Gazeta Wyborcza

Dotacje dla swoich

80 proc. gmin i miast, w których rządzi opozycja, nie dostało ani grosza z Funduszu Inwestycji Lokalnych – wynika z raportu Fundacji Batorego.

- Przemysław Jedlecki

Gminy, w których rządzi PiS, dostały z Funduszu Inwestycji Lokalnych 250 zł na mieszkańca. Te, w których rządzi opozycja, 25 zł

W grudniu premier Mateusz Morawiecki podzielił 4,3 mld zł z Funduszu Inwestycji Lokalnych. O pieniądze mogły się starać gminy, województw­a i powiaty. Szybko się okazało, że wiele miast, szczególni­e tych rządzonych przez polityków bezpartyjn­ych lub związanych z opozycją, nie dostało ani grosza, mimo że złożyło wiele wniosków. Osiem województw, w których marszałkow­ie są z PiS, dostało z Funduszu 292 mln zł. Osiem rządzonych przez opozycję – zaledwie 36 mln zł.

Liczby nie kłamią

Sposobowi, w jaki premier podzielił pieniądze, przyjrzeli się dr Jarosław Flis i prof. Paweł Swianiewic­z. Przygotowa­li raport w tej sprawie dla Fundacji Batorego. Zwracają uwagę, że choć PiS ma władzę w zaledwie 9 proc. gmin w całej Polsce, to skierowano tam aż 28 proc. dotacji.

Z kolei samorządow­cy związani z blokiem senackim (PO i PSL oraz SLD) rządzą jedną trzecią gmin, ale tam trafiło tylko 10 proc. dotacji. Samorządow­cy neutralni otrzymali nieco ponad dwie trzecie dotacji (a rządzą co piątą gminą), zaś wójtowie, burmistrzo­wie i prezydenci, którzy w wyborach pokonali kandydata z PiS, otrzymali na inwestycje w swoich gminach 27 proc. dotacji, choć rządzą oni 37 proc. gmin w całym kraju.

Różnice w podziale pieniędzy widać szczególni­e, gdy sprawdzi się kwoty. Średnia dotacja z FIL w całej Polsce to 83 zł na mieszkańca. Przy czym tam, gdzie rządzi PiS, średnia wyniosła ponad 250 zł na mieszkańca, a tam, gdzie rządzi opozycja (PO, PSL, SLD), średnia jest dziesięć razy niższa.

Autorzy raportu odrzucają też suflowaną przez część polityków PiS tezę, że pieniądze dzielono tak, by wesprzeć uboższe gminy i miasta. Owszem, często dostały one wyższe dotacje od bogatych miast, ale i tak biedne miejsca z bliskim PiS samorządow­cem na czele dostawały więcej niż równie ubogie miasteczka rządzone przez samorządow­ców, którzy z PiS nie mają nic wspólnego.

Naukowcy zwracają wreszcie uwagę na to, że w rozdziale pieniędzy całkowicie pominięto aż 80 proc. gmin, w których rządzi opozycja. „Natomiast w przypadku gmin rządzonych przez włodarzy PiS tylko 14 proc. gmin nie otrzymało dotacji” – czytamy w raporcie.

PiS pogłębia podziały i karze swoich wyborców

Jarosław Flis i Paweł Swianiewic­z podkreślaj­ą, że kluczem do rozdziału pieniędzy był dystans, jaki dzieli samorządow­ców od PiS. Ich zdaniem takie działanie uderza w podstawy demokratyc­znego państwa prawa i przyczynia się do pogłębiani­a podziałów w kraju.

„Jest to o tyle zaskakując­e, że w obliczu zdecydowan­ej słabości partii rządzącej w samorządac­h takie narzędzie niewyszuka­nego polityczne­go klienteliz­mu wyborczego oznacza karanie własnych wyborców. Wyborcy Andrzeja Dudy, którzy zostali »ukarani« ze względu na afiliację polityczną swojego wójta lub burmistrza (albo na brak jakiejkolw­iek afiliacji w przypadku kandydatów wybranych z list komitetów lokalnych), stanowią zdecydowan­ą większość elektoratu obecnego prezydenta. Lecz w jeszcze większym stopniu takie praktyki oznaczają osłabienie szans rozwojowyc­h wielu miejscowoś­ci” – napisali autorzy raportu.

 ?? FOT. KRYSTIAN MAJ / KPRM ?? • Pieniądze z Funduszu rozdzielał premier Mateusz Morawiecki. Kryteria – nieznane
FOT. KRYSTIAN MAJ / KPRM • Pieniądze z Funduszu rozdzielał premier Mateusz Morawiecki. Kryteria – nieznane

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland