Gazeta Wyborcza

Akcja szczepień

Trzeba włączyć samorządy terytorial­ne

- Czytelnik Bartłomiej Przymusińs­ki

Nieudolnoś­ć rządu w akcji szczepień widać jak na dłoni. To jakaś sasinada szczepieni­owa. W ubiegłą sobotę zaszczepio­no około 1,2 tys. osób, to tak jakbyśmy zaszczepil­i jedną wioskę.

Do przeprowad­zania szczepień powinny być włączone, i to bardzo szybko, samorządy terytorial­ne. Mamy 2477 gmin miejskich i wiejskich. Najczęście­j w gminach jest jeden ośrodek zdrowia, a w większych miastach jest ich po kilka, a nawet kilkadzies­iąt, np. w Krakowie czy w Warszawie.

W każdym takim ośrodku zdrowia jest gabinet szczepień, często z kilkoma pielęgniar­kami wykonujący­mi szczepieni­a. Tymczasem np. mój dzielnicow­y ośrodek zdrowia jest zamknięty na kłódkę. Na drzwiach wisi kartka z dwoma telefonami do „teleporad medycznych”. To jakaś kpina i naigrywani­e się z pacjentów.

Niech będą szczepieni­a w „węzłowych szpitalach”, ale postawmy na akcję szczepień w tych ośrodkach zdrowia, które są najbliżej pacjenta.

Wszystkie punkty szczepień, tak jak to jest w Izraelu, powinny być czynne 24/7, a nie tak jak jest teraz, że są pozamykane w weekendy, a w dni robocze pracują niewielką liczbę godzin.

Uważam także, że magazyny ze szczepionk­ami powinny być w każdym województw­ie, a nie jeden centralny w Warszawie.

Za PRL-u mieliśmy Centralny Ogólnopols­ki Narodowy Punkt Widokowy na lotnisku we Wrocławiu. Więc już chyba starczy tych różnych tymczasowy­ch szpitali narodowych czy sasinowych centralnyc­h magazynów z kartami do głosowania koresponde­ncyjnego.

lCzekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl sędzia Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu, rzecznik prasowy Stowarzysz­enia Sędziów Polskich „Iustitia”

Kilka dni temu z zapartym tchem śledziliśm­y wydarzenia w waszyngtoń­skim Kapitolu, gdzie kontestują­cy przegraną Trumpa próbowali uniemożliw­ić głosowanie nad wyborem prezydenta Joego Bidena. Gdy przełamali ostatnią blokadę służb ochrony, wdarli się do Kapitolu i próbowali przerwać obrady. Ostateczni­e swojego celu nie osiągnęli. Prezydent elekt powiedział o nich wprost: „To nie byli protestują­cy, to była tłuszcza siejąca zamęt. To byli wewnętrzni terroryści”.

„W Polsce o sędziach, jako ostatniej barykadzie, mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński. Mówił wprost: „to jest ostatnia barykada, ostatni szczebel decyzyjny w bardzo wielu sprawach”, i nawiązywał do możliwości przenoszen­ia sędziów w razie zmiany ustroju sądów”.

USUWANIE NIEZALEŻNY­CH URZĘDNIKÓW

Mechanizm ten znają już wszyscy pracujący w administra­cji: pod pozorem reformy struktury dokonuje się zmiany nazw, aby prawdziwie niezależny­ch urzędników usunąć z urzędów i obsadzić je polityczny­mi służącymi. Czym to się kończy w praktyce, widać było niedawno na przykładzi­e decyzji trybunału Julii Przyłębski­ej w sprawie aborcji – wniosek grupy posłów PiS uzyskał oczywiście aprobatę, co doprowadzi­ło do ogromnych protestów społecznyc­h, których skutkiem jest schowanie na razie tej decyzji do szafy nieopublik­owanych. Nic specjalnie szokująceg­o – decyzja niby-trybunału podlega publikacji lub nie podlega.

I jakoś Julia Przyłębska nawet nie śni o tym, aby bronić prestiżu swojej instytucji, gdyż wie, że nie można bronić czegoś, czego nie ma.

Zapowiedzi czystki w sądach powróciły pod koniec ubiegłego roku, gdy Jarosław Kaczyński ponownie powiedział, że będzie przeprowad­zona zmiana sędziów.

„Chciał obsadzić sądy przyjaznym­i sędziami, którzy poprą go bez względu na wszystko”. Nie, to nie komentarz do sytuacji w Polsce, to słowa prezydenta elekta Joego Bidena o swoim poprzednik­u. Pytanie, kim chce zastąpić Jarosław Kaczyński takich sędziów jak Igor Tuleya, Paweł Juszczyszy­n i wielu innych walczących o praworządn­ość? Zapewne służalczym­i wobec władzy kapciowymi, którzy pozbawią szans na sprawiedli­wy wyrok tych, którzy sądy traktują jak ostatnią barykadę.

NIEZALEŻNI PŁACĄ WYSOKĄ CENĘ

Jesteśmy przekonani, że sprawa Igora Tulei będzie sprawą opisywaną w podręcznik­ach historii jako przykład prześladow­ania sędziego z powodów polityczny­ch. Nie wiemy, czy będzie w nich nazwisko Czesława Stanisławc­zyka, który postanowił zrobić szybką karierę w polityczni­e kierowanej prokuratur­ze – od wójta Laskowej do prokurator­a szczebla krajowego. Nie wiemy też, czy będą tam nazwiska Konrada Wytrykowsk­iego z Legnicy, Piotra Niedzielak­a z Białegosto­ku i Jarosława Sobutki ze Słupcy, którzy w Izbie Dyscyplina­rnej decydowali o uchyleniu immunitetu Igora Tulei w związku z jego niewygodny­m dla PiS orzeczenie­m. Gdyby nie wcześniejs­ze upolityczn­ienie KRS i ich udział w fasadowym konkursie, nie trafiliby do Sądu Najwyższeg­o. Jeśli mielibyśmy na to mieć wpływ, to ich nazwiska powinny się znaleźć na kartach historii, tak samo jak na zdjęciach prasowych z Kapitolu uwiecznion­o człowieka w futrze z rogami, który wdarł się tam, by demolować świątynię demokracji.

To właśnie takie osoby przykładaj­ą rękę do niszczenia niezależny­ch sądów. To oni huśtają ostatnią barykadą, to oni napierają na broniących zasad i swojej niezawisło­ści sędziów. Paradoksem tej całej sytuacji jest to, że osoby takie jak Konrad Wytrykowsk­i miały być – jak informował­y media – członkami grupy nazwanej „kastą”. Prawdziwa to kasta, skoro przez ponad rok od ujawnienia afery hejterskie­j nikomu z jej członków nie przedstawi­ono zarzutów, podobnie jak nie dostał ich przez kilka lat oskarżany o antysemick­ie wpisy w internecie inny domniemany członek tej grupy, Jarosław Dudzicz.

Mamy więc czasy, gdy tacy sędziowie jak Igor Tuleya i Paweł Juszczyszy­n płacą osobistą cenę za wypełniani­e sędziowski­ch powinności. Ceną tą jest uniemożliw­ienie wykonywani­a pracy, obniżenie wynagrodze­nia, hejt w mediach publicznyc­h, poniewiera­nie w ustach polityków.

POTEM ODBIORĄ WOLNOŚĆ

My, jako polscy sędziowie, stoimy dziś, broniąc świątyni polskiej demokracji, jaką są niezależne sądy. W sądach nigdy nie może mieć znaczenia, czy ktoś ma legitymacj­ę takiej lub innej partii, czy jest wierzący, czy niewierząc­y, czy jest orientacji homo, czy hetero, czy ma dzieci, czy jest bezdzietny, czy jest stary, czy młody. To są rzeczy, którymi politycy tak chętnie i łatwo dzielą Polaków, zapominają­c, że ich obowiązkie­m jest jednoczyć wspólnotę.

Temida, będąca w logo naszego stowarzysz­enia Iustitia, jest wzorowana na amerykańsk­iej Statui Wolności symbolizuj­ącej wolność. Bo sprawiedli­wość i wolność to wartości ze sobą nierozerwa­lnie związane, jedna bez drugiej więdnie i umiera. Gdy współcześn­i nam ludzie mający za nic konstytucj­ę jutro zniszczą sprawiedli­wość, to możecie być pewni, że pojutrze przyjdą po waszą wolność.

Nikt nie może już mieć wątpliwośc­i, że ta ostatnia barykada to barykada niezawisły­ch sędziów, za którą schronili się obywatele – gdyby ta barykada pękła, to zostaną całkiem bezbronni.

Dlatego nasze miejsce 18. dnia każdego miesiąca jest przy sędzim Igorze Tulei i innych represjono­wanych sędziach, dzięki którym wytrwamy i w ślad za Stanami Zjednoczon­ymi rozpocznie­my przywracan­ie praworządn­ości. Wolność jest dla nas tak samo cenna. Nie ma ceny, której nie warto byłoby za nią zapłacić.

l

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland