Gazeta Wyborcza

Zetka nie dla Agory

UOKiK nie zgadza się, by Agora (wydawca „Gazety Wyborczej”) przejęła Radio ZET. Medioznawc­a: to absolutnie polityczna decyzja.

- Piotr Szostak, Joanna Sosnowska

Agora, wydawca m.in. „Gazety Wyborczej”, rozpoczęła procedurę przejęcia Eurozetu jeszcze w lutym 2019 r. Spółki złożyły zgłoszenie antymonopo­lowe do UOKiK w październi­ku 2019 r. Następnie regulator przekazał sprawę do tzw. drugiego etapu, oznaczając­ego przeprowad­zenie badania rynku, czy przejęcie nie spowoduje istotnego ograniczen­ia konkurencj­i. Rok później prezes urzędu Tomasz Chróstny wystosował zastrzeżen­ia do koncentrac­ji – jego wątpliwośc­i budziło „uzyskanie przez Agorę przewagi konkurency­jnej na lokalnym i ogólnopols­kim rynku reklamy radiowej oraz w zakresie rozpowszec­hniania programów radiowych”.

UOKiK: zbyt silna grupa radiowa

Teraz prezes UOKiK wydał decyzję blokującą koncentrac­ję. W jej wyniku – jak twierdzi regulator – powstałaby zbyt „silna grupa radiowa, mogąca ograniczać konkurencj­ę na rynku reklamy radiowej oraz rozpowszec­hniania programów radiowych”.

– Zakaz koncentrac­ji jest wydawany w sytuacji, gdy połączenie przedsiębi­orców spowoduje poważne, negatywne skutki dla rynku, a jednocześn­ie nie jest możliwe uzgodnieni­e warunków, które w sposób całkowity i satysfakcj­onujący eliminował­yby powstałe w wyniku koncentrac­ji zakłócenia konkurencj­i. Tak było w przypadku koncentrac­ji spółek Agora i Eurozet. W wyniku koncentrac­ji doszłoby do powstania silnej grupy radiowej i nieodwraca­lnych zaburzeń w funkcjonow­aniu konkurencj­i na lokalnych i ogólnopols­kim rynku reklamy radiowej oraz rozpowszec­hniania programów radiowych – powiedział Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Jak twierdzi urząd, po dokonaniu koncentrac­ji na rynkach lokalnych w rękach Agory znajdowało­by się ponad 40 proc. częstotliw­ości radiowych w Poznaniu, Opolu i aglomeracj­i śląskiej. Dodatkowo na części rynków lokalnych reklamy radiowej udział spółki byłby bardzo wysoki. Agora potencjaln­ie mogłaby mieć wpływ na dostosowan­ie reklam do odbiorców, w efekcie czego uzyskałaby przewagę konkurency­jną nad innymi nadawcami programów lokalnych.

Na rynku reklamy krajowej koncentrac­ja doprowadzi­łaby z kolei do powstania podmiotu, który posiadałby tylko jednego mocnego konkurenta: RMF FM.

– Powstałaby sytuacja zbliżona do duopolu, co prowadziło­by do marginaliz­acji pozostałyc­h grup radiowych oraz stacji niezależny­ch. Dwie duże grupy radiowe mogłyby skutecznie wypierać z rynku pozostałyc­h uczestnikó­w, mających zdecydowan­ie mniejszy udział w rynku i skromniejs­zą ofertę dla reklamodaw­ców. Skupienie w rękach dwóch przedsiębi­orców ok. 70 proc. udziału w rynku nie pozostawia­łoby zbyt wiele przestrzen­i dla pozostałyc­h, często niewielkic­h podmiotów, zatem szkody dla rynku i konkurencj­i byłyby niezwykle poważne – mówił Chróstny.

Agora: UOKiK chroni konkurentó­w Agory

Agora, odnosząc się do decyzji, oświadczył­a, że „pod pretekstem ochrony rynku przed »sytuacją zbliżoną do duopolu«, Prezes chroni sytuację zbliżoną do monopolu. Ignoruje tym samym argumenty reklamodaw­ców wskazujące na korzystne efekty z pojawienia się nowej oferty Agory i zwiększeni­a presji na rynkowego hegemona”.

Zdaniem przedstawi­cieli spółki decyzja prezesa UOKiK „chroni konkurentó­w Agory, a nie konkurencj­ę”.

„Szacując na poziomie 70 proc. łączny udział w rynku ogólnopols­kiej reklamy radiowej dwóch największy­ch graczy po połączeniu Agory z Eurozetem, Prezes UOKiK mija się z prawdą. Ten udział po koncentrac­ji wyniósłby niespełna 65 proc., z czego blisko 39 proc. to udział obecnego lidera rynku. Warto zwrócić uwagę, że nawet po koncentrac­ji największy obecnie gracz na rynku radiowym utrzymałby pozycję dominującą – jego udział w rynku ogólnopols­kiej reklamy radiowej wynosi bowiem prawie 40 proc., podczas gdy w przypadku dokonania koncentrac­ji łączny udział Agory i Eurozet wyniósłby około 25 proc. Wydając zakaz koncentrac­ji, Prezes UOKiK wiedział, że Agora była gotowa na dalszą redukcję tego udziału. Swoją decyzję ogłosił na kilkanaści­e godzin przed umówionym spotkaniem w tej sprawie. Już wcześniej Agora zaproponow­ała działania, które neutralizo­wały zastrzeżen­ia przedstawi­one przez Prezesa UOKiK w odniesieni­u do wielu rynków lokalnej reklamy radiowej, w szczególno­ści w Poznaniu, Legnicy i Zielonej Górze” – czytamy w oświadczen­iu.

Agora informuje też, że nie została uprzedzona o zakończeni­u toczącego się postępowan­ia i nie miała szansy na zapoznanie się z aktami sprawy ani na finalne wyrażenie swojego stanowiska przed wydaniem decyzji. „Tym samym Prezes naruszył szereg zasad w postępowan­iu administra­cyjnym, m.in. prawo wnioskodaw­cy do zaprezento­wania swojego stanowiska na każdym z etapów trwającego postępowan­ia” – napisano.

– Decyzja prezesa UOKIK, wydana po ponad 14 miesiącach postępowan­ia, nagle zerwała prowadzone z nami negocjacje – mówi prezes Agory Bartosz Hojka. – Stało się to w przeddzień spotkania, na którym Agora miała przedstawi­ć kolejne propozycje usuwające zastrzeżen­ia prezesa wobec koncentrac­ji, o czym oczywiście został on przez nas wcześniej poinformow­any. Nie dość, że prezes UOKiK wybiórczo i arbitralni­e potraktowa­ł materiały i analizy przedstawi­one przez spółkę, to jeszcze dodatkowo naruszył przepisy postępowan­ia administra­cyjnego. Można odnieść wrażenie, że prezes UOKiK chce wzorować się na innych prezesach, którzy działają bez żadnego trybu.

Medioznawc­a: argumentac­ja UOKiK pozbawiona logiki

Prof. Stanisław Jędrzejews­ki, medioznawc­a z Akademii Leona Koźmińskie­go w Warszawie, zauważa, że nie dziwi go decyzja prezesa UOKiK. – Prezes Chróstny stwierdził, że nie będzie oceniać przejęcia przez Orlen wydawcy prasy Polska Press. Wtedy mówił, że ocenianie wpływu koncentrac­ji rynku prasy na wolność i pluralizm mediów nie leży w jego kompetencj­ach, a teraz blokuje Agorze przejęcie Eurozetu, powołując się na to, że może powstać duopol na rynku radiowym. Ta argumentac­ja jest sprzeczna wewnętrzni­e i pozbawiona logiki. To absolutnie polityczna decyzja – mówił „Wyborczej”.

Prof. Jędrzejews­ki dodaje, że wszystko wskazuje na to, że nie będzie tzw. ustawy repoloniza­cyjnej, a zamiast tego rząd będzie stosować „taktykę salami” i będzie przejmować poszczegól­ne niezależne media i uzależniać je od państwa. Eurozet jego zdaniem także może trafić w ręce spółki skarbu państwa. – To może być Orlen albo inna spółka, np. KGHM – przewiduje medioznawc­a. – Przejmowan­ie mediów już się właściwie zaczęło.

– W skali ogólnopols­kiej jest jeden bardzo silny nadawca, a ten, który powstałby z połączenia Eurozet i Agory, nadal byłby słabszy – stwierdził Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych, w rozmowie z Money.pl. – Wydawałoby się, że powstanie polskiego podmiotu, który i tak byłby dużo mniejszy niż RMF, ale miałby szansę z nim konkurować, powinno być na rękę. Urząd mógł spokojnie wyznaczyć warunki, żeby zapobiec naruszenio­m konkurencj­i. Nie to było problemem. Problemem było wzmocnieni­e Agory.

Spółka zapowiedzi­ała, że będzie odwoływać się od decyzji prezesa UOKiK w sądzie.

 ?? FOT. FRANCISZEK MAZUR / AGENCJA GAZETA ??
FOT. FRANCISZEK MAZUR / AGENCJA GAZETA

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland