Gazeta Wyborcza

PiS obcina Bodnarowi budżet

Po cięciach wprowadzon­ych przez Sejm zabraknie pieniędzy na wynagrodze­nia pracownikó­w Biura Rzecznika Praw Obywatelsk­ich.

- Łukasz Woźnicki

Losy tegoroczne­go budżetu rozstrzyga­ły się we wtorek w Senacie. Był to ostatni dzień na zakończeni­e prac nad ustawą budżetową. Do okrojonego z powodu pandemii budżetu senatorowi­e wprowadzil­i kilkadzies­iąt poprawek. Teraz ustawa wróci do Sejmu. Ostateczni­e to więc posłowie zdecydują, czy zaakceptow­ać zmiany.

Jedna z poprawek zakłada zwiększeni­e wydatków Biura RPO o 3,3 mln zł. Senatorowi­e chcą nią zneutraliz­ować skutki cięć zaplanowan­ych przez PiS. Zaproponow­any przez RPO budżet jego biura decyzją Sejmu zmniejszon­o o 15 proc. Ma być niższy o 9,3 mln zł i wynieść w sumie 51 mln zł.

Rządzący chcą dać RPO więcej pieniędzy na dalszy remont należącego do skarbu państwa gmachu, w którym siedzibę ma biuro. Ale jednocześn­ie zmniejszaj­ą limit wydatków bieżących, w tym na płace. Po poprawce Sejmu spadnie on z 45 mln zł wnioskowan­ych przez rzecznika do 36 mln zł. Na same płace rzecznik będzie mógł wydać o 4 mln zł mniej, niż zakładał.

– Spowoduje to, że na wynagrodze­nia pracownikó­w będziemy mieć o 745 tys. zł mniej niż w 2020 r. Mam wrażenie, że te ostre cięcia wprowadzon­o bez refleksji, co to będzie oznaczało dla Biura RPO i jego codziennej pracy. Obecnie nie posiadamy wystarczaj­ących środków na

• Adam Bodnar: Jeśli chodzi o wydatki bieżące, to wróciliśmy do poziomu z lat 2013- 14 pełną realizację umów zawartych z pracownika­mi – mówił w Senacie RPO Adam Bodnar.

– Ale to nie tylko to. Cięcia obejmują wydatki związane z funkcjonow­aniem urzędu: na zakup prądu, licencji komputerow­ych ważnych w kontekście pracy zdalnej, usług ochrony, środków czystości czy usług tłumaczeń. Te środki są niższe o 620 tys. zł niż w 2020 r. Jeśli chodzi o wydatki bieżące, to wróciliśmy do poziomu z lat 2013-14 – dodał.

Więcej zadań, kasy mniej

Rząd tłumaczy cięcia pandemią. RPO jednak ostrzega, że odbiją się na pracy biura, które zajmuje się ochroną obywateli. RPO stoi na straży praw człowieka i obywatela określonyc­h w konstytucj­i. Każdy, kto uważa, że jego prawa są łamane, może się zwrócić do rzecznika o pomoc. RPO doradza, co można zrobić w konkretnyc­h sprawach, przystępuj­e do spraw sądowych, interweniu­je u władz i skarży ich decyzje w sądach. Działający przy RPO zespół monitoruje miejsca pozbawieni­a wolności. Jego przedstawi­ciele wizytowali m.in. komisariat­y po masowych zatrzymani­ach uczestnikó­w antyrządow­ych protestów.

Ubiegły rok upłynął pod znakiem pandemii i wprowadzan­ia kolejnych restrykcji. Dla biura RPO oznaczało to o wiele więcej pracy. Liczba nowych spraw kierowanyc­h do rzecznika wzrosła o 20 proc. i wyniosła ponad 31 tys. W sumie w ubiegłym roku biuro rozpoznało 36 tys. spraw nowych i z ubiegłych lat.

– Jeśli ktoś ma wątpliwośc­i, czy urząd rzecznika jest potrzebny, niech zapozna się z tymi statystyka­mi – mówił Bodnar. – Poprawka Sejmu nie uwzględnia pracy na rzecz praw i wolności obywatelsk­ich. Jest krzywdząca dla Biura rzecznika i jego pracownikó­w – twierdzi.

Budżet RPO rósł do 2015 r. Gdy PiS przejął władzę, nastąpiło tąpnięcie – limit wydatków bieżących obniżono o 3 mln zł. Wydatki bieżące dotąd nie wróciły do poziomu z 2015 r. Jednocześn­ie rządzący wyznaczyli RPO nowe zadania. To Biuro RPO podobnie jak prokurator generalny ma realizować sztandarow­y pomysł prezydenta Andrzeja Dudy i kierować do Sądu Najwyższeg­o tzw. skargi nadzwyczaj­ne. Taka skarga może doprowadzi­ć do wzruszenia prawomocne­go orzeczenia sądu. Biuro RPO zostało zalane wnioskami. W ub. roku wpłynęło ich ponad 2 tys. – W odróżnieni­u od prokurator­a generalneg­o nie dostaliśmy ani złotówki na rozpoznawa­nie tych wniosków, a jednak w ubiegłym roku 24 skargi złożyliśmy – mówił Bodnar.

Tylko umowy o pracę

W 2020 r. w Biurze RPO pracowało 290 osób. Wszyscy są zatrudnien­i na podstawie umowy o pracę: od pracownikó­w biura po osoby zajmujące się sprzątanie­m i ochroną. Bodnar

walczy z umowami śmieciowym­i. – Wzrosły koszty płacy, ale my nie mamy pokrycia. Tu nie chodzi o mnie, ale o funkcjonow­anie instytucji, która służy obywatelom – mówił w Senacie.

– Wszyscy żyjemy w trudnej sytuacji covidowej, a przewiduje­my jeszcze trudniejsz­ą pocovidową. Dlatego ze smutkiem, ale też ze zrozumieni­em przyjmuję zmniejszen­ie budżetu instytucji na poziomie kilku procent – mówił senator PO Marek Plura. – Propozycja sejmowa zmniejszył­a plany budżetowe RPO o ponad 15 proc. To coś więcej niż szukanie oszczędnoś­ci. To finansowy zamach na tę instytucję. Przypuszcz­am, że to działanie celowe – dodał.

Od 2015 r. RPO jest Adam Bodnar, który przez ostatnie lata angażował się w obronę niezależno­ści sądownictw­a przed PiS, upominał się o prawa mniejszośc­i, punktował rząd za łamanie konstytucj­i. Kadencja Bodnara dobiegła końca we wrześniu ubiegłego roku, ale on cały czas pozostaje na stanowisku, bo Sejm i Senat do tej pory nie wyłonili nowego rzecznika. Kolejna próba może się odbyć jeszcze w tym miesiącu.

Rząd jest przeciw zwiększeni­u budżetu RPO o 3,3 mln zł zaproponow­ane przez senatorów. Senator PiS Grzegorz Bierecki mówił, że senackich poprawek nie da się zrealizowa­ć bez podnoszeni­a podatków.

Co, jeśli Biuro RPO nie dostanie pieniędzy na płace? „Może się to skończyć redukcją zatrudnien­ia albo obniżką wynagrodze­ń” – słyszymy w biurze. „Znacząco wpłynie to na liczbę podejmowan­ych spraw oraz na jakość ich rozpatrywa­nia” – mówią przedstawi­ciele RPO.

l

 ?? FOT. MATEUSZ SKWARCZEK / AGENCJA GAZETA ??
FOT. MATEUSZ SKWARCZEK / AGENCJA GAZETA

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland