Zmiany” ucisza media
postępowaniem dyscyplinarnym odstąpił od obrony mocodawcy czy autocenzurował swe wypowiedzi. Oświadczam, że to próba skazana na porażkę. Powód nie zamknie mi ust i nie spowoduje, że się przestraszę – ocenia donos Wytrykowskiego mecenas Rogowski.
Ostatecznie sprawy dyscyplinarne radców prawnych rozstrzyga tzw. Izba Dyscyplinarna SN, której członkiem jest Wytrykowski. Najpoważniejszą karą jest usunięcie z zawodu.
Wytrykowski straszy autorkę
Ponieważ ustawa o Sądzie Najwyższym wymaga, by osoba sprawująca urząd sędziego była zdolna do tego także ze względu na stan zdrowia, zapytaliśmy SN, tzw. Izbę Dyscyplinarną i samego Wytrykowskiego o leczenie psychiatryczne, które szeroko opisał w pozwie przeciwko Agorze. Czy poinformował o tym SN i czy jest zdolny do pełnienia obowiązków sędziego? Kto to stwierdził i na podstawie czego? Dociekaliśmy, ile wydał orzeczeń od chwili rozpoczęcia leczenia.
Aleksander Stępkowski, rzecznik prasowy SN, wcześniej prezes Ordo Iuris (przypomnijmy – z tą organizacją jest związany pełnomocnik Wytrykowskiego w sporze z Agorą), stwierdził, że „warunki zdrowotne, jakie musi spełniać sędzia, są określone przepisami powszechnie obowiązującymi”. „Jednocześnie pragnę Panią poinformować, że w związku z podaniem w korespondencji informacji stanowiących nader wrażliwe dane osobowe SN zwróci się do Prezesa UODO [Urzędu Ochrony Danych Osobowych] z wnioskiem o wszczęcie prawem przewidzianych procedur z zakresu ochrony danych osobowych. Proszę przyjąć najlepsze życzenia z okazji zbliżających się świąt narodzenia Jezusa Chrystusa. Bóg się rodzi, moc truchleje!” – napisał Stępkowski.
Tzw. Izba Dyscyplinarna tłumaczyła, że zgodnie z obowiązującym prawem stan zdrowia kandydatów na stanowiska sędziowskie jest weryfikowany na etapie procedury konkursowej prowadzonej przez Krajową Radę Sądownictwa, zaś po powołaniu sędziowie
podlegają badaniom okresowym. „Wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego orzekający w Izbie Dyscyplinarnej przeszli wymagane badania i posiadają orzeczenia lekarskie stwierdzające zdolność do pracy. Należy jednak podkreślić, że informacje o stanie zdrowia sędziów, tak jak i wszystkich pracowników Sądu Najwyższego, stanowią dane wrażliwe w świetle ustawodawstwa polskiego i europejskiego, przez co ich przetwarzanie podlega daleko idącym ograniczeniom” – przekazał nam Piotr Falkowski, rzecznik prasowy tzw. Izby Dyscyplinarnej.
Sam Wytrykowski przysłał mejla, w którym próbuje zastraszyć autorkę tekstu: „Ze zdumieniem zapoznałem się z treścią pani maila. Upewnia mnie on w ocenie, że pani i pani redakcja paracie się działalnością niemającą nic wspólnego z etyką i rzetelnością dziennikarską. Mimo wytoczonego przeciwko AGORA SA powództwa uporczywie trwacie przy działalności stalkingowej.
Tezy zawarte w pani pytaniach są kompletnie nieprawdziwe. Ponadto dotyczą one mojego życia osobistego i moich danych o charakterze wrażliwym. Ich ujawnienie stanowi naruszenie przepisów karnych zarówno zawartych w kodeksie karnym, jak i w ustawie o ochronie danych osobowych. Informuję panią, że tym razem wdrożę postępowania nie tylko wobec wydawcy, ale też wobec pani. W szczególności o ile ukaże się jakikolwiek materiał prasowy dotyczący moich prywatnych spraw (w tym dotyczących mojego życia prywatnego czy stanu zdrowia), proszę spodziewać się pozwu, prywatnego aktu oskarżenia, jak też zawiadomienia o popełnionych przestępstwach, zarówno z kodeksu karnego, jak i ustawy o ochronie danych osobowych.
Jednocześnie informuję, że nie wyrażam zgody na inne wykorzystanie tego maila niż w całości.
Proszę przyjąć życzenia z okazji Świąt Narodzenia Jezusa Chrystusa, z należnym poważaniem, sędzia Sądu Najwyższego dr Konrad Wytrykowski”.
+