Gazeta Wyborcza

Przyspiesz­cie szczepieni­a!

Komisja Europejska chce, by do lata zaszczepio­nych zostało przeciwko COVID-19 ok. 70 proc. ludności każdego kraju

- Tomasz Bielecki Judyta Watoła

Szefowa Komisji Europejski­ej Ursula von der Leyen dostała zapewnieni­e od prezesa koncernu Pfizer, że w pierwszym kwartale dostarczy wszystkie dawki zamówione na ten okres. I że normalne dostawy wrócą już w przyszłym tygodniu, czyli od 25 stycznia.

Szybciej w II kwartale

Pfizer tłumaczy, że obecne ograniczen­ia dostaw dla całej Europy są spowodowan­e rozbudową produkcji w fabryce pod Antwerpią, co wymaga czasu m.in. na certyfikow­anie. Od 15 lutego dostawy mają wzrosnąć ponad planowane wcześniej liczby, co pozwoli nadrobić spowolnien­ia. W drugim kwartale będzie można zrealizowa­ć zwiększone zamówienia.

Przyspiesz­enie produkcji jest ważne z punktu widzenia unijnej strategii walki z pandemią. KE ma dziś zaapelować, by do lata zaszczepio­nych zostało 70 proc. populacji każdego kraju. Wysoki stopień wyszczepie­nia jest ważny, by powstrzyma­ć rozwój pandemii. W tej sprawie Bruksela może jednak wydawać tylko niewiążące rekomendac­je, bo pełne uprawnieni­a leżą po stronie państw członkowsk­ich.

KE od miesięcy apelowała do krajów Unii o opracowani­e strategii szczepień z pieczołowi­tym wyznaczeni­em grup prioryteto­wych. Od dawna wiadomo, że w pierwszym kwartale 2021 r. poważnym ograniczen­iem miał być deficyt dostępnych dawek. Wielkie dostawy i masowe szczepieni­a miały się rozkręcić dopiero od drugiego kwartału m.in. dzięki zwiększeni­u produkcji Pfizera oraz zatwierdze­niu kolejnych szczepione­k.

Niemcy nie kupują sami

Umowy negocjowan­e przez Brukselę w imieniu 27 państw Unii przewidują podział dawek między poszczegól­ne kraje według parytetu ludności (Polska to ok. 8,5 proc., a Niemcy – 18,5 proc.). Ale jeśli któreś państwo zrezygnuje z części przydziału, to skorzystać mogą inni, znów według klucza liczby mieszkańcó­w.

Polski rząd potwierdzi­ł, że rezygnuje z oczekiwane­j jesienią drugiej transzy Moderny, więc ok. 6,7 mln „polskich” dawek tej najdroższe­j szczepionk­i zostało zaoferowan­ych innym krajom UE. Według przecieków skorzystał z tego m.in. Berlin.

Nie jest więc prawdą, jak twierdzi rząd PiS, że Niemcy otrzymują szczepionk­i poza mechanizme­m unijnym. Koordynowa­ne przez Brukselę zamówienia mają pierwszeńs­two przed ewentualny­mi umowami dwustronny­mi.

Teraz tylko DPS-y

Michał Dworczyk, który odpowiada za koordynacj­ę programu szczepień, poinformow­ał wczoraj, że w Polsce zaszczepio­nych zostało ponad 457 tys. osób, a w magazynach jest ponad 609 tys. dawek. Tłumaczył, że szczepieni­a muszą przyhamowa­ć, bo np. w poniedział­ek dotarło tylko 176 tys. zamiast 360 tys. dawek Pfizera. Do połowy lutego ma ich być więcej – po 296 tys. tygodniowo.

Jeszcze w czwartek NFZ wysłał do szpitali maile z prośbą o przyspiesz­enie szczepień w grupie zero, czyli wśród pracownikó­w szpitali i poradni oraz DPS-ów.

Ale już w sobotę dodatkowe szczepieni­a anulowano. Szpitale dowiedział­y się, że dostaną tylko tyle szczepione­k, ile potrzeba do podania drugiej dawki oraz dla pensjonari­uszy DPS-ów, którzy od 18 do 22 stycznia mają otrzymać pierwszą dawkę. – To masakra. Dostaliśmy o 120 szczepione­k za mało nawet na to, by zaszczepić tych, którzy mają w tym tygodniu dostać drugą dawkę. Nigdzie nie można się dodzwonić, by to wyjaśnić – mówi Katarzyna Adamek, prezes szpitala miejskiego w Rudzie Śląskiej.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland