WRACAJĄ KONTROLE ZWOLNIEŃ LEKARSKICH
Zmiany w prawie do zasiłków Polacy na zwolnieniu chorobowym szybko mogą stracić zasiłek. ZUS po przerwie związanej z pandemią zwiększa kontrole zwolnień. Dodatkowo rząd, chcąc zaoszczędzić na wypłacie zasiłków, szykuje nowe restrykcyjne przepisy.
Tylko w I kw. 2021 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przeprowadził 80 tys. kontroli zwolnień lekarskich. W tym czasie wydał 3,7 tys. decyzji o wstrzymaniu wypłaty zasiłku chorobowego, co wiązało się z tym, że do Polaków na zwolnieniu nie trafiło ponad 3,5 mln zł. Dla porównania w II kw. 2020 kontroli było tylko 43 tys.
NA CO BIERZEMY L4
Co niepokojące, wzrasta liczba zwolnień lekarskich wystawianych przez psychiatrów.
W 2020 r. było 1,5 mln zwolnień lekarskich wystawiono z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania.
Niewielu Polaków wie, że może też dostać zwolnienie chorobowe „z powodu niezdolności do pracy spowodowanej nadużyciem alkoholu”.
Zwolnienia „alkoholowe” są oznaczone specjalnym kodem literowym C. I właśnie taki kod powinien wpisać lekarz, gdy widzi, że pacjent przez alkohol nie nadaje się do pracy.
Takie zwolnienie otrzymał m.in. pan Wojciech (imię zmienione) z Warszawy. – Dostałem trzy dni, choć mówiłem lekarzowi, że wystarczy mi dzień, góra dwa i dojdę do siebie. Badanie trwało pięć minut. Lekarz mnie osłuchał i zadał jedno pytanie: ile wczoraj wypiłem – opowiada pan Wojciech.
Z danych ZUS wynika, że w 2020 r. zwolnień z powodu nadużycia alkoholu wydano 5,1 tys. Najwięcej (jedna trzecia) to zwolnienia od jednego do pięciu dni.
Kto bierze zwolnienia ze względu na alkohol? W ponad 75 proc. to mężczyźni, najczęściej mający 35-39 lat.
ILE DOSTANIEMY NA ZASIŁKU CHOROBOWYM
Na zasiłku chorobowym dostajemy 80 proc. wynagrodzenia, a 70 proc. – jeśli przebywamy w szpitalu. Pełna pensja – 100 proc. – wypłacana jest w przypadku choroby zawodowej, zwolnienia z powodu wypadku przy pracy, kobietom w ciąży oraz osobom przebywającym na zwolnieniu z uwagi na badania związane z oddaniem organów, tkanek czy komórek do przeszczepu.
Przez pierwsze 33 dni choroby w roku wynagrodzenie płaci nam pracodawca. Potem dostajemy zasiłek chorobowy z ZUS. Wyjątek to osoby po 50. roku życia. Im Zakład wypłaca zasiłek już po 14 dniach zwolnienia.
ZASIŁEK MOŻNA STRACIĆ
Gdy przebywamy na zwolnieniu, ZUS może nas skontrolować i sprawdzić, czy np. nie remontujemy domu, zamiast leżeć w łóżku (jeżeli takie było zalecenie lekarza). Jeżeli kontrola wykaże nieprawidłowości, możemy stracić zasiłek. Lekarze orzecznicy Zakładu sprawdzają również „prawidłowość orzekania o czasowej niezdolności do pracy”, czyli czy zwolnienie lekarskie zostało wydane prawidłowo, a my rzeczywiście chorujemy.
Podczas kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy lekarz orzecznik ZUS może przeprowadzić badanie ubezpieczonego w wyznaczonym miejscu. Aby to zrobić, wcześniej wysyła choremu zawiadomienie, w którym określa dokładny termin badania. Ubezpieczony, jeżeli ma dokumentację medyczną z przebiegu leczenia, powinien przedstawić ją lekarzowi orzecznikowi w dniu badania.
Jeśli chory nie stawi się w wyznaczonym terminie na badanie lub nie dostarczy wymaganych wyników badań, zwolnienie lekarskie traci ważność. Od tego czasu ZUS nie płaci już ani złotówki. Lekarz orzecznik po przeprowadzeniu badania może też zdecydować, że zwolnienie zostało wydane na zbyt długi okres.
Jeszcze do końca 2018 r., gdy ZUS chciał osobę przebywającą na zwolnieniu lekarskim wezwać na kontrolę (aby przeprowadzić badanie i sprawdzić, czy pracownik rzeczywiście jest chory), mógł jedynie wysłać wezwanie tradycyjną przesyłką pocztową za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
Od 2019 r. ZUS może wezwać chorego na kontrolę szybciej, bo już nie tylko listownie, ale także telefonicznie. Uwaga! Aby wezwanie
telefoniczne było uznane za ważne, osoba, do której dzwoni ZUS, musi wyrazić zgodę na nagranie rozmowy. Nagranie jest w tym przypadku dokumentem poświadczającym, że dana osoba została prawidłowo poinformowana.
ZUS od stycznia 2019 r. może też wzywać na kontrolę za pośrednictwem poczty elektronicznej.
LEKARZE ORZECZNICY I BADANIA
Od połowy marca ubiegłego roku ZUS okresowo odwołał bezpośrednie badania lekarskie. Zawieszono więc wzywanie na badania do ZUS. Lekarze orzecznicy prowadzili kontrolę „w oparciu o dokumentację medyczną, która była podstawą do wystawienia kontrolowanego zwolnienia lekarskiego”. Teraz wracają już standardowe kontrole.
RZĄD SZYKUJE REWOLUCYJNE ZMIANY
Nowe prawo to projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw.
Najważniejsza zmiana wiąże się ze skróceniem prawa do zasiłku. Zmiana ta dotknie osoby, które w danym roku będą często chorować i nie będzie miało znaczenia, czy jest to ta sama choroba, czy inne.
O co dokładnie chodzi? Otóż dziś na zasiłku chorobowym pracownik może być 182 dni (sześć miesięcy), a gdy choruje na gruźlicę – 270 dni.
Do tego 182-dniowego limitu, za który należy nam się zasiłek, zaliczają się wszystkie nasze zwolnienia chorobowe, które były wykorzystywane w okresie nieprzekraczającym 60 dni między poprzednim okresem niezdolności do pracy a nowym.
Mówiąc prościej – jeśli chorowaliśmy przez 90 dni od początku lutego do końca kwietnia, a następnie na miesiąc wróciliśmy do pracy (na cały maj) i znów zachorowaliśmy i byliśmy na zwolnieniu przez 60 dni, to wszystkie
te okresy na zwolnieniu ZUS zsumuje. A więc 90 plus 60 równa się 150 dni z prawem do zasiłku. A to oznacza, że jeszcze tylko przez 32 dni będziemy mieli prawo do pieniędzy z chorobowego.
Dlaczego ZUS te okresy zsumował? Bo między jednym a drugim zwolnieniem upłynęło mniej niż 60 dni.
CHOROBOWE PO ZWOLNIENIU Z PRACY
Kolejna ważna zmiana dotyczy prawa do zasiłku, w sytuacji gdy zostaliśmy zwolnieni z pracy.
Obecnie Kowalski, który stracił pracę, a zachorował w ciągu 14 dni od rozwiązania stosunku pracy, mógł liczyć nawet na sześciomiesięczny zasiłek chorobowy (182 dni). Rząd chce ten okres skrócić o połowę, czyli do 91 dni.
Będą też zmiany korzystne dla przedsiębiorców. Obecnie opóźnienie opłacenia składki na ubezpieczenie chorobowe nawet o dzień powoduje, że przedsiębiorca nie ma prawa do zasiłku i musi odczekać 90-dniowy okres karencji, w którym będzie regularnie płacił składki. Teraz będzie możliwość uregulowania wstecz takiego zadłużenia, bez karencji.
ZASIŁEK MACIERZYŃSKI
Dodatkowe zmiany zaproponował ZUS. Zakład chce wprowadzenia tzw. okresu wyczekiwania przy wypłacie zasiłku macierzyńskiego.
Co to oznacza? Otóż jeśli kobieta podpisze umowę o pracę np. miesiąc przed urodzeniem dziecka, to nie będzie miała prawa do zasiłku przez pełne 12 miesięcy, ale krócej.
I tak w przypadku trzymiesięcznego okresu wyczekiwania zasiłek przysługiwałby tylko na 10 miesięcy (kobieta musiałaby „czekać na zasiłek” jeden miesiąc przed urodzeniem dziecka i kolejne dwa miesiące po urodzeniu).
Jeśli jednak okres wyczekiwania wyniósłby cztery miesiące – to macierzyński przysługiwałby tylko na dziewięć miesięcy. Im dłuższy okres wyczekiwania, tym krótszy okres pobierania zasiłku.