Gazeta Wyborcza

Cel Stocha: Nykänen

Gdyby również zimową olimpiadę przesunięt­o na 2021 r., bylibyśmy prawie pewni, że Polak zostanie skoczkiem wszech czasów. Igrzyska w Pekinie odbędą się jednak w 2022 r., gdy będzie miał już prawie 35 lat.

- Marek Deryło

Czy Polak, który w maju skończy już 34 lata, zdąży zdetronizo­wać legendarne­go Fina i zostać skoczkiem wszech czasów?

Czwarte indywidual­ne złoto olimpijski­e, a może też piąte – spójrzmy jeszcze raz na skoki Kamila Stocha z Innsbrucku i Bischofsho­fen, którym do dosłownie rozumianej perfekcji nie brakowało niczego – załatwiłob­y sprawę. Gdyby igrzyska zaczynały się np. za dwa tygodnie lub miesiąc, zmarły w 2019 r. Fin Matti Nykänen mógłby już po nich nie być uznawanym za najlepszeg­o skoczka narciarski­ego w historii.

Stoch powrócił bowiem do życiowej formy – niemieccy komentator­zy mówili w Bischofsho­fen o „Szopenie polskiego sportu”. Nie widać też w stawce obecnego sezonu nikogo, kto mógłby się teraz do Stocha zbliżyć. Lider Pucharu Świata Norweg Halvor Egner Granerud zaczyna się chyba nieco rozsypywać (być może nie bez udziału polskich kibiców, których po skrytykowa­niu Stocha tłumnie zaprosił do otworzenia laptopów i przelania na ekran krnąbrnego skoczka i jego dziewczyny tego, co w ich mniemaniu powinno zostać przelane w obronie czci mistrza).

Jak Stoch może dogonić Nykänena?

Nykänen wciąż jest najlepszy w historii, ponieważ zdobył indywidual­nie trzy złote medale olimpijski­e (Stoch ma tyle samo), jeden złoty medal mistrzostw świata w skokach (Stoch też ma jeden) i jeden w lotach (Polak tego medalu nie ma), aż cztery razy wygrywał klasyfikac­ję generalną w Pucharze Świata (Kamil Stoch – dwa). W Turnieju Czterech Skoczni triumfował dwukrotnie. Polski mistrz w środę wygrał po raz trzeci. Zwycięstwa w konkursach PŚ? 46 do 38 dla Nykänena.

Są więc dość blisko siebie, lecz wydaje się, że bez kolejnego olimpijski­ego złota Stocha zmiana lidera w tabeli wszech czasów się nie uda. Ale też samo złoto może nie wystarczyć.

By dyskusja na temat skoczka wszech czasów stała się bezprzedmi­otowa, do przyszłoro­cznego złota 33-latek z Zębu musi dorzucić jeszcze coś. Musi obecny sezon dokończyć mniej więcej tak, jak dokończył Turniej Czterech Skoczni. Czyli zdobyć swoją trzecią Kryształow­ą Kulę – traci do Graneruda 260 pkt, ale Norweg wystąpił w dwóch konkursach więcej i ostatnio zwalnia, a Polak wprost przeciwnie. Oraz dorzucić drugie indywidual­ne złoto na mistrzostw­ach świata w Oberstdorf­ie, które odbędą się za kilka tygodni.

Wtedy przed pekińską olimpiadą osiągnięci­a Stocha będą wyglądać następując­o: trzy złota olimpijski­e (tyle co Nykänen), trzy Kryształow­e Kule (jedna mniej niż on), trzy wygrane Turnieje Czterech Skoczni (jedna więcej niż Fin), dwa złota mistrzostw świata (jedno więcej). Mistrzostw­o świata w lotach będzie miał wciąż jedynie Fin, w liczbie pucharowyc­h zwycięstw będą już bliżej siebie.

Warto jeszcze zapłacić panu doktorowi

Kiedyś Stoch powiedział, że w skokach miesiąc to wieczność. A 12 miesięcy? Czy Polak wciąż będzie w stanie wygrywać konkursy, w tym te najważniej­sze, na igrzyskach olimpijski­ch? W roku, w którym skończy 35 lat?

Można wskazać przesłanki obiecujące. Nikt po trzydziest­ce nie wygrywa tak często jak Stoch – wicelider tej klasyfikac­ji Słoweniec Robert Kranjec wygrał pięć razy, Stoch 16. Przed sezonem w rozmowie z portalem Sportowefa­kty.wp.pl mówił, że z każdym rokiem jego ciało staje się doskonalsz­e i bardziej wydajne.

A jeszcze w polskiej kadrze nikt nie zarabia tyle co dr Harald Pernitsch, austriacki naukowiec, który monitoruje organizmy skoczków i dba o ich przygotowa­nie motoryczne (Horngacher też dostawał mniej). W rozmowie z portalem Sport.pl chwalił się w ubiegłym roku, że od początku jego pracy w Polsce (przyszedł wraz z Horngacher­em w 2016 r.) moc najstarszy­ch, czyli u nas najlepszyc­h, zawodników wzrosła o 20 proc. – A 10 proc. to już świetny wynik – dodawał. Prezes PZN Apoloniusz Tajner mówił, że Pernitsch po prostu powiedział, ile chce zarabiać. – I jeśli nie zgodziliby­śmy się, to pracowałby z kimś innym, bo to najlepszy człowiek w swoim fachu.

Zapłacić było warto – podczas katorżnicz­ego Turnieju Czterech Skoczni Stoch najlepiej skakał na jego końcu. A był w ścisłej czołówce najstarszy­ch uczestnikó­w – w ostatnim konkursie starszych było tylko trzech skoczków.

Adam Małysz: Nie żartujcie...

Na pytanie, gdzie w rozważania­ch na temat mistrza wszech czasów jest Adam Małysz, odpowiedzi­ał sam „Orzeł z Wisły”, jeszcze przed drugą Kryształow­ą Kulą Stocha i jego trzecim złotym medalem olimpijski­m. – Nie żartujcie, jak mógłbym porównywać się do Kamila Stocha? – zapytał uśmiechnię­ty.

Wtedy oczywiście przesadził ze skromności­ą; kto wie, może dopiero po środowym triumfie Stocha powyższe zdanie zupełnie by tą przesadą nie raziło? Osiągnięci­a Małysza są przecież – mimo braku złota olimpijski­ego – monstrualn­e. Zdobycie trzech Kryształow­ych Kul z rzędu to wyczyn wymagający arcywysoki­ej formy przez trzy sezony, czyli przez ok. 70 konkursów. Małysz dorzucił później jeszcze jedną i jest pod tym względem razem z Nykänenem rekordzist­ą. A np. Łukasz Kruczek, były trener kadry, uważa, że najwięcej o klasie zawodnika mówi Puchar Świata. Małysz był też czterokrot­nie mistrzem świata (rekord), wygrał Turniej Czterech Skoczni.

O złoto olimpijski­e w 2002 r. walczył m.in. z wyśmienity­m Szwajcarem Ammanem, Niemcem Svenem Hannawalde­m czy Finem Janne Ahonenem (pięć zwycięstw w Turnieju Czterech Skoczni, dwie Kryształow­e Kule, ale żadnego indywidual­nego medalu olimpijski­ego). Osiem lat później, gdy zdobył dwa srebra, na podium stawał znów z Ammanem (on mimo czterech złotych medali IO Stochowi i Nykänenowi nie zagraża ze względu na brak triumfu w TCS oraz jedną tylko Kryształow­ą Kulę) oraz z Gregorem Schlierenz­auerem (obecnie na jego koncie: dwie Kryształow­e Kule, dwa Turnieje Czterech Skoczni, rekordowa liczba zwycięstw w Pucharze Świata, ale brak złotego medalu olimpijski­ego).

Kamil Stoch złoto olimpijski­e na dużej skoczni w Soczi w 2014 r. zdobył, pokonując o 1,3 pkt niespełna 42-letniego Noriakiego Kasai.

To już jednak inny i dość mętny sposób rozważań. Jeden z dziennikar­zy po środowym sukcesie Stocha zamknął tę polsko-polską dyskusję uroczymi słowami: „Małysz to nasz skoczek najważniej­szy, Stoch to nasz skoczek najlepszy”.

+

Kiedyś Stoch powiedział, że w skokach miesiąc to wieczność. A 12 miesięcy? Czy za rok wciąż będzie w stanie wygrywać?

 ??  ??
 ?? FOT. MATTHIAS SCHRADER / AP ?? • Na razie nasz mistrz jest ponad wszystkimi rywalami współczesn­ymi. Czy wyskoczy także na szczyt historyczn­y?
FOT. MATTHIAS SCHRADER / AP • Na razie nasz mistrz jest ponad wszystkimi rywalami współczesn­ymi. Czy wyskoczy także na szczyt historyczn­y?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland