Dokąd płyną oszczędności Więcej odkładamy

Mimo bardzo niskiego oprocentowania oszczędności Polaków zgromadzone na bankowych depozytach wzrosły o 10 proc. w ciągu roku.

W bankach zgromadziliśmy już prawie bilion złotych – podaje najnowszy raport Związku Banków Polskich InfoKredyt. Aż 35 proc. badanych wskazuje, że obecna sytuacja zwiększa ich skłonność do oszczędzania.

Niemal co trzeci pytany podkreśla, że w związku z bieżącą sytuacją ogranicza on drobne domowe wydatki (29 proc.), a co piąty zrezygnował także z większych inwestycji, takich jak zakup samochodu lub mieszkania.

– Polacy nie należą do oszczędnych narodów. Jeśli chodzi o Europejczyków, to jesteśmy niemal na samym końcu – tłumaczy Anna Steciuk, starszy specjalista ds. produktów oszczędnościowych w Credit Agricole.

Teraz jednak zaczęliśmy oszczędzać i jak wynika z raportu ZBP, w ciągu roku oszczędności Polaków wzrosły o 10 proc.

Zdaniem Jarosława Fuchsa, wiceprezesa zarządu Banku Pekao, tak duży przyrost oszczędności klientów indywidualnych, pomimo pojawienia się pandemii oraz związanych z nią niespotykanych do tej pory zmian na rynku międzybankowym, był wspierany mocną gospodarką Polski (np. dużo niższy, niż zakładany, wzrost bezrobocia) oraz uruchomieniem programów pomocowych.

– Dodatkowym czynnikiem wspierającym odkładanie oszczędności na rachunkach bankowych było równoczesne ograniczenie bieżących wydatków konsumpcyjnych przez klientów, czyli niższa skłonność do zakupów w czasie pandemii czy mniej wydatków na wyjazdy wakacyjne – uważa Fuchs.

Śmierć lokat

W dobie niskich stóp klienci najchętniej wybierają produkty, które dają im stały dostęp do zgromadzonych środków. To logiczne, gdyż w momencie pojawienia się ciekawych i atrakcyjnych ofert innych produktów oszczędnościowych będą mogli szybko skorzystać ze środków odłożonych na takich kontach.

– Wolumeny depozytów klientów indywidualnych w II półroczu 2020 roku rosną mimo obniżenia stawek oprocentowania dla klientów, do poziomów zerowych lub bliskich zera. Rosną salda na kontach osobistych, a spadają na kontach oszczędnościowych i – najmocniej – na lokatach terminowych, których praktycznie nie ma już w bieżącej ofercie, poza jednorazowymi ofertami na małe kwoty – mówi Mikołaj Specht, odpowiedzialny za depozyty klientów indywidualnych w Santander Bank Polska.

Są banki, które oferują jeszcze lokaty terminowe, ale zainteresowania tymi produktami nie ma. Od stycznia klienci PKO BP nie mogą zakładać lokat na 1, 6 i 12 miesięcy. Pozostają im do dyspozycji konta oszczędnościowe i trzymiesięczne lokaty oprocentowane 0,1 proc.

W co inwestować?

W ostatnich miesiącach wzrosła nie tylko skłonność do oszczędzania, ale też do inwestowania. Banki nie są już w stanie zaproponować na depozytach atrakcyjnego oprocentowania, znacząco wyższego od zera, i coraz więcej klientów zaczyna szukać innych rozwiązań oszczędnościowych. Wśród tych alternatywnych form oszczędzania są fundusze inwestycyjne oraz produkty bazujące na funduszach.

– Z uwagi na prostą konstrukcję oraz to, że za pomnażanie zysków na poszczególnych funduszach odpowiadają wyspecjalizowane towarzystwa inwestycyjne, wydaje się, że takie produkty będą cieszyły się coraz większym zainteresowaniem klientów korzystających do tej pory z depozytów bankowych – tłumaczy Jarosław Fuchs.

Ten trend już staje się widoczny. – W produktach inwestycyjnych, po okresie blisko 5-mld odpływów środków w związku z pierwszą falą pandemii COVID-19 w I połowie roku, od czerwca obserwujemy silne transfery środków do funduszy inwestycyjnych, w tym nie tylko do najpopularniejszych i najbezpieczniejszych funduszy dłużnych, ale także do bardziej ryzykownych i potencjalnie bardziej zyskownych funduszy mieszanych i akcyjnych – podaje Mikołaj Specht. – Na giełdy papierów wartościowych – polską i zagraniczne – środki naszych klientów trafiają także coraz częściej indywidualnie poprzez biuro maklerskie – liczba klientów indywidualnych aktywnych w biurze maklerskim wzrosła o ponad 50 proc. – dodaje Specht.

+

Niemal co trzeci pytany Polak podkreśla, że w związku z bieżącą sytuacją ogranicza drobne domowe wydatki