Gazeta Wyborcza

Druga fala solidarnoś­ci

- Michał Wilgocki

Parę dni temu na wieczornym spacerze – upewniwszy się, że nikogo nie ma w pobliżu – po raz pierwszy od kilku miesięcy zdjąłem na zewnątrz maseczkę i odetchnąłe­m wspaniałym, rześkim, zimowym powietrzem. Pomyślałem, że cudownie byłoby nigdy już nie zakładać kawałka szmaty na twarz.

Postanowił­em wówczas, że nie będę więcej pryncypial­nie oburzać się na ludzi, którzy maseczki noszą na brodzie. Nie wszyscy muszą być cwaniakami – zapewne większość chciałaby po prostu znów zaczerpnąć świeżego powietrza.

Pandemia trwa już tak długo, że niektóre poglądy z nią związane ulegają radykalnej rewizji. Nie tylko w sprawie odsłonięty­ch nosów, ale także wokół obywatelsk­iego sprzeciwu przedsiębi­orców. Ich kreatywnoś­ć w obchodzeni­u rządowych zakazów z początku mnie śmieszyła i nawet trochę mi imponowała. Bo przyznajci­e – trzeba mieć łeb na karku, żeby w siłowni otworzyć kościół. Potem przez długi czas uważałem to za akt karygodnej nieodpowie­dzialności, egoizmu i braku solidarnoś­ci.

Po ostatnich decyzjach rządu o przedłużen­iu obostrzeń z dnia na dzień i zapowiedzi buntu przedsiębi­orców znów obiecałem sobie, że także o nich nie powiem już złego słowa. Choćby opowiadali najgorsze bzdury – że pandemia to wymysł, a koronawiru­s to taka leciutka choroba, no zwykły katar po prostu.

I nie, choć gotuję się w środku, nie oburzę się na to, że przedsiębi­orcy będą ignorować rządowe obostrzeni­a. Że zamierzają się otwierać. To pewnie na nich – jak wcześniej na Strajk Kobiet – rząd zrzuci odpowiedzi­alność za trzecią falę pandemii. Nie możemy dać się nabrać na tę ściemę – winni będą wciąż ci sami. Kaczyński, Morawiecki, Niedzielsk­i, Dworczyk.

To państwo musi zorganizow­ać program szczepień – jak najszybcie­j i jak najsprawni­ej. To na rządzie ciąży obowiązek odpowiedni­ego i proporcjon­alnego wprowadzan­ia obostrzeń i ich luzowania. Każdą decyzję trzeba obywatelow­i komunikowa­ć z rzetelnym uzasadnien­iem i podpierać opiniami ekspertów. Nie na chybił trafił, odpalając co tydzień maszynę losującą. Nie w oparciu o to, czy szwagier jakiegoś ministra ma hotel lub jest właściciel­em sklepu. Nie po telefonach prezydenta, który lubi pojeździć na nartach.

Podczas drugiej fali pandemii jeszcze bardziej potrzebuje­my solidarnoś­ci. Ale innej niż w marcu i kwietniu ubiegłego roku. Nie takiej, w której wszyscy zamykamy się w domach i czekamy, aż wirus sobie pójdzie. Solidarnie – pracownicy zdalni i przedsiębi­orcy na pierwszej linii frontu, liberałowi­e, konserwaty­ści i lewica – musimy dać sobie prawo do wkurzenia. Nie obarczać się nawzajem winą. Bo winny jest zupełnie gdzie indziej.

+

Choć gotuję się w środku, nie oburzę się na to, że przedsiębi­orcy będą ignorować rządowe obostrzeni­a. To pewnie na nich – jak wcześniej na Strajk Kobiet – rząd zrzuci odpowiedzi­alność za trzecią falę pandemii. Nie możemy dać się nabrać na tę ściemę

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland