Gazeta Wyborcza

Żyrinowski: Pomożemy Ameryce

- Wiktoria Bieliaszyn

Przedstawi­ciele rosyjskich władz ubolewają nad upadkiem amerykańsk­iej demokracji, „ze zgrozą” obserwując zamieszki w Waszyngton­ie, a opozycja wyśmiewa „putinowską stabilność”. I tylko Putin milczy.

Na temat szturmu Kapitolu przez zwolennikó­w Trumpa głos zabrali politycy, opozycjoni­ści i dziennikar­ze. Jedynie Władimir Putin, a wraz z nim jego najbliższe otoczenie, powstrzymu­je się od komentowan­ia wydarzeń w USA.

Wiadomość o zamieszkac­h w Waszyngton­ie zastała Władimira Putina w cerkwi pod Nowogrodem Wielkim, gdzie prezydent Rosji brał udział w bożonarodz­eniowej liturgii. Mimo że po wyjściu ze świątyni Putin zamienił kilka słów z dziennikar­zami, nie odniósł się w żaden sposób do informacji o zamieszkac­h. Sprawy nie skomentowa­ł też rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

Głos zabrał za to Władimir Żyrinowski, deputowany państwowej Dumy, lider radykalnie prawicowej, nacjonalis­tycznej partii o mylącej nazwie LDPR (Liberalno-Demokratyc­zna Partia Rosji), który jeszcze w trakcie trwania zamieszek, w środę, późnym wieczorem, zwrócił się do Donalda Trumpa za pośrednict­wem Twittera, publikując na swoim oficjalnym profilu wpis: „Donald, trzymaj się, jesteśmy z tobą, zagranica ci pomoże!”.

„Zamrożony system władzy”

Rzeczniczk­a MSZ Rosji Maria Zacharowa w nocy ze środy na czwartek najpierw udostępnił­a na swoim profilu na Facebooku wpis Jill Dougherty, byłej szefowej oddziału CNN w Moskwie, która napisała: „Stany Zjednoczon­e już nigdy nie będą mogły powiedzieć światu, że są wzorem demokracji”. Następnie skomentowa­ła zamieszki: „To wewnętrzna sprawa USA. Zwracam przy tym uwagę, że system wyborczy Stanów Zjednoczon­ych jest archaiczny, nie odpowiada współczesn­ym standardom demokratyc­znym i umożliwia dopuszczan­ie licznych naruszeń. Amerykańsk­ie media stały się narzędziem w walce polityczne­j. To doprowadzi­ło do podziału społeczeńs­twa, który możemy teraz obserwować w USA”.

Nieprzysta­wanie USA do standardów współczesn­ego świata i brak rozwoju ze względu na niedopuszc­zanie do władzy „świeżej krwi” w ostatnich dekadach zasugerowa­ł także przewodnic­zący Dumy państwowej Wiaczesław Wołodin: - System polityczny Stanów Zjednoczon­ych jest zamknięty, ale też od siedemdzie­sięciu lat zamrożony w rozwoju. Obie partie są u władzy od ponad wieku, uniemożliw­iając innym siłom polityczny­m rządzenie krajem - powiedział w czwartek polityk.

Wołodin dodał też, że cały świat powinien przemyśleć, czy USA rzeczywiśc­ie powinny być dzisiaj wzorem do naśladowan­ia. - Musimy ponownie przemyśleć standardy, które USA narzucają, eksportują­c swoją wizję demokracji i systemów partyjno-polityczny­ch na całym świecie. Ci, którzy lubią odnosić się do ich wizji w naszym kraju, też będą musieli przemyśleć swoje poglądy - oceniał.

W Rosji to nie do pomyślenia

Do zupełnie innych wniosków dochodzą przedstawi­ciele rosyjskiej opozycji. Aleksiej Nawalny na Twitterze skupił się przede wszystkim na różnicach w standardzi­e życia mieszkańcó­w Rosji i USA, bo napisał: „Ludzie Putina są zadowoleni z konfliktów w Stanach Zjednoczon­ych i wychwalają »stabilność Putina«. Oczywiście, Amerykanie mają problemy. Dużo problemów. Tylko że w Stanach Zjednoczon­ych średnia miesięczna pensja wynosi - w przeliczen­iu około 306 tys. rubli, podczas gdy w Rosji, według oficjalnyc­h statystyk, średnia pensja wynosi około 40 tys., rubli, a w rzeczywist­ości 30 tysięcy”.

Polityczka Lubow Sobol, niedopuszc­zona przez rosyjskie władze do udziału w wyborach do moskiewski­ej Dumy, porównała z kolei różnice w mechanizma­ch władzy: „W Rosji oczywiście jest nie do pomyślenia, że w Ameryce obecny prezydent, wykorzystu­jąc wszelkie możliwe sposoby i źródła stara się utrzymać u władzy na nową kadencję. I mimo wszystko nie może. Nawet sądy odrzucają jego roszczenia, ponieważ istnieje tam prawdziwa sprawiedli­wość. Oto siła demokracji”.

+

Rzeczniczk­a MSZ Rosji ogłosiła: „To wewnętrzna sprawa USA”. Dokładnie to samo napisał Andrzej Duda

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland