Gazeta Wyborcza

Wzrost cen wyhamował. Co zrobi NBP?

Inflacja w grudniu ostro wyhamowała. To oznacza, że Narodowy Bank Polski może uznać, że akcja osłabiania złotego się udała, i nadal ją kontynuowa­ć.

- Hubert Orzechowsk­i

Podane wczoraj dane na temat wzrostu cen to tzw. szybki szacunek. Oznacza to, że Główny Urząd Statystycz­ny nie podał jeszcze pełnej struktury wzrostu cen. Na razie opublikowa­no dane na temat cen żywności, nośników energii i paliw.

Średnia prognoz analityków wyniosła 2,6 proc. Spodziewan­o się wyhamowani­a inflacji, ale jego skala jest już sporym zaskoczeni­em. Okazuje się bowiem, że w grudniu 2019 r. ceny wzrosły tylko o 2,3 proc. rok do roku.

Stałym już trendem jest niska dynamika cen żywności. W grudniu wyniosła ona 0,7 proc. rok do roku. Przypomnij­my, że jeszcze niedawno dwucyfrowe wzrosty rok do roku nie były niczym szczególny­m. Drożyzna w naszym koszyku (wydatki na żywność to ok. jednej czwartej wydatków gospodarst­w domowych) nadal jest jednak obecna – po prostu skoki cen artykułów spożywczyc­h w ubiegłych latach były tak duże, że rok do roku dynamika wzrostu nie jest już tak szokująca.

W dół inflację ciągną też ceny paliw. Po pandemiczn­ym szoku benzyna i olej napędowy odrabiają straty mozolnie. W tej chwili płacimy za nie o ok. 10 proc. mniej niż przed rokiem. Nie potrwa to jednak długo, bo już w ujęciu miesiąc do miesiąca paliwa w grudniu podrożały o 3 proc.

W górę inflację ciągnęły za to ceny nośników energii. Ten segment zanotował aż 4,6 proc. wzrostu rok do roku. Zresztą, jeśli chodzi o energetykę, to będzie to ciężki rok, bo ceny samego prądu już w styczniu wzrosną o kilkanaści­e procent. To oczywiście otwiera pytanie o to, czy aby grudniowy odczyt inflacji nie ma charakteru przejściow­ego, tj. niebawem dynamika wróci na znany z 2020 r. poziom. Według Jakuba Rybackiego z Polskiego Instytutu Ekonomiczn­ego na obecnym poziomie inflacja będzie się utrzymywać przez cały pierwszy kwartał. Wpływ na to będzie miał m.in. niższy poziom tzw. inflacji bazowej (tj. oczyszczon­ej z cen energii). Sytuacja jednak odwróci się w drugim kwartale. Inflacja odbije w drugim kwartale za sprawą dwucyfrowe­go wzrostu cen paliw – prognozuje Rybacki.

To z kolei może spowodować, że w maju inflacja zbliży się do górnej granicy celu Narodowego Banku Polskiego, tj. ok. 3,5 proc. Potem jednak ma wrócić do przedziału 2,5-3 proc.

Jeśli już mowa o NBP, to dla prezesa Adama Glapińskie­go czwartkowe dane o inflacji są o tyle istotne, że dają usprawiedl­iwienie dla kolejnych działań banku centralneg­o.

W zamieszczo­nym we wtorek w „Obserwator­ze Finansowym” wywiadzie Glapiński potwierdzi­ł, że NBP działał na rynku walut w celu osłabienia złotego (złoty w grudniu osłabił się wobec euro o kilkanaści­e groszy). Nie wykluczył dalszej obniżki stóp procentowy­ch, które obecnie są i tak na najniższym poziomie w historii.

Niska inflacja może w uzasadnien­iu podjęcia tych kroków tylko pomóc. Ciągle jednak nie dla wszystkich ekspertów narracja o koniecznoś­ci osłabienia złotego w celu wsparcia eksporteró­w jest przekonują­ca. Przeczą temu wyniki naszych producentó­w – eksporterz­y notują najwyższe wzrosty produkcji od ponad trzech lat. Jednym słowem, w pandemii jeszcze poszerzają swoje firmy.

+

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland