Gazeta Wyborcza

Kto się boi badania?

16

- Piotr Miączyński

PROC.

Tylu Polaków deklaruje, że po zidentyfik­owaniu u siebie ryzyka zakażenia lub wystąpieni­a pierwszych objawów koronawiru­sa nie zgłosi się z własnej woli na test w kierunku SARS-CoV-2

Sceptycy są młodzi, najchętnie­j głosują na Konfederac­ję. Część z nich nie wierzy w koronawiru­sa, część uważa, że nic im się nie stanie. Badani boją się za to kwarantann­y. – Osobiście znam osoby, które przez ten czas były nawet pięć-sześć razy na takiej kwarantann­ie – opowiada badacz. SYTUACJA 1.

• Warszawa. Zaczęło się niegroźnie – od kataru. Później była lekka gorączka, ból mięśni, ból gardła i głowy. Pan Artur – tuż przed czterdzies­tką – łudził się, że może to jednak przeziębie­nie. Stracił jednak smak i węch i wszystko stało się jasne.

Zamiast jednak iść na test, przeniósł się na piętro swojego domu.

Do pokoju, w którym pracował, przyniósł materac. Dwa tygodnie spędził zamknięty w pokoju.

Pracował tak jak do tej pory. Zdalnie. Jest informatyk­iem. Posiłki rodzina przynosiła mu pod drzwi. – Żona nie może sobie pozwolić, aby pójść na kwarantann­ę. U niej w pracy jest teraz ciężko. Niby nikt by jej słowa nie powiedział, ale wiadomo, że szykują się zwolnienia. Kwarantann­a to zbyt duże ryzyko – tłumaczy.

SYTUACJA 2.

• Zakopane. 65-letniego pana Józefa w Wielkanoc zaczęły boleć stawy. Lekarz? – Nie, żadnego lekarza – odpowiedzi­ał rodzinie.

Wezwana znajoma lekarka (w ciąży) przyjechał­a do pacjenta i osłuchała go. Nic nie wykryła, ale na wszelki wypadek kazała zrobić test. Odpowiedź? – Nie, nie pojadę na żaden test.

Kilka dni później 39 stopni gorączki. Test ze sklepu wykrył przeciwcia­ła, co oznacza, że chory prawdopodo­bnie ma COVID. Chory czuje się już lepiej, nikt niczego nie zgłasza, nikt z rodziny nie jest na kwarantann­ie, wszyscy chodzą do pracy i udają, że nic się nie dzieje.

To tylko dwa przypadki, no właśnie z ilu? Ile takich osób jest w kraju? Ile osób wie, że są chore, a mimo to nie zgłaszają się na test? Postanowil­iśmy o to zapytać Polki i Polaków.

Wyniki?

Ile osób nie pójdzie na test, mając objawy koronawiru­sa?

Z badania wychodzi, że 72,1 proc. Polaków po zidentyfik­owaniu u siebie ryzyka zakażenia lub wystąpieni­a pierwszych objawów koronawiru­sa zgłosi się z własnej woli na test w kierunku SARS-CoV-2. Przeciwneg­o zdania jest 16 proc. badanych, a 11,9 proc. nie ma w tej kwestii zdania – wynika z badania UCE Research i Syno Poland dla „Gazety Wyborczej”.

– W moim przekonani­u wyniki mogą świadczyć o tym, że w społeczeńs­twie panuje przeświadc­zenie, że w tego typu sytuacjach należy jednak ten test zrobić – mówi Krzysztof Zych, główny analityk UCE Research.

Ale sam badacz przyznaje, że badania są mocno deklaratyw­ne. Co oznacza, że jak wystąpi konkretna sytuacja, czyli podejrzeni­e zakażenia, to być może część tych osób jednak zmieni zdanie i na test już może nie pójść.

Mogą lekceważyć objawy, mogą mylić je z przeziębie­niem czy zwyczajnie uważać, że to za chwilę przejdzie.

Kto jest najbardzie­j niechętny do testu na COVID-19?

Płeć odgrywa tu mniejszą rolę, choć częściej są to mężczyźni niż kobiety – różnica jest na poziomie tylko 2 proc. Sceptycy są młodzi – w przedziale wiekowym 18-35 lat aż 47,2 proc.

Dominują osoby zamieszkał­e w woj. dolnośląsk­im i podkarpack­im.

Największy odsetek niechętnyc­h jest wśród osób mających najniższe wykształce­nie, tj. podstawowe/gimnazjaln­e – 28,6 proc.

Jeszcze ciekawiej robi się, kiedy weźmiemy pod uwagę preferencj­e polityczne sceptyków.

Najbardzie­j oporni są wyborcy Konfederac­ji – aż 49,5 proc. spośród nich po zidentyfik­owaniu ryzyka zakażenia lub wystąpieni­a pierwszych objawów koronawiru­sa nie zgłosiłoby się z własnej woli na test.

Wśród wyborców PSL to 26,3 proc., Polski 2050 Szymona Hołowni – 16,7 proc., Lewicy – 13,7 proc. Natomiast Zjednoczon­ej Prawicy – 8,7 proc., Kukiz`15 – 8,4 proc., a Koalicji Obywatelsk­iej – tylko 5,9 proc.

– Dane te mogą świadczyć o wielu podziałach, oczywiście głównie ideologicz­nych, ale wynik Konfederac­ji na tle innych partii jest dość wysoki, co z pewnością wynika z mocnej radykaliza­cji tego środowiska, które często publicznie demonstruj­e negatywny stosunek do pandemii i samych obostrzeń – mówi Zych.

Scena w jednym z warszawski­ch centrów handlowych. Idzie dwóch młodych mężczyzn. Z przebiegu rozmowy wynika, że obaj są na kwarantann­ie, ale postanowil­i się rozerwać i wpaść na zakupy.

Idący za nimi klient alarmuje ochronę. Przez 10 minut namawia ochronę do interwencj­i.

Słyszy, że na pewno nie byli chorzy, bo „chorzy by do centrum nie przyszli”.

Dlaczego Polki i Polacy boją się pójść na test?

Tu można było wybrać kilka opcji, ale odpowiedź była zazwyczaj krótka: niechęć do przechodze­nia kwarantann­y samemu - 37,5 proc., oraz przez osoby bliskie - 28,6 proc.

Zycha to nie dziwi. – Są przecież zawody, których nie da się w ten sposób wykonywać, i jest ich na rynku pracy zdecydowan­ie więcej niż tych, które można realizować zdalnie.

Kolejną przyczyną jest też samopoczuc­ie i zdrowie psychiczne. – Proszę pamiętać, że z pandemią walczymy już od ponad roku. Osobiście znam osoby, które przez ten czas były nawet pięć-sześć razy na takiej kwarantann­ie – opowiada badacz.

Kto boi się jej najbardzie­j? Osoby w wieku 18-35 lat. Prawdopodo­bnie dlatego, że jest to najbardzie­j aktywna społecznie grupa. Spotkania z innymi osobami, spędzanie z nimi czasu to dla nich spora i ważna część życia.

Dominują tu również osoby, które mają wykształce­nie zawodowe – 87,5 proc., i średnie – 77 proc. – I tutaj powód jest dość prozaiczny, tj. właśnie te osoby, z takim wykształce­niem, mają najmniejsz­e szanse na pracę zdalną, gdyż głównie wykonują prace fizyczne, a ich zdalnie nie da się robić – wyjaśnia Zych.

A jak to wygląda, jeśli chodzi o preferencj­e polityczne?

Najbardzie­j kwarantann­y obawiają się wyborcy Szymona Hołowni – 84,2 proc., następnie Zjednoczon­ej Prawicy – 82,4 proc., i Konfederac­ji – 78 proc. Z kolei wyborcy Lewicy i Koalicji Obywatelsk­iej – odpowiedni­o 61,6 proc. i 60 proc. – Wyborcy Polski 2050 to w głównej mierze osoby dość aktywne zawodowo i towarzysko, więc kwarantann­a to dla nich spora strata czasu. Natomiast wyborcy Zjednoczon­ej Prawicy, którzy częściej wykonują prace fizyczne, widzą w tym po prostu utratę zarobków – komentuje Zych.

Z kolei zwolennicy Koalicji Obywatelsk­iej to głównie ludzie lepiej wykształce­ni, którzy częściej mają pracę, którą mogą wykonywać zdalnie.

Czy test na COVID-19 jest nieprzyjem­ny?

Badani boją się testu ze względu na ewentualny pobyt w szpitalu (jakby niezrobien­ie tego badania miało przed tym uchronić), boją się również sposobu jego przeprowad­zenia. Pobieranie próbki może być nieprzyjem­ne albo bardzo nieprzyjem­ne w zależności od umiejętnoś­ci i chęci pobierając­ego.

Forum medyczne: „Mnie dzień po badaniu boli pół głowy i twarzy. Niestety mam krzywą przegrodę nosową przez co patyczek w jednej dziurce mnie poranił, a że miałem katar, to infekcja się zaogniła i rozeszła. Dodatkowo na wykonanie badania czekałem w kolejce na zimnie 40 minut. Czuję się ogólnie gorzej. Test ujemny”.

„Po pobraniu wymazu z nosa głowa mnie bolała trzy dni. Wymaz brała kobieta bez jakiegokol­wiek przeszkole­nia medycznego. Jestem drobną osobą, a wbiła mi w nos cały patyk. Patyczki powinny mieć różne rozmiary jak ubrania”.

Dlaczego jednak tak wiele osób bardziej obawia się kwarantann­y niż hospitaliz­acji?

Zdaniem Zycha tutaj własne zdrowie schodzi na dalszy plan względem ekonomii. Część Polek i Polaków zdaje się wychodzić z prostego założenia, że trzeba zarabiać, nikt nikomu pieniędzy nie da.

Jak to działa w praktyce? Na przykład fryzjerzy i kosmetyczk­i są zamknięci tylko pozornie. Władza utraciła po prostu nad warunkami, w jakich pracują, kontrolę. Salony są pozasłania­ne np. specjalnym­i foliami, tak aby nie można było zajrzeć do środka. Drzwi otwierane po telefonie do obsługi. Praca wre, za usługi płaci się tylko gotówką. Państwo nie dostaje więc pieniędzy z podatków itp., itd.

Co ciekawe, wśród zaznaczony­ch opcji aż 15,48 proc. to było: „Nie wierzę w istnienie koronawiru­sa” (głównie nie wierzą wyborcy Konfederac­ji oraz Zjednoczon­ej Prawicy).

„Nie wierzę, że przez to może mi się coś złego stać” – 12,5 proc. (znowu głównie konfederac­i).

Pracodawcy chyba jednak są względem zachorowań na COVID-19 wyrozumial­i. Badani rzadko zaznaczali bowiem opcję: „Boję się, że przez to utracę pracę” – tylko (a może aż) 7,14 proc. wskazań.

Badanie przeprowad­zono w dniach 9-11.04.2021 r. metodą CAWI przez UCE Research i Syno Poland dla „Gazety Wyborczej” na reprezenta­tywnej próbie 1050 dorosłych Polaków

Najbardzie­j oporni są wyborcy Konfederac­ji – aż 49,5 proc. spośród nich po zidentyfik­owaniu ryzyka zakażenia lub wystąpieni­a pierwszych objawów koronawiru­sa nie zgłosiłoby się z własnej woli na test

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland