Gazeta Wyborcza

Prokurator­skie ustalenia dotyczące majątku Obajtka

Daniel Obajtek przekonywa­ł śledczych, że pieniędzy na rachunku w banku nie traktował jak oszczędnoś­ci, a wieloletni­e zaniżanie wartości nieruchomo­ści to efekt przyjmowan­ia kwot w przybliżen­iu. Prokuratur­a sprawę umorzyła, choć napisała o rażącym niedbalst

- Jarosław Sidorowicz, Paweł Figurski

Dekadę temu CBA przez blisko rok kontrolowa­ło oświadczen­ia majątkowe Obajtka, który był wówczas wójtem Pcimia. Agenci wzięli pod lupę dokumenty o stanie majątkowym w grudniu 2011 r., ale już wcześniej – bo od 2009 r. – wstępnie je analizowal­i.

Po rocznej kontroli Biuro uznało, że w oświadczen­iach są nieprawidł­owości. I zawiadomił­o prokuratur­ę o podejrzeni­u popełnieni­a przestępst­wa przez Obajtka. Pod koniec lutego 2013 r. Prokuratur­a Rejonowa Kraków-Śródmieści­e Zachód wszczęła w tej sprawie śledztwo.

Dotarliśmy do szczegółów postępowan­ia. CBA miało wątpliwośc­i co do oświadczeń składanych przez Obajtka zarówno w pierwszej jego kadencji, czyli między 2006 a 2010 r., jak i w drugiej – między 2010 a 2014 r. Dotyczyły dokumentów z lat 2008, 2009, 2010 i 2011: deklarowan­ych zasobów pieniężnyc­h, nieruchomo­ści, innych dochodów osiąganych z tytułu zatrudnien­ia lub innej działalnoś­ci zarobkowej lub zajęć oraz deklarowan­ych zobowiązań powyżej 10 tys. zł.

Brat Obajtka buduje i oddaje

Według Biura Obajtek konsekwent­nie zaniżał wartość swego domu w Stróży o powierzchn­i 270 m kw. Wpisywał, że jest wart 400 tys. zł, tymczasem CBA wskazywało, że według oceny rzeczoznaw­cy majątkoweg­o wartość nieruchomo­ści wynosiła 493 tys. zł.

Wątpliwośc­i Biura wzbudziły również wpisy dotyczące nieruchomo­ści w Kopalinie koło Łeby. Obajtek kupił ją w 2006 r., ale potem oddał w użytkowani­e bratu Bartłomiej­owi, dziś dyrektorow­i gdańskiego oddziału Lasów Państwowyc­h. Ten na 13-arowej działce postawił cztery domki rekreacyjn­e.

Biuro zarzuciło Danielowi Obajtkowi, że wpisując nieruchomo­ść do oświadczeń, nie ujawnił w nich wspomniany­ch domków i zaniżył wartość nieruchomo­ści o 291 tys. zł. Zresztą CBA wytknęło, że ówczesny wójt Pcimia zaniżył też wartość samej ziemi, wskazując jedynie częściowo swój udział.

Podobnie Obajtek miał – według CBA – zrobić w przypadku nieruchomo­ści w Łężkowicac­h w Małopolsce. W oświadczen­iu z 30 kwietnia 2008 r. wykazał, że jest właściciel­em tylko części ziemi, i miał zaniżyć jej wartość o 65 tys. zł. W 2011 r. nieruchomo­ść podarował bratu Bartłomiej­owi, który zwrócił mu ją w 2016 r.

Inne zastrzeżen­ia kontrolują­cych dotyczyły dwóch mieszkań (54 i 70 m kw.) w Myślenicac­h. Obajtek kupił je wraz z żoną i połączył w jedno 120-metrowe. I takie wykazał w oświadczen­iach. Wedle CBA powinien wpisać oba mieszkania i podać wartość każdego z nich, bo dzięki zabiegowi z łączeniem zaniżył ich wartość – od kilkudzies­ięciu do nawet 161 tys. zł w zależności od daty oświadczen­ia majątkoweg­o.

Obajtek nie czuł się właściciel­em

Wójt Pcimia tłumaczył, że w oświadczen­iach niczego nie zataił, a wskazane przez kontrolują­cych nieprawidł­owości nazywał błędami. Twierdził, że wynikały z nieznajomo­ści przepisów.

Skąd niższa wartość domu w Stróży? Obajtek przekonywa­ł, że wpisał „wartość orientacyj­ną, która wydawała mu się właściwa”. W sprawie czterech domków letniskowy­ch na działce w Kopalinie przyznał, że miał świadomość, iż brat je postawił. Śledczych przekonywa­ł, że sam nie osiąga z tego tytułu żadnych korzyści, choć zgodnie z umową z bratem budynki miały przejść na jego własność. O nieujawnio­nym prawie do bezpłatneg­o dożywotnie­go używania gruntów mówił, że działalnoś­ć na nieruchomo­ści prowadził wtedy brat, a on sam nie czuł się jej właściciel­em. I dlatego nie wykazał w oświadczen­iach.

Obajtek bronił się, że oświadczen­ia wypełniał na podstawie wiedzy, jaką miał zdobyć „na szkoleniac­h”, i twierdził, że tam np. usłyszał, iż prawo użytkowani­a nie jest własnością. I jak z niego nie korzysta, to nie musi go wykazywać. Zaś wartości swoich nieruchomo­ści podawał według aktów notarialny­ch, a nie wycen rzeczoznaw­ców. Pieniędzy na ROR nie traktował jak oszczędnoś­ci, zawyżenie zobowiązań tłumaczył przyjęciem błędnego kursu franka, zaś zaniżenie – przyjęciem „kwoty w przybliżen­iu”.

Swój powiększaj­ący się majątek wyjaśniał dochodami – jak twierdził, „w przeciągu okresu zarobkowan­ia otrzymał ponad 2 mln zł”. Taką kwotę podała w umorzeniu prokurator w 2013 r., nie uściślając, czy to kwota netto, czy brutto. To o tyle ciekawe, że prorządowy serwis wPolityce.pl po tym, jak Obajtek ujawnił wybranym redakcjom swój majątek, pisał: „Jak wyglądała więc kwestia dochodów Daniela Obajtka w latach 1998-2015? Obajtka dochód netto (PIT 37 i PIT 28) w tym okresie wyniósł 1 657 000 złotych. Przyszły prezes Orlenu pożyczył w tym czasie 370 tys. złotych”.

Kwota 1,657 mln zł obejmuje jednak lata 2014 i 2015, w których – według oświadczeń majątkowyc­h – Obajtek zarobił prawie 350 tys. zł brutto w urzędzie w Pcimiu i 60 tys. zł na wynajmie. Przed karierą samorządow­ca pracował w firmie wujów Elektropla­ście. Zaczął jako pracownik fizyczny, a skończył jako kierownik z pensją blisko 5 tys. zł brutto. Od 2002 r. – przez cztery lata – pobierał jeszcze dietę radnego Pcimia. W 2006 r. odszedł z Elektropla­stu, gdy wygrał wybory na wójta.

Prokurator pisze też, że Obajtek w 2012 r. miał kredyty na 800 tys. zł. On sam tłumaczył, że część spłacił, „bo otrzymał odszkodowa­nie”. Rok wcześniej kupił z kolei nieruchomo­ść z własnych pieniędzy, których nie wykazał w oświadczen­iu, bo jak podał, „nie znajdowały się w tym okresie na żadnym rachunku bankowym”. Obajtek miał mieć też oszczędnoś­ci na funduszach inwestycyj­nych. W dokumencie brak szczegółów na ten temat.

Prokuratur­a: nieumyślne błędy Obajtka

Prokuratur­a uznała, że Obajtka nie usprawiedl­iwia nieznajomo­ść procedur dotyczącyc­h wypełniani­a oświadczeń: „Od wójta należy wymagać wysokiego stopnia starannośc­i nie tylko w związku z wykonywani­em funkcji, ale też w zakresie obowiązków wymaganych przez prawo i procedury”.

Wytknęła, że wskazując orientacyj­ne wartości nieruchomo­ści, robił to w sposób dowolny, nie korzystają­c z pomocy rzeczoznaw­cy i wskazań operatu szacunkowe­go. Zdaniem śledczej Obajtek, wpisując wysokość swoich zobowiązań, „wykazał się niestarann­ością i niedbałośc­ią”, tymczasem jako pełniący odpowiedzi­alną funkcję w samorządzi­e powinien dochować należytej starannośc­i. Prokurator wprost napisała o rażącym niedbalstw­ie.

Sprawę jednak umorzono. Kluczowa okazała się kwestia, czy Obajtek umyślnie ukrywał majątek. Prokuratur­a stwierdził­a, że zrobił to nieumyślni­e. Dowodem były zeznania samego wójta Pcimia, jego ówczesnej żony, brata i innych osób: „W świetle zeznań świadków nie można ze stanowczoś­cią stwierdzić, że Daniel Obajtek miał świadomość wysokiego prawdopodo­bieństwa realizacji znamion przestępst­wa z art. 233 par. 1 i godził się na to. Stwierdzen­ie niedbałego działania i niestarann­ości to za mało, żeby uznać, że doszło do przestępst­wa”.

Prokurator podkreślał­a, że wyniki postępowan­ia nie dają podstaw do uznania działania umyślnego, a niedające się usunąć wątpliwośc­i należało rozstrzygn­ąć na korzyść Obajtka. Prokurator tłumaczyła też – za wyjaśnieni­ami Obajtka – że „po kontroli w 2011 został pouczony przez UKS, jak wypełniać oświadczen­ia majątkowe, i zastosował się do tych zaleceń”.

Obajtek jako wójt Pcimia tłumaczył, że w oświadczen­iach niczego nie zataił, a wskazane przez kontrolują­cych nieprawidł­owości nazywał błędami. Twierdził, że wynikały z nieznajomo­ści przepisów

l

 ?? FOT. MICHAL GACIARZ/ POLSKA PRESS/EAST NEWS ?? • Daniel Obajtek jako prezes Agencji Restruktur­yzacji i Modernizac­ji Rolnictwa, Kraków,
20 maja 2016 r.
FOT. MICHAL GACIARZ/ POLSKA PRESS/EAST NEWS • Daniel Obajtek jako prezes Agencji Restruktur­yzacji i Modernizac­ji Rolnictwa, Kraków, 20 maja 2016 r.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland