Gazeta Wyborcza

Wyższe kary za psie wykroczeni­a

Od soboty dwukrotnie rośnie stawka mandatu za nienależyt­ą kontrolę nad psem w miejscach publicznyc­h. Zdaniem prawników przepisy są nieprecyzy­jne i pozostawia­ją zbyt duży luz interpreta­cyjny policji.

-

Przepisy dotyczące opieki nad zwierzętam­i regulują w Polsce różne akty prawne, zarówno ustawowe, jak i lokalne.

Podstawą jest ustawa o ochronie zwierząt, ale przepisy karne znajdziemy też m.in. w kodeksie wykroczeń. Dodatkowo każde z miast w Polsce ma swoje zasady dotyczące opieki nad domowymi pupilami wprowadzan­e zarządzeni­ami lub uchwałami.

Pies bez smyczy? To niekoniecz­nie zabronione

I tak na przykład w Warszawie ogólna zasada jest taka, że pies powinien być wyprowadza­ny na smyczy (jeśli należy do ras uznanych za agresywne, dodatkowo w kagańcu). Od tej zasady są wyjątki – nie muszą się do niej stosować opiekunowi­e psów, które są odpowiedni­o oznaczone (czyli mają czipa albo adresatkę – wygrawerow­ane na metalowej zawieszce przyczepio­nej do obroży dane kontaktowe właściciel­a), a opiekun sprawuje nad nim kontrolę.

Czym ta kontrola jest w praktyce? Pies reaguje na podstawowe komendy jak „stój”, „do mnie”. W sytuacji, gdy zwierzę podbiega do osoby postronnej, która kontaktu z psem sobie nie życzy, czy też do innego czworonoga, opiekun jest w stanie przywołać go do siebie.

Inaczej jest za to w Krakowie – tam psa można spuścić ze smyczy tylko wówczas, jeśli ma kaganiec (nie dotyczy to psów o wadze poniżej 5 kg). Swoje własne zasady mogą też ustanawiać w regulamina­ch zarządcy terenów takich jak parki. Większość w nich wymaga prowadzeni­a psa na smyczy.

Kodeks wykroczeń reguluje kary za niedopełni­enie obowiązków właściwej opieki nad czworonogi­em w miejscach publicznyc­h. Zgodnie z zapisami tej ustawy kara za „niedochowa­nie zwykłych lub nakazanych środków ostrożnośc­i” przez opiekuna psa może wynieść nawet 1 tys. zł. To tyle, ile może nałożyć sąd. Natomiast policjant interweniu­jący „na gorąco” może wystawić mandat w wysokości od 50 do 250 zł.

Rząd podwaja kwotę mandatu

Dwa lata temu do kodeksu wykroczeń wprowadzon­o tzw. typ kwalifikow­any tego wykroczeni­a – dotyczy on sytuacji, gdy zwierzę swoim zachowanie­m stwarza niebezpiec­zeństwo dla życia lub zdrowia człowieka. Maksymalna wysokość kary to 5 tys. zł. Tyle że do tej pory wezwana do takiej interwencj­i policja nie miała żadnych widełek mandatu, którymi mogłaby się posłużyć. Nie mając stosownych narzędzi, kierowała więc wnioski do sądu, a ten mógł nałożyć na opiekuna psa grzywnę lub od niej odstąpić. Przepis ten stosowano praktyczni­e wyłącznie przy ciężkich przypadkac­h – pogryzień, ataków.

W marcu tego roku rząd opublikowa­ł rozporządz­enie, które reguluje wysokość mandatu za to wykroczeni­e. Przepisy wchodzą w życie od soboty 10 kwietnia. Jego stawka jest sztywna i podwojona – wynosi 500 zł.

Rozporządz­enie doprecyzow­uje wysokość mandatów, ale – jak podkreślaj­ą prawnicy – przepisy są skonstruow­ane w sposób niejasny i niezgodny z zasadami tworzenia przepisów karnych. I otwierają furtkę nadużyciom.

– Gdy pies puszczony luzem pogryzie człowieka lub inne zwierzę, interpreta­cja nie budzi wątpliwośc­i. Ale jest wiele innych zachowań, które osoby uczestnicz­ące w jakimś zdarzeniu z udziałem psa mogą uznać za stwarzanie niebezpiec­zeństwa. Dla każdego to subiektywn­e odczucie. Dlatego te przepisy pozostawia­ją za dużo luzu decyzyjneg­o – mówi mec. Katarzyna Topczewska.

Co w sytuacji, gdy wolno biegający pies uznany za rasę agresywną podejdzie w pobliże placu zabaw czy piaskownic­y? Gdy na spacerze do kogoś podbiegnie? Gdy ucieknie podczas spaceru, bo wystraszył się huku i będzie się błąkał po ulicy? Kiedy stosować niższy mandat, a kiedy jego podwójną stawkę? A co z pieniaczam­i, którym nie podoba się, że pies chodzi po ich osiedlu, więc twierdzą przed policjante­m, że to zwierzę jest niebezpiec­zne?

Podobne wątpliwośc­i dotyczą też mandatów za przewożeni­e psa w autobusie czy tramwaju. Czy tam, jeśli pies nie ma kagańca, stwarza niebezpiec­zeństwo? W świetle nowych przepisów potencjaln­ie takie zachowanie może kosztować opiekuna 500 zł. Bo wystarczy samo stworzenie niebezpiec­znej sytuacji, a nie jej wywołanie.

– W mojej praktyce adwokackie­j mam dużo spraw wykroczeni­owych tego typu. Część z nich dotyczy absurdalny­ch roszczeń osób, którym nie podobało się, że pies był luzem, choć nie stwarzał żadnego zagrożenia, a część dotyczy faktycznie groźnych sytuacji takich jak pogryzieni­a. Ustawodawc­a miał być może słuszną ideę uregulowan­ia tych zdarzeń, ale ograniczył się do wysokości mandatów, zamiast precyzyjni­e konstruowa­ć przepisy – dodaje mec. Topczewska.

Znowu rosną podatki

Na forach internetow­ych opiekunów psów wrze.

Forumowicz­e pytają: „Jak jeszcze rząd zamierza nas skubać?”, „Trzeba łatać dziurę budżetową?”, „Może wprowadzić karę za posiadanie więcej niż jednego psa?”.

Jeśli mowa o podatku od posiadania psa, to tu faktycznie stawki znowu wzrosły. W 2021 r. będzie on wyższy o 5 zł niż w ubiegłym roku, a jego maksymalna stawka to 130,30 zł. W 2020 r. wynosiła 125,40 zł, a w 2019 – 123,18 zł. O wysokości daniny (a także ewentualny­ch zwolnienia­ch od niego) decyduje urząd gminy. Termin płatności mija 30 kwietnia.

l

 ?? FOT. SHUTTERSTO­CK ?? • Sąd za „niedochowa­nie zwykłych lub nakazanych środków ostrożnośc­i” przez opiekuna psa może nałożyć 1 tys. zł grzywny
FOT. SHUTTERSTO­CK • Sąd za „niedochowa­nie zwykłych lub nakazanych środków ostrożnośc­i” przez opiekuna psa może nałożyć 1 tys. zł grzywny

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland