Urzędnicy chcieli przenieść przystanek, ale ustąpili
Mieszkańcy kamienic na wrocławskim Ołbinie podjęli walkę o przystanek tramwajowy, który miał zostać przeniesiony tuż pod ich okna. Obawiali się natężenia hałasu, który i tak już im uprzykrza życie.
Lokatorzy kamienic przy ul. Poniatowskiego 1719 przerazili się, gdy usłyszeli o nowej lokalizacji przystanku „Jedności Narodowej” w stronę Kromera. Zatrzymują sie tu tramwaje nr 6, 8, 11, 23 i autobus 111.
Pomysł urzędników, żeby przenieść przystanek przed skrzyżowanie z ul. Oleśnicką, był związany z budową drogi rowerowej łączącej północną część miasta z centrum. Ten zabieg miał też poprawić bezpieczeństwo na drodze.
Protestujący lokatorzy podkreślają, że dotychczasowa lokalizacja przystanku była dobra, ponieważ znajduje się on przy lokalach usługowych. Zdaniem mieszkańców przeniesienie przystanku tuż pod okna kamienic tylko uprzykrzy im życie.
– Już teraz nie możemy otworzyć okna na ulicę, bo nie słyszymy telewizora. Odległość torowiska od kamienicy to trzy, cztery metry. Nie ma we Wrocławiu tak wąskiej ulicy, przez którą jedzie tyle środków transportu. Co pięć minut będziemy słyszeć trzaskające otwierane i zamykane drzwi, oczekujących pasażerów, w tym setki licealistów z pobliskiej szkoły – mówi Elżbieta Grzelak.
Lokatorka podkreśla, że przed kamienicą nie ma nawet miejsca do postawienia wiaty. – Przeniesienie przystanku według nowej propozycji spowoduje, że ludzie oczekujący na tramwaj i autobus będą zaglądali do naszych okien. Nawet ze zmęczenia będą siedzieli na naszych parapetach – denerwuje się wrocławianka.
W środę 7 kwietnia Wrocławskie Inwestycje zapewniły mieszkańców, że ich głos został wysłuchany. – Decyzja jest jednoznaczna. Przystanek zostaje w starym miejscu – zapewniał Bartosz Nowak reprezentujący miejską spółkę.
Jednocześnie przed ul. Oleśnicką powstanie antyzatoka poprawiająca bezpieczeństwo. – Ta infrastruktura zostaje, ponieważ dwie rady osiedla wnioskowały o tego typu rozwiązanie, które ma poprawić bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Mogłaby również posłużyć do wsiadania i wysiadania z tramwaju – tłumaczył Nowak.
Wrocławskie Inwestycje zapewniły mieszkańców, że ich głos został wysłuchany i przystanek zostaje w dawnym miejscu