Oświadczenie po szczepieniach artystów: takie było życzenie NFZ i Agencji Rezerw
„Przede wszystkim zrobiliśmy to dla pacjentów, aby nie zmarnować ani jednej dawki” – napisała w oświadczeniu dr Ewa Trzepla, była prezeska Centrum Medycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Trzepla oddała się do dyspozycji rady nadzorczej spółki jeszcze przed rozpoczęciem prac wewnętrznej uczelnianej komisji mającej wyjaśnić sprawę szczepień poza kolejnością przeciwko COVID-19. W okresie świąteczno-noworocznym w szczepieniach uczestniczyły znane osoby, w tym aktorzy Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, Radosław Pazura, Andrzej Seweryn, Maria Seweryn czy Anna Cieślak. W mediach wciąż pojawiają się nowe nazwiska artystów czy biznesmenów.
Profesor Zbigniew Gaciong, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przeprosił już za nieprawidłowości przy szczepieniach i kryzys wizerunkowy, do którego ta sytuacja doprowadziła uczelnię.
Ale to centrum medyczne koordynowało szczepienia na WUM. Jego była prezes w sobotę wydała oświadczenie, które wysłała do redakcji Wirtualnej Polski.
Ściągaliśmy z urlopów
„24 grudnia 2020 otrzymaliśmy telefon z Agencji Rezerw Materiałowych o przyznaniu nam nieplanowanych szczepionek z terminem szczepienia do 31 grudnia 2020 r. ze względu na ryzyko przeterminowania. Zgodziliśmy się na najmniejszą ilość 75 dawek ze względu na brak przygotowania procedur szczepienia” – wskazuje dr Trzepla. Początkowo akcja szczepień na uczelni miała się rozpocząć 4 stycznia.
27 grudnia z centrum skontaktowali się przedstawiciele Narodowego Funduszu Zdrowia. Poinformowali o zwiększeniu liczby szczepionek do 450 dawek „do szybkiego wykorzystania, z zapewnieniem możliwości szczepień osób spoza grupy 0, między innymi rodzin, znajomych oraz innych pacjentów”.
„Chodziło o to, żeby wykorzystać dawki przed końcem roku, a także w celu przetestowania sprawności tworzonego systemu szczepień. Te szczepionki były dodatkową, przedterminową pulą” – podkreśla Trzepla.
Szczepienia rozpoczęły się 29 grudnia o godz. 9. „Z 75 otrzymanych szczepionek zaszczepiliśmy zaledwie 60 osób. Przeraził nas brak chętnych i długie przestoje w pracy. Koordynatorka dzwoniła do pracowników, ściągając ich z urlopów. Jako naszego wieloletniego pacjenta zaprosiliśmy także aktora, który dalej informował kolegów ze swojego środowiska leczących się na Banacha” – pisze dr Trzepla.
Wtedy zrodził się pomysł, aby znane osoby świata kultury zostały ambasadorami akcji szczepień. „Planowaliśmy przygotowanie spotów reklamowych, audycji itp. Aktorzy zgodzili się społecznie użyczyć nam swojego wizerunku”. Zauważa, że szczepienia w okresie urlopowym w końcówce roku pod presją czasu nie były proste.
„A dla nas najważniejsze było wykorzystanie 100 proc. szczepionek. To o to nas prosił NFZ. W trybie nagłym i nieplanowanym zaszczepiliśmy około 300 osób z grupy 0 oraz około 150 osób spoza niej: rodzin, pracowników służb pomocniczych, pacjentów z kampusu na Banacha, wśród których byli też aktorzy. W wyniku naszych działań w ciągu trzech dni zaszczepiliśmy 450 osób. Zrobiliśmy to na życzenie NFZ i Agencji Rezerw Materiałowych, ale przede wszystkim zrobiliśmy to dla pacjentów, aby nie zmarnować ani jednej dawki” – podkreśla była prezes CM WUM.
Apel rektorów
W sprawie szczepień na WUM wypowiedziała się Konferencja Rektorów Szkół Warszawskich (KRUW). Rektorzy są zdania, że nieprawidłowości związane z organizacją szczepień należy bezwzględnie wyjaśnić. KRUW zwraca się jednocześnie z apelem o powściągliwość w wyrażaniu opinii. Rektorzy przypominają, że szczepionki opracowano dzięki współpracy naukowców z wielu krajów.