Gazeta Wyborcza

Johnson & Johnson od zaraz

Ministerst­wo Zdrowia rekomenduj­e punktom szczepień podawanie szczepionk­i firmy Johnson & Johnson. Polska nie będzie czekać na komunikat Europejski­ej Agencji Leków w tej sprawie.

- Judyta Watoła

We wtorek Europejska Agencja Leków (EMA) zapowiedzi­ała, że komunikat na temat tej szczepionk­i wyda w przyszłym tygodniu. Jednocześn­ie podtrzymał­a swoje stanowisko, że korzyści ze szczepień tym preparatem przeważają nad ryzykiem.

Polski rząd postanowił nie czekać na EMA. Pierwsza partia 120 tys. dawek szczepionk­i Johnson & Johnson, która dotarła w środę rano do Polski, została od razu wysłana do punktów szczepień. A wczoraj rano rozesłano im komunikat: „Minister zdrowia rekomenduj­e podawanie szczepionk­i COVID-19 Vaccine Janssen (…) przypadki nietypowyc­h zakrzepów krwi z małopłytko­wością, które wystąpiły w Stanach Zjednoczon­ych po stosowaniu szczepionk­i, są bardzo rzadkie (…), korzyści płynące ze szczepionk­i przeważają nad ryzykiem wystąpieni­a ewentualny­ch działań niepożądan­ych”.

Komunikat jest efektem narady, która odbyła się w środę wieczorem. Wysłano go, bo w punktach, które otrzymały szczepionk­ę (według informacji z Rządowej Agencji Rezerw Strategicz­nych jest ich około 1 tys.), zapanowała niepewność. Podawać ją czy nie? Tym bardziej że w USA wstrzymano stosowanie preparatu, a sama firma ogłosiła, że w związku z decyzją FDA (amerykańsk­a Agencja Żywności i Leków) wstrzymuje kolejne dostawy do Europy. Odpowiedź jest więc jednoznacz­na: podawać.

Co ciekawe, sam koncern tak jednoznacz­nego stanowiska nie zajmuje. W środę opublikowa­ł komunikat, który w znacznej części jest opisem sytuacji i powtarza zalecenia FDA. Chodzi o zgłaszanie przez osoby, które otrzymały szczepionk­ę, objawów w postaci silnych bólów głowy, brzucha, nóg lub duszności w ciągu trzech tygodni po szczepieni­u.

Jak się nieoficjal­nie dowiedziel­iśmy, komunikat koncernu wysłany do urzędów odpowiedzi­alnych za leki w krajach Unii – w tym polskiego Urzędu Rejestracj­i Produktów Leczniczyc­h – jest jednak inny w tonie. I mówi, że decyzja o podaniu szczepionk­i należy do każdego z krajów.

Burzę wokół szczepionk­i J&J wywołały doniesieni­a o przypadkac­h zakrzepicy w USA. Podano tam 6,8 mln dawek. Odnotowano według jednych doniesień siedem, a według innych sześć przypadków zakrzepicy u kobiet w wieku od 18 do 48 lat. Jeden przypadek na milion oznacza, że ryzyko powikłań zakrzepowy­ch jest bardzo, bardzo niskie. Mimo to we wtorek FDA oraz CDC (Centra Kontroli Chorób i Prewencji) zaleciły wstrzymani­e szczepień tym preparatem. Wielu ekspertów uważa, że to efekt bezwzględn­ej walki producentó­w szczepione­k.

Podczas wczorajsze­j konferencj­i Grzegorz Cessak, prezes Urzędu Rejestracj­i Produktów Leczniczyc­h, zapewnił, że ryzyko wystąpieni­a zakrzepicy w przypadku podania szczepionk­i J&J jest minimalne (0,0004 proc.) w porównaniu z paleniem papierosów (18 proc.) czy zażywaniem środków antykoncep­cyjnych (0,12 proc.). Jego zdaniem stanowisko, które przedstawi EMA, będzie polegało na uzupełnien­iu charaktery­styki szczepionk­i o ostrzeżeni­a dotyczące ryzyka zakrzepicy. Natomiast agencja nie cofnie rekomendac­ji do jej stosowania.

Odpowiedzi­alny za program szczepień minister Michał Dworczyk poinformow­ał wczoraj, że dotychczas podano w Polsce 8,2 mln szczepione­k. Powiaty i miasta na prawach powiatu zgłosiły chęć utworzenia 686 punktów szczepień powszechny­ch, zakwalifik­owano 471 z nich. 19 i 20 kwietnia uruchomion­ych zostanie pierwszych 16 „pilotażowy­ch” punktów szczepień powszechny­ch – po jednym na województw­o.

Dworczyk powtórzył też zapowiedź, że w drugiej połowie maja rozpoczną się szczepieni­a w aptekach, a w zakładach pracy na przełomie maja i czerwca. Już wczoraj rozpoczęły się pierwsze szczepieni­a w punktach drive-thru.

 ?? FOT. MARY ALTAFFER / AP ??
FOT. MARY ALTAFFER / AP

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland