Sędzia Iwaniec osądzi niepokorną prokurator
Sprawę prokurator Justyny Brzozowskiej z Lex Super Omnia wylosował sędzia odwołany po aferze hejterskiej.
Jakub Iwaniec obecnie jest delegowany do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, ale orzeka także w ograniczonym zakresie w sądzie rejonowym dla Warszawy-Mokotowa. To tu wpłynął niedawno akt oskarżenia, który skierował Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej przeciwko prokurator Justynie Brzozowskiej, warszawskiej prokurator, członkini Lex Super Omnia, organizacji, która przeciwstawia się obecnemu upolitycznieniu prokuratury.
Iwaniec to jeden z głównych bohaterów afery hejterskiej, która została ujawniona latem 2019 r. Z publikacji Onet.pl wynikało, że Iwaniec – jako sędzia delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości i jako prawa ręka ówczesnego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka – koordynował akcje hejterskie wobec innych sędziów m.in. Krystiana Markiewicza, szefa Iustitii.
Według podziału czynności Iwaniec dostaje znacznie mniej spraw niż inni sędziowie. Jak się to stało, że sprawa Brzozowskiej trafiła właśnie do niego? Ministerstwo Zbigniewa Ziobry nie chce ujawnić algorytmu i kodu źródłowego programu losującego. Trwa o to batalia sądowa. Na razie sąd administracyjny w innej sprawie uznał, że minister sprawiedliwości ma ujawnić raporty z losowań sędziów.
O co chodzi ze sprawą prokuratorki Brzozowskiej? W 2015 r. trafiły do niej akta CBA dotyczące reprywatyzacji, tyle że, jak podawało OKO.press, były to ogólne informacje nt. funkcjonowania systemu zwrotu kamienic i działek w całej Warszawie. Brzozowska odmówiła wszczęcia śledztwa, uznała, że nie ma znamion czynu zabronionego.
Grozi jej teraz wydalenie z zawodu i kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Nasi rozmówcy z prokuratury mówią, że sprawa reprywatyzacji to pretekst do nękania śledczej. Brzozowska podpadła przynależnością do Lex Super Omnia oraz tym, że w przeszłości odmówiła m.in. wszczęcia śledztwa z zawiadomienia Solidarnych 2010 w sprawie rzekomej zdrady dyplomatycznej byłego premiera Donalda Tuska. Naraziła się „dobrej zmianie” także tym, że w grudniu 2015 r. wszczęła śledztwo w sprawie zaniechania niezwłocznego ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia 2015 r. (sygn. K 34/15).
•
l