Kolejne kraje zaostrzają epidemiczne restrykcje
Walczące z epidemią koronawirusa kraje Europy Środkowo-Wschodniej zdecydowały się wydłużyć lockdown o co najmniej kilka tygodni.
– Zdecydowaliśmy się na idealne rozwiązanie: lockdown połączony z masowym testowaniem – ogłosił w niedzielę słowacki premier Igor Matović, zapowiadając nowe restrykcje i masowe testowanie ludności na obecność koronawirusa.
Mobilne laboratoria w całej Słowacji
Testy rozpoczęły się w poniedziałek i mają potrwać tydzień. To powtórka z listopada, gdy władze przebadały ponad połowę 5,5-milionowej populacji. Jednak obecne testy są zakrojone na szerszą skalę i staną się przede wszystkim przepustką do opuszczenia domu.
Po 27 stycznia bez negatywnego testu nie będzie można ani wyjść do pracy, ani np. pojechać po paliwo. Bez testu można będzie przemieszczać się tylko po zakupy do sklepu spożywczego, apteki, na spacer z psem (do 1 km od miejsca zamieszkania) lub by oddać dzieci pod opiekę.
By uniknąć kolejek przed centrami medycznymi, w kraj mają wyruszyć mobilne laboratoria. Masowe testowanie ma też być prowadzone w prywatnych klinikach i siedzibach samorządów.
Władze liczą, że dzięki temu uda się zmniejszyć liczbę infekcji o połowę. Na podstawie wyników testów w przyszłym tygodniu Słowacja zostanie podzielona na okręgi, w których występuje wyższe ryzyko zakażenia. Ich mieszkańcy dostaną tydzień na zrobienie ponownych testów, by uniknąć godziny policyjnej. W pozostałych okręgach wciąż ważny będzie test sprzed 27 stycznia.
Austria: Rząd grozi zamknięciem wyciągów
Również Austria wydłużyła w niedzielę lockdown o kolejne dwa tygodnie. Ma obowiązywać co najmniej do 8 lutego, ale kanclerz Sebastian Kurz zasugerował, że może potrwać znacznie dłużej. – Czekają nas ciężkie dwa-trzy miesiące – przyznał.
By nieco ulżyć handlowi i usługom, od 8 lutego rząd rozważa otwarcie sklepów, muzeów i salonów fryzjerskich. Zamknięte pozostaną restauracje i hotele. Na poluzowanie restrykcji najbardziej naciskają władze Tyrolu oraz Salzburga, które liczą straty, bo choć wyciągi narciarskie pozostają otwarte, to korzystają z nich głównie miejscowi ze względu na nieczynną bazę hotelowo-gastronomiczną.
Austriackie władze sugerowały dotąd, że bardziej prawdopodobne od otwarcia hoteli jest zamknięcie także wyciągów. W ubiegłym tygodniu media obiegły zdjęcia tłumów w kolejkach do wjazdu na trasy narciarskie w Styrii. W niektórych miejscach interweniowała policja, a władze zagroziły właścicielom wyciągów zaostrzeniem restrykcji, jeśli nie będą w stanie zapanować nad przestrzeganiem zasad bezpieczeństwa przez klientów.
Władze Austrii zapowiadają też dalsze rekompensaty dla przedsiębiorców. Mają dostać dodatkową pomoc sięgającą 30 proc. utraconych dochodów do wartości 60 tys. euro miesięcznie. Dotąd rząd wypłacił 2,4 mld euro dla 129 tys. firm. Całkowita wartość pomocy (m.in. w zwolnieniach podatkowych dla firm i subsydiach) wyniosła według rządu na razie 31 mld euro.
Czechy i Niemcy też przedłużają lockdown
W Niemczech decyzje o ewentualnym rozszerzeniu restrykcji zapadną dziś. Najprawdopodobniej wydłużone o kilka tygodni zostaną dotychczasowe obostrzenia.
W kraju trwa dyskusja, czy część obostrzeń nie powinna być zniesiona wobec osób już zaszczepionych. Postuluje to szef MSZ Heiko Maas, ale przeciw jest minister zdrowia Jens Spahn i niektóre media. „Süddeutsche Zeitung” napisała, że wprowadziłoby to w Niemczech klasowość i byłoby niesprawiedliwe ze względu na nierówny dostęp do szczepionek.
Wydłużenie lockdownu zapowiedział też czeski premier Andrej Babisz. Obowiązujące dotąd w kraju restrykcje mają potrwać kolejny miesiąc, do 21 lutego.