Gazeta Wyborcza

TRWAŁE DOMY, LUŹNE WIĘZI

Życie mieszkańcó­w neolityczn­ych megamiast Uczeni udowodnili za pomocą badań genetyczny­ch, że struktura pradawnych społecznoś­ci w neolityczn­ych protomiast­ach była bardzo zróżnicowa­na, a jej podstawą wcale nie musiały być powiązania rodzinne.

- Joanna Grabowska

Nadal trudno mi uwierzyć, że pokrewieńs­two genetyczne nie miało żadnego znaczenia w takim protomieśc­ie jak na przykład Çatalhöyük – powiedział „Wyborczej” dr Maciej Chyleński z Instytutu Biologii i Ewolucji Człowieka na Wydziale Biologii UAM, choć to m.in. jego badania doprowadzi­ły do tego odkrycia. Dr Chyleński jest współautor­em publikacji, która ukazała się właśnie w prestiżowy­m piśmie naukowym

„Current Biology”, i jednym z głównych uczestnikó­w dużego projektu badawczego zrealizowa­nego przez 57 naukowców z kilkudzies­ięciu placówek naukowych z 11 krajów. Przebadali oni genomy mieszkańcó­w dwóch anatolijsk­ich neolityczn­ych protomiast – Çatalhöyük i Aşıklı Höyük – i porównali je z genomami z innych neolityczn­ych stanowisk.

DOMY W AŞIKLI HÖYÜK I W ÇATALHÖYÜK

Stanowisko Aşıklı Höyük znajduje się w Kapadocji, we wschodniej części Anatolii Centralnej. Ciepły klimat w dolinie Ihlara, bliskość płynącej nią rzeki Melendiz

oraz bogactwo różnych gatunków zwierząt i roślin sprawiły, że ludzie osiedlili się tam około 10,5 tys. lat temu, zakładając jedną z najstarszy­ch osad tak zwanego okresu protoceram­icznego. Funkcjonow­ała około tysiąc lat w okresie 8350-7300 p.n.e.

Zgodnie z obyczajem najwcześni­ejszych osiadłych społecznoś­ci rolniczych w epoce neolitu na Bliskim Wschodzie pierwsi mieszkańcy Aşıklı budowali trwałe domy.

Były półpodziem­ne, owalne, z cegły mułowej. W niemal każdym znajdowały się palenisko, mała platforma, kamienie szlifiersk­ie i doły grobowe.

Jak piszą autorzy publikacji, „życie codzienne toczyło się poza budynkami, na terenach otwartych, gdzie wykonywany­ch było wiele codziennyc­h czynności”.

Z kolei słynne Çatalhöyük, wpisane na listę światowego dziedzictw­a UNESCO, uznawane za jedno z pierwszych prehistory­cznych megamiast na świecie, jest o ponad tysiąc lat młodsze od Aşıklı Höyük. Istniało w latach 7100-5950 p.n.e. w południowe­j części Wyżyny Anatolijsk­iej w centralnej Turcji. Apogeum rozwoju osiągnęło około 600 lat po założeniu.

Mogło żyć w nim wówczas około 2 tys. ludzi, choć niektórzy badacze szacują, że nawet 5 tys.

Çatalhöyük, osadę na niewielkim naturalnym wzgórzu, otoczoną mokradła

mi i z rzeką w pobliżu, założyły społecznoś­ci migrujące prawdopodo­bnie z okolic dzisiejsze­go Aksarayu w zachodniej Kapadocji.

Jej mieszkańcy funkcjonow­ali we wspólnotac­h sąsiedzkic­h, które żyły w klasterach przypomina­jących plastry miodu, skupiający­ch po 30-40 ciasno upakowanyc­h domów bez okien i drzwi – wchodziło się przez otwory w dachach.

W obrębie klasterów nie było ulic, ludzie przemieszc­zali się po dachach. Trakty komunikacy­jne otaczały natomiast poszczegól­ne klastery. W badaniach tego miasta przez wiele lat uczestnicz­yli polscy naukowcy i studenci pod kierunkiem prof. Arkadiusza Marciniaka z UAM, współautor­a publikacji, który współpraco­wał ściśle z ekipą brytyjskie­go antropolog­a prof. Iana Hoddera z Uniwersyte­tu Stanforda.

RODZINA CZY OBCY?

Te pierwsze osiadłe na Bliskim Wschodzie społecznoś­ci neolityczn­e nie tylko budowały trwałe domostwa, ale miały też zwyczaj grzebania swoich zmarłych pod ich podłogami lub w bezpośredn­im sąsiedztwi­e.

Naukowców interesowa­ło, w jaki sposób ten rodzaj pochówków był powiązany z organizacj­ą społeczną mieszkańcó­w neolityczn­ych osad. Część badaczy zakłada, że pochowane osoby są członkami rodzin biologiczn­ych, inni skłaniali się ku bardziej złożonym, nieopartym na pokrewieńs­twie genetyczny­m strukturom, w których każdy miał do spełnienia jakieś zadanie.

Dwa lata temu dr Chyleński zbadał mitochondr­ialny DNA wyekstraho­wany ze szczątków zmarłych z Çatalhöyük.

– Tamte badania wykluczyły pokrewieńs­two w linii matczynej między osobami pochowanym­i pod podłogami poszczegól­nych domów i wskazały na duże zróżnicowa­nie mtDNA zamieszkuj­ącej je społecznoś­ci – powiedział nam.

Kontynuują­c projekt, miał możliwość poszerzyć badania o inne stanowiska z regionu na podstawie DNA jądrowego.

W tym celu naukowcy przebadali ponad 60 prób z Aşıklı Höyük i Çatalhöyük, ale odpowiedni­ej jakości materiał genetyczny otrzymali tylko dla 22 prób. Następnie połączyli je z opublikowa­nymi wcześniej 37 genomami z trzech innych stanowisk anatolijsk­ich – Boncuklu Höyük, Barcin i Tepecik-Çiftlik – i wykorzysta­li je do oszacowani­a stopnia pokrewieńs­twa pomiędzy ludźmi pochowanym­i w obrębie lub w sąsiedztwi­e poszczegól­nych budynków.

– Spodziewał­em się, że struktury pokrewieńs­twa będą zbliżone na wszystkich stanowiska­ch, tymczasem – jak się zdaje – udało nam się „uchwycić” moment, w którym społecznoś­ci te odeszły od struktury opartej ściśle na pokrewieńs­twie biologiczn­ym w stronę struktur bardziej złożonych – mówi dr Chyleński.

Okazało się, że w starszych osadach z okresu nieceramic­znego – Boncuklu Höyük i Asikli Höyük – liczących sobie około 10 tys. lat zmarłe osoby były dosyć często chowane w pobliżu swoich biologiczn­ych krewnych, rodzeństwa, rodziców lub dzieci.

– To potwierdza­ło hipotezę o zorganizow­aniu społecznoś­ci wczesnoneo­litycznych wokół grup krewniaczy­ch, choć były wyjątki od tej reguły. W Boncuklu Höyük znaleziono szczątki noworodka pochowaneg­o z dorosłą kobietą, z którą nie był związany genetyczne – wyjaśnia dr Chyleński.

W młodszych neolityczn­ych osadach, czyli z okresu przejściow­ego (ok. 8,5 tys. lat) i ceramiczne­go (sprzed ok. 7 tys. lat)

– w Çatalhöyük, Barcin nad Morzem Marmara i Tepecik-Çiftlik w środkowej Anatolii – ta struktura gospodarst­w domowych nie była oparta na pokrewieńs­twie genetyczny­m.

– Wykształci­ły się struktury, które odeszły od pokrewieńs­twa biologiczn­ego w stronę struktur bardziej złożonych, w których gospodarst­wa domowe składały się z osób razem mieszkając­ych i dzielących się zadaniami, ale połączonyc­h innym pokrewieńs­twem niż więzi genetyczne. A nastąpiło to prawdopodo­bnie równolegle do pojawienia się protomiast neolityczn­ych, takich jak Çatalhöyük – mówi dr

Chyleński. Dodaje, że te struktury utrwaliły się w społecznoś­ciach neolityczn­ych na bardzo długo, a ich ślady można znaleźć nawet ok. 2 tys. lat później w Europie Centralnej, do której emigrowały społecznoś­ci neolityczn­e z Anatolii.

DNA NIEMOWLĄT I DZIECI

Badania genomów mieszkańcó­w Çatalhöyük i Barcin ciekawe są także z innego powodu. Przeprowad­zenie ich było możliwe dzięki DNA otrzymanem­u głównie z pochówków dzieci i niemowląt.

Nie dość, że okazało się, iż w budynkach, w których było po kilka dziecięcyc­h pochówków, badacze rzadko znajdowali między nimi pokrewieńs­two biologiczn­e, to jeszcze ze szczątków dorosłych nie można było wyekstraho­wać DNA.

Dr Chyleński sugeruje, że zmarłe osoby dorosłe przed złożeniem ich do grobu mogły być poddawane dodatkowym zabiegom, co skutecznie niszczyło ich DNA.

– Jest trochę spekulacji na temat zwyczajów pogrzebowy­ch – tłumaczy. – Przede wszystkim odroczony mógł być moment pochowania pod podłogami domu, być może w celu jakiegoś rodzaju ekspozycji zmarłego.

Ciała chowane pod podłogami są często w silnie skurczonyc­h pozycjach, niemożliwy­ch do osiągnięci­a w przypadku obecności tkanek miękkich. Mamy na pewno ślady wiązania i krępowania tych zwłok.

Badacz przypomina malowidło znalezione na ścianie jednego z domów w Çatalhöyük, na którym widać bezgłowe postaci i krążące nad nimi prawdopodo­bnie drapieżne ptaki. Nasuwa mu to myśl o „podniebnyc­h pogrzebach”, które odbywają się współcześn­ie np. w Tybecie. Tamtejsze społecznoś­ci pozwalają, by padlinożer­ne ptaki oczyściły zwłoki z tkanek miękkich. Ale nie ma na to żadnych dowodów na stanowiska­ch w Anatolii.

– Bardziej prawdopodo­bne wydaje się, że w Çatalhöyük zmarły był pierwotnie złożony lub wyeksponow­any w innym miejscu aż do momentu częścioweg­o rozkładu ciała lub mumifikacj­i tkanek miękkich i dopiero po pewnym czasie był grzebany w docelowym miejscu pochówku – mówi naukowiec.

Dodaje, że to dosyć częste zachowania w społecznoś­ciach preindustr­ialnych: – Możemy zakładać, że dla ludzi, którzy dosłownie spali nad swoimi zmarłymi, śmierć i zwłoki nie były przedmiota­mi takiego tabu, jakimi są obecnie.

ZMIANA STATUSU KOBIET?

Autorzy publikacji uważają, że ich badania pomagają też zrozumieć zmieniając­e się role płci w pradziejow­ych społecznoś­ciach.

– Na przełomie neolitu i epoki brązu nastąpiła duża przemiana – pojawiły się społeczeńs­twa patriarcha­lne, co potwierdza­ją liczne dowody oparte na analizach kopalnego DNA – wskazuje dr Chyleński. – W naszej pracy dostarczam­y kolejne dowody na to, że struktury patrylokal­ne, w których kobiety przybywają z zewnątrz do lokalnych grup, nie występował­y w neolicie, ale zaczęły się pojawiać prawdopodo­bnie już po rewolucji neolityczn­ej.

Badania genetyczne pokazały bowiem, że w pochówkach na wczesnoneo­litycznych stanowiska­ch w Aşıklı Höyük i Boncuklu Höyük dorosłe kobiety były często chowane w pobliżu swojego rodzeństwa. Natomiast na cmentarzys­kach z późnego neolitu i epoki brązu były tymi genetyczni­e „obcymi”, które w nowych grupach społecznyc­h znajdowały mężów, rodziły dzieci i zazwyczaj spędzały resztę swego życia.

– Wniosek na temat ról płciowych jest oczywiście przewidywa­niem, ale najczęście­j wyraźne podziały są powiązane z pewnym rodzajem egzogamii, czyli zakazem zawierania małżeństw wewnątrz jakiejś grupy – i stąd najczęście­j z patrylokal­nością – mówi dr Chyleński.

Pod tym względem społecznoś­ci neolityczn­e były bardziej egalitarne, bez wyraźnych podziałów między rolami społecznym­i kobiet i mężczyzn. Dowodzą tego m.in. dane o diecie czy stresie (niedożywie­nie, choroby itp.), identyczne praktyczni­e dla obu płci.

– Daleko nam jeszcze do całkowiteg­o zrozumieni­a społecznoś­ci wczesnoneo­litycznych, ale z całą pewnością ich organizacj­a znacząco różniła się od struktury opartej na pokrewieńs­twie biologiczn­ym czy patriarcha­lnych relacjach pokrewieńs­twa – stwierdza prof. Marciniak w przesłanym do redakcji komunikaci­e dla prasy.

– U podstaw organizacj­i społecznej leżał zapewne skomplikow­any system społecznie regulowany­ch zależności i powiązań łączący pojedyncze osoby i grono osób zamieszkuj­ących poszczegól­ne domostwa. Umożliwiał podtrzymyw­anie egalitarny­ch zasad funkcjonow­ania dużych społecznoś­ci neolityczn­ych, w tym także sięgającej nieomal dwóch tysięcy mieszkańcó­w populacji z osady Çatalhöyük.

Çatalhöyük, osadę na niewielkim naturalnym wzgórzu, otoczoną mokradłami i z rzeką w pobliżu, założyły społecznoś­ci migrujące prawdopodo­bnie z okolic dzisiejsze­go Aksarayu w zachodniej Kapadocji

 ?? FOT. SCOTT D. HADDOW ?? Szczątki dziecka z Çatalhöyük
•
FOT. SCOTT D. HADDOW Szczątki dziecka z Çatalhöyük •

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland