Polacy idą na podbój świata e-commerce
Fintech ZEN, założony przez Dawida Rożka, wypływa na szerokie wody świata usług finansowych. „Apka lepsza niż Revolut” – oceniają użytkownicy.
ZEN to firma oferująca usługi finansowe oparte na nowoczesnych technologiach płatniczych. Jej założycielem i prezesem jest pochodzący z Rzeszowa Dawid Rożek. Od dobrze znanych fintechów, jak Revolut czy Monese, które oferują m.in. darmowe przewalutowania, płatności kartą i wypłaty z bankomatów za granicą, ZEN-a odróżniać ma dodatkowa oferta, skrojona pod klientów kupujących i sprzedających w internecie.
Fintech wystartował pod koniec zeszłego roku w Polsce oraz jednocześnie w 31 innych krajach Europy.
KRĘTA DROGA DO SUKCESU
ZEN to kolejny projekt Dawida Rożka, współautora międzynarodowego sukcesu znanej platformy do sprzedaży gier wideo G2A.com, z której korzysta około 20 mln klientów, za który został on wyróżniony w rankingu magazynu „Forbes” „30 przed 30” w 2018 r.
Jak wskazuje Rożek, pomysł na założenie fintechu skupionego wokół rynku e-commerce nie zrodził się z dnia na dzień. Jest on raczej następstwem biznesowej drogi, którą przeszedł – od bycia drobnym sprzedawcą na Allegro do współtworzenia globalnej platformy z wieloma milionami klientów. Ta pozwoliła mu lepiej zrozumieć, jak zbudowany jest świat internetowych zakupów.
– Budowanie biznesu internetowego niesie ze sobą wiele wyzwań. Problemy, z którymi musiałem się mierzyć, mocno oddziaływały na mój biznes, przez co traciłem finansowo, ale również emocjonalnie. Mając ZEN-a 10 lat temu, z dużym prawdopodobieństwem miałbym teraz 10 razy większy biznes – ocenia
Rożek. I dodaje: – Zdobyte przeze mnie doświadczenie dało mi perspektywę, że większość fintechów z branży płatniczej to bardzo tradycyjne firmy, zbudowane kilkanaście lat temu i dużo można na tym polu zmienić.
ZEN, CZYLI SPOKÓJ DUCHA
Nazwa fintechu to akronim od słów „zero effort non-bank”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „bez wysiłku i bez banku”. Jednocześnie jest to jego credo, bo głównym celem ZEN-a jest zapewnienie przedsiębiorcom prostego i wygodnego sposobu zarządzania finansami, bez uciążliwych formalności i opłat związanych z tradycyjną ofertą banków.
ZEN ma być jednocześnie nawiązaniem do stanu ducha, jaki w założeniu ma towarzyszyć zakupom indywidualnych użytkowników fintechu.
– Przedsiębiorcy są naszą grupą docelową. Jednak za każdą firmą stoją ludzie. Mając tę świadomość, zrobiliśmy przy okazji produkt masowy. Opiera się on na tym, że kupując przez ZEN-a, niezależnie, czy jest się przedsiębiorcą, czy osobą fizyczną, za transakcje płaci się w bardzo bezpiecznym środowisku.
Firma działa na licencji e-money litewskiego banku centralnego. Dużo europejskich (w tym polskich) fintechów rejestruje się właśnie na Litwie. Tam uzyskanie licencji jest prostsze niż w innych krajach Europy. Tamtejszy regulator wydatnie pomaga wystartować finansowym start-upom, m.in. w formie tzw. piaskownicy regulacyjnej, czyli testowania nowych produktów i usług finansowych, bez konieczności zdobywania na starcie skomplikowanych i kosztownych licencji. Jeżeli chodzi o indywidualnych użytkowników, mają oni dostęp do wielowalutowego rachunku z kartą Mastercard, brak prowizji za przewalutowanie, automatyczne przedłużenie o rok gwarancji producenta, natychmiastowy cashback za zakupy u jednego z partnerów
Nazwa fintechu to akronim od słów
„zero effort non-bank”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza „bez wysiłku i bez banku”. Jednocześnie jest to jego credo
(m.in. Aliexpress, Allegro, Media Expert, Lidl czy Zalando), przelewany na konto do 15 minut po dokonaniu płatności, oraz wsparcie w procesie reklamacji.
Do tego automatycznie przedłużana o rok gwarancja oraz wsparcie ze strony fintechu po złożeniu reklamacji, w ramach pakietu ZEN Care.
UŁATWIĆ ŻYCIE PRZEDSIĘBIORCY
Przedsiębiorca korzystający z usług ZEN-a może liczyć na obsługę płatności online w jego sklepie internetowym z każdego miejsca na świecie i w każdej walucie. Całość jest zintegrowana z rachunkiem pieniężnym (to rozwiązanie unikatowe w skali świata), dzięki czemu przedsiębiorca w bardzo krótkim czasie od dokonania zakupu w jego sklepie ma dostęp do środków otrzymanych od klientów.
Ważnym elementem jest też brak opłat za tzw. chargebacki, a więc zwrot środków inicjowany przez wydawcę karty w imieniu klienta, gdy ten uważa, że zakupione towary lub usługi były niezgodne z umową, albo zauważy transakcje, których nie wykonał. Takie opłaty, nierzadko wysokie, bywają dla sprzedawców bardzo uciążliwe.
Wszystkie rozwiązania przedsiębiorca otrzymuje w ramach miesięcznej subskrypcji, której cena uzależniona jest od jego miesięcznych obrotów. Drobny sprzedawca, którego obrót nie przekracza 3 tys. euro, może korzystać z usług fintechu za 9,99 euro. Z kolei maksymalny pakiet dla przedsiębiorców z obrotami powyżej 400 tys. euro, niezawierający żadnych limitów, kosztuje 499,99 euro.
ZEN STAWIA NA E-COMMERCE
Branża, do której kieruje swoje usługi ZEN, to dobry wybór, bo rynek e-commerce od kilku lat rozwija się w błyskawicznym tempie.
W Polsce działa blisko 40 tys. e-sklepów, a w Europie już ponad 4 mln. Z raportu „E-Commerce w Polsce. Gemius dla e-Commerce Polska 2020” wynika, że aż 72 proc. z 28,2 mln polskich internautów zaopatruje się już w sklepach online, a w całej Europie statystyki te również wynoszą ponad 70 proc. Kołem zamachowym okazała się też pandemia koronawirusa, która nie tylko przyniosła branży złote żniwa, ale prawdopodobnie na stałe zmieni nasze zakupowe nawyki.
Nowy projekt Rożka od samego początku jest mocno wspierany przez Mastercard.
Gigant świata finansów zapewnił fintechowi technologię przetwarzania płatności, obsługę płatności w e-commerce, wsparcie w wydawaniu kart płatniczych oraz biznesowy know-how, a przez cały 2020 r. wspierał go w budowaniu strategii marketingowej.
Pomimo tego, że ZEN zadebiutował zaledwie miesiąc temu, możemy znaleźć już kilkaset opinii użytkowników w sklepach z aplikacjami, w których dostępny jest ZEN, i zdecydowana większość z nich jest pozytywna.
Wśród opinii użytkowników możemy znaleźć m.in., że ZEN to „Apka lepsza niż Revolut”, „Prosta i przyjazna aplikacja, podobnie jak wsparcie klienta odpisujące bez czekania i w języku polskim. Kursy jak w Revolut” czy „Na zachętę 5 gwiazdek. Aplikacja aż prosi się o ciemny tryb”. Aplikacja została oceniona w skali od 1 do 5 na 4,6 w Google Play i na 4,8 w App Store.
Wśród głównych zarzutów użytkowników znajdziemy kwestię tego, że aplikacja nie ma... ciemnego trybu. Sporadyczne głosy wskazują również, że sama obsługa aplikacji jest nazbyt skomplikowana: „Potestujemy i zobaczymy. Jak na razie to bez szału, choć założenie dobre. Więcej sklepów ze zwrotami i tryb ciemny to obowiązek”.
Podobnych podpowiedzi dla twórców ZEN-a zamieszczonych w opiniach użytkowników możemy znaleźć jeszcze kilka. Najbardziej widoczne są zwiększenie liczby potencjalnych partnerów w usłudze cashbacku oraz drobne poprawki techniczne.
Nie można pominąć również opłat dla klientów indywidualnych za korzystanie z ZEN-a. Właściciele zdecydowali się na model subskrypcyjny, który w wersji podstawowej kosztuje 0,99 euro, a w wersji premium 4,99 euro. Pakiety różnią się między sobą głównie limitami wypłat z bankomatu, przewalutowań czy kwoty zakupów objętej ZEN Care.
ZEN zaliczył całkiem udany start. Zbiera dobre recenzje, a baza jego klientów systematycznie rośnie. Firma na razie nie chce jednak zdradzać swojej liczby klientów. Na ten moment wiemy jedynie, że ich aplikacja w zaledwie miesiąc została pobrana ponad 10 tysięcy razy ze sklepu Google Play. Do tego dochodzą też użytkownicy z App Store, jednak Apple nie publikuje danych o liczbie pobrań aplikacji.
Jak do tej kwestii podchodzi założyciel ZEN-a?
– Dla mnie jest to projekt na wiele lat, który będę ciągle rozwijał, tak aby osiągnąć wielomilionową skalę klientów. Nie można tego zrobić świadomie w sposób szybki, ale dzięki analizie błędów własnych oraz konkurencji mamy nadzieję zrobić to w sposób lepszy – tłumaczy prezes ZEN-a.
– Wierzymy, że jakość produktu sama się obroni, a bardziej od samych wyników liczą się dla nas wrażenia i opinie klientów – kończy Rożek.
+
DAWID ROŻEK założyciel i prezes ZEN