak nie powinno być zaskoczenie ani dla klientów Getinu, ani dla jego akcjonariuszy. Niektórzy analitycy są zdania, że los Getinu zostanie przypieczętowany podobnie jak Idea Banku, tylko tym razem przez problemy z kredytami frankowymi. – Uważamy, że bank czeka podobny los w perspektywie dwóch lat – ocenia analityk Trigon DM Maciej Marcinowski.
I tłumaczy: – Niezbędne są ostateczne rozstrzygnięcia w temacie kredytów we frankach i skumulowanie odpisów na ten cel. Dopiero wtedy niezależny audytor będzie miał podstawy do oszacowania negatywnej wartości kapitałów własnych w banku.
Jego zdaniem taka decyzja może zostać podjęta w ciągu dwóch lat. I, podobnie jak w przypadku Idea Banku, również Getin Bank miałby trafić pod skrzydła jednego z państwowych gigantów. – Prawdopodobnie aktywa przejmie również Bank Pekao SA lub PKO BP z zabezpieczeniem wszystkich ryzyk ze strony BFG – ocenia Marcinowski.
Getin był jednym z banków, które kredytów we frankach udzielały najchętniej. Ich wartość w przeliczeniu na złotówki to 9,6 mld zł, co daje mu czwarte miejsce. Pierwszy jest PKO BP (24,9 mld zł), następnie kolejno mBank i Millennium (po ok. 14 mld zł).
Ale to Getin w związku ze swoją kiepską sytuacją może mieć z frankami największe problemy. Rok temu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że polskie sądy mogą unieważniać niektóre umowy frankowe. To był przełom – frankowicze w sądach wygrywają 90 proc. spraw, a banki muszą robić rezerwy finansowe na poczet przegranych procesów – to już ponad 1,5 mld zł.
Międzynarodowa agencja ratingowa Moody’s oceniła we wrześniu tego roku, że straty Getinu z powodu niekorzystnych wyroków frankowych mogą się okazać dla banku zbyt duże, by poradził sobie z nimi w „rozsądnym terminie”.
l