Zetka nie dla Agory
UOKiK nie zgadza się, by Agora (wydawca „Gazety Wyborczej”) przejęła Radio ZET. Medioznawca: to absolutnie polityczna decyzja.
Agora, wydawca m.in. „Gazety Wyborczej”, rozpoczęła procedurę przejęcia Eurozetu jeszcze w lutym 2019 r. Spółki złożyły zgłoszenie antymonopolowe do UOKiK w październiku 2019 r. Następnie regulator przekazał sprawę do tzw. drugiego etapu, oznaczającego przeprowadzenie badania rynku, czy przejęcie nie spowoduje istotnego ograniczenia konkurencji. Rok później prezes urzędu Tomasz Chróstny wystosował zastrzeżenia do koncentracji – jego wątpliwości budziło „uzyskanie przez Agorę przewagi konkurencyjnej na lokalnym i ogólnopolskim rynku reklamy radiowej oraz w zakresie rozpowszechniania programów radiowych”.
UOKiK: zbyt silna grupa radiowa
Teraz prezes UOKiK wydał decyzję blokującą koncentrację. W jej wyniku – jak twierdzi regulator – powstałaby zbyt „silna grupa radiowa, mogąca ograniczać konkurencję na rynku reklamy radiowej oraz rozpowszechniania programów radiowych”.
– Zakaz koncentracji jest wydawany w sytuacji, gdy połączenie przedsiębiorców spowoduje poważne, negatywne skutki dla rynku, a jednocześnie nie jest możliwe uzgodnienie warunków, które w sposób całkowity i satysfakcjonujący eliminowałyby powstałe w wyniku koncentracji zakłócenia konkurencji. Tak było w przypadku koncentracji spółek Agora i Eurozet. W wyniku koncentracji doszłoby do powstania silnej grupy radiowej i nieodwracalnych zaburzeń w funkcjonowaniu konkurencji na lokalnych i ogólnopolskim rynku reklamy radiowej oraz rozpowszechniania programów radiowych – powiedział Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Jak twierdzi urząd, po dokonaniu koncentracji na rynkach lokalnych w rękach Agory znajdowałoby się ponad 40 proc. częstotliwości radiowych w Poznaniu, Opolu i aglomeracji śląskiej. Dodatkowo na części rynków lokalnych reklamy radiowej udział spółki byłby bardzo wysoki. Agora potencjalnie mogłaby mieć wpływ na dostosowanie reklam do odbiorców, w efekcie czego uzyskałaby przewagę konkurencyjną nad innymi nadawcami programów lokalnych.
Na rynku reklamy krajowej koncentracja doprowadziłaby z kolei do powstania podmiotu, który posiadałby tylko jednego mocnego konkurenta: RMF FM.
– Powstałaby sytuacja zbliżona do duopolu, co prowadziłoby do marginalizacji pozostałych grup radiowych oraz stacji niezależnych. Dwie duże grupy radiowe mogłyby skutecznie wypierać z rynku pozostałych uczestników, mających zdecydowanie mniejszy udział w rynku i skromniejszą ofertę dla reklamodawców. Skupienie w rękach dwóch przedsiębiorców ok. 70 proc. udziału w rynku nie pozostawiałoby zbyt wiele przestrzeni dla pozostałych, często niewielkich podmiotów, zatem szkody dla rynku i konkurencji byłyby niezwykle poważne – mówił Chróstny.
Agora: UOKiK chroni konkurentów Agory
Agora, odnosząc się do decyzji, oświadczyła, że „pod pretekstem ochrony rynku przed »sytuacją zbliżoną do duopolu«, Prezes chroni sytuację zbliżoną do monopolu. Ignoruje tym samym argumenty reklamodawców wskazujące na korzystne efekty z pojawienia się nowej oferty Agory i zwiększenia presji na rynkowego hegemona”.
Zdaniem przedstawicieli spółki decyzja prezesa UOKiK „chroni konkurentów Agory, a nie konkurencję”.
„Szacując na poziomie 70 proc. łączny udział w rynku ogólnopolskiej reklamy radiowej dwóch największych graczy po połączeniu Agory z Eurozetem, Prezes UOKiK mija się z prawdą. Ten udział po koncentracji wyniósłby niespełna 65 proc., z czego blisko 39 proc. to udział obecnego lidera rynku. Warto zwrócić uwagę, że nawet po koncentracji największy obecnie gracz na rynku radiowym utrzymałby pozycję dominującą – jego udział w rynku ogólnopolskiej reklamy radiowej wynosi bowiem prawie 40 proc., podczas gdy w przypadku dokonania koncentracji łączny udział Agory i Eurozet wyniósłby około 25 proc. Wydając zakaz koncentracji, Prezes UOKiK wiedział, że Agora była gotowa na dalszą redukcję tego udziału. Swoją decyzję ogłosił na kilkanaście godzin przed umówionym spotkaniem w tej sprawie. Już wcześniej Agora zaproponowała działania, które neutralizowały zastrzeżenia przedstawione przez Prezesa UOKiK w odniesieniu do wielu rynków lokalnej reklamy radiowej, w szczególności w Poznaniu, Legnicy i Zielonej Górze” – czytamy w oświadczeniu.
Agora informuje też, że nie została uprzedzona o zakończeniu toczącego się postępowania i nie miała szansy na zapoznanie się z aktami sprawy ani na finalne wyrażenie swojego stanowiska przed wydaniem decyzji. „Tym samym Prezes naruszył szereg zasad w postępowaniu administracyjnym, m.in. prawo wnioskodawcy do zaprezentowania swojego stanowiska na każdym z etapów trwającego postępowania” – napisano.
– Decyzja prezesa UOKIK, wydana po ponad 14 miesiącach postępowania, nagle zerwała prowadzone z nami negocjacje – mówi prezes Agory Bartosz Hojka. – Stało się to w przeddzień spotkania, na którym Agora miała przedstawić kolejne propozycje usuwające zastrzeżenia prezesa wobec koncentracji, o czym oczywiście został on przez nas wcześniej poinformowany. Nie dość, że prezes UOKiK wybiórczo i arbitralnie potraktował materiały i analizy przedstawione przez spółkę, to jeszcze dodatkowo naruszył przepisy postępowania administracyjnego. Można odnieść wrażenie, że prezes UOKiK chce wzorować się na innych prezesach, którzy działają bez żadnego trybu.
Medioznawca: argumentacja UOKiK pozbawiona logiki
Prof. Stanisław Jędrzejewski, medioznawca z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie, zauważa, że nie dziwi go decyzja prezesa UOKiK. – Prezes Chróstny stwierdził, że nie będzie oceniać przejęcia przez Orlen wydawcy prasy Polska Press. Wtedy mówił, że ocenianie wpływu koncentracji rynku prasy na wolność i pluralizm mediów nie leży w jego kompetencjach, a teraz blokuje Agorze przejęcie Eurozetu, powołując się na to, że może powstać duopol na rynku radiowym. Ta argumentacja jest sprzeczna wewnętrznie i pozbawiona logiki. To absolutnie polityczna decyzja – mówił „Wyborczej”.
Prof. Jędrzejewski dodaje, że wszystko wskazuje na to, że nie będzie tzw. ustawy repolonizacyjnej, a zamiast tego rząd będzie stosować „taktykę salami” i będzie przejmować poszczególne niezależne media i uzależniać je od państwa. Eurozet jego zdaniem także może trafić w ręce spółki skarbu państwa. – To może być Orlen albo inna spółka, np. KGHM – przewiduje medioznawca. – Przejmowanie mediów już się właściwie zaczęło.
– W skali ogólnopolskiej jest jeden bardzo silny nadawca, a ten, który powstałby z połączenia Eurozet i Agory, nadal byłby słabszy – stwierdził Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, w rozmowie z Money.pl. – Wydawałoby się, że powstanie polskiego podmiotu, który i tak byłby dużo mniejszy niż RMF, ale miałby szansę z nim konkurować, powinno być na rękę. Urząd mógł spokojnie wyznaczyć warunki, żeby zapobiec naruszeniom konkurencji. Nie to było problemem. Problemem było wzmocnienie Agory.
Spółka zapowiedziała, że będzie odwoływać się od decyzji prezesa UOKiK w sądzie.