Dzień bez rozpraw. Sędziowie protestują
W poniedziałek rozpoczęła się cykliczna akcja sędziów, którzy raz w miesiącu nie będą orzekać na rozprawach. W ten sposób domagają się natychmiastowego przywrócenia do pracy sędziów Igora Tulei, Beaty Morawiec i Pawła Juszczyszyna.
Protest organizuje stowarzyszenie sędziów Iustitia, które 18. dzień każdego miesiąca ogłosiło „Dniem Solidarności z Represjonowanymi Sędziami”. Jednym z takich sędziów jest Igor Tuleya z Warszawy, który 18 listopada 2020 r. stracił immunitet. – Dziś obchodzimy kolejną miesięcznicę bezprawnego zawieszenia sędziego – mówił pod Sądem Okręgowym w Krakowie sędzia Dariusz Mazur.
Na manifestacji zebrało się tam kilkudziesięciu sędziów. Podobne protesty odbywały się dziś pod sądami w różnych miastach. Sami sędziowie przyszli dziś do pracy i wykonywali rozmaite czynności, ale wielu nie orzekało. Iustitia wezwała ich wcześniej, by przełożyli terminy rozpraw i nie wyznaczali w tym dniu nowych.
– Nie chodzi o to, aby zdejmować sprawy z wokandy, bo to narażałoby obywateli, ale aby stopniowo w takie dni rozpraw było coraz mniej – mówi poznański sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Iustitii.
Zapowiedziana w grudniu akcja jest najdalej idącym protestem sędziów, którzy od kilku lat protestują przeciw ograniczaniu niezależności sądownictwa. W poniedziałek trudno było oszacować jej zasięg, chociaż na pewno nie orzekali sędziowie rozmaitych sądów w Warszawie, Łodzi, Krakowie czy Poznaniu.
– Mamy informacje o poparciu sędziów z Iustitii. W akcji bierze udział kilka tysięcy sędziów. Ja dziś też nie orzekam i nie będę tego robił każdego 18. dnia miesiąca w tym roku – mówi Przymusiński.
Sądy bez niezależnych
– Przez brak rozpraw chcemy pokazać, na czym polegają sądy bez niezależnych sędziów. Decyzja o akcji była trudna, ale szukamy sposobu, by zwrócić uwagę na problem represjonowanych – mówi prof. Uniwersytetu Śląskiego Krystian Markiewicz, sędzia z Katowic i prezes Iustitii.
„Żądamy natychmiastowego przywrócenia do pracy niezależnych sędziów Igora Tulei, Pawła Juszczyszyna i Beaty Morawiec” – to postulat sędziów. Cała trójka jest zaangażowana w obronę niezależności sądownictwa i w ciągu roku poniosła surowe konsekwencje ze strony obsadzonej z pomocą upolitycznionej KRS Izby Dyscyplinarnej.
– Takie osoby są gwarantami tego, że jak ktoś zostanie pobity na ulicy, zamknięty na 48 godzin albo dłużej, to będzie mógł bronić swoich praw przed niezależnym sędzią, który się nie boi. Robimy wszystko, co się da, by ludziom zabezpieczyć prawo do sądu – mówi Markiewicz.
Sędzia z Olsztyna Paweł Juszczyszyn został bezterminowo zawieszony, bo jako pierwszy w kraju chciał wykonać wyrok unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Próbował zbadać niezależność upolitycznionej KRS. Nie orzeka od 349 dni.
Krakowska sędzia Beata Morawiec straciła immunitet i została zawieszona. Jest szefową stowarzyszenia sędziów Themis, które upomina się o wolne sądy. Sama w sądzie wygrała sprawę cywilną z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą. Prokuratura kontrolowana przez Ziobrę uważa, że sędzia przyjęła od oskarżonego telefon za pomyślny wyrok. Morawiec nie orzeka od 92 dni.
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya również stracił immunitet i został zawieszony. W swoich orzeczeniach wskazywał nieprawości w działalności CBA i Sejmu. Prokuratura uważa, że ujawnił tajemnicę śledztwa – umożliwił mediom wysłuchanie uzasadnienia w sprawie nieprawidłowości przy sejmowym głosowaniu. Tuleya nie orzeka od 61 dni.
W sprawie Juszczyszyna niewiele się wydarzyło od lutego ubiegłego roku, gdy został zawieszony. Morawiec ani Tulei nie przedstawiono dotąd zarzutów. – Trudno oprzeć się wrażeniu, że celem władzy politycznej było odsunięcie ich od sprawowania wymiaru sprawiedliwości oraz zastraszenie innych – komentują sędziowie z Iustitii.
Represji jest więcej
– Lepiej stać na mrozie z czerwonym uchem niż być gumowym uchem władzy i chodzić na pasku polityków – mówił wczoraj pod Sądem Najwyższym Igor Tuleya. Warszawscy sędziowie zorganizowali tam manifestację w obronie represjonowanych. – Dziękuję za wsparcie, ale proszę pamiętać, że Igor Tuleya, Beata Morawiec i Paweł Juszczyszyn są tylko przykładami. Sędziów represjonowanych w ciągu ostatnich pięciu lat jest znacznie więcej – mówił Tuleya.
Chodzi o sędziów, wobec których postępowania wyjaśniające i dyscyplinarne prowadzą rzecznicy dyscyplinarni powołani przez Zbigniewa Ziobrę. Sędziowie mają problemy za orzeczenia, zadanie pytań unijnemu Trybunałowi Sprawiedliwości, wystąpienia medialne czy udział w publicznych wydarzeniach.
Konsekwencje służbowe za wczorajszą akcję ma zaś ponieść sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi Ewa Maciejewska. Prezes sądu zamierza pozbawić ją stanowiska wiceprzewodniczącej wydziału cywilnego.
Zapowiedziana w grudniu akcja jest najdalej idącym protestem sędziów, którzy od kilku lat sprzeciwiają się ograniczaniu niezależności sądownictwa
l