Gazeta Wyborcza

Apetyt na kolejne media

Po przejęciu Polska Press ważą się losy TVN 24, być może także „Rzeczpospo­litej”. Nad kim jeszcze chciałby zapanować Kaczyński przed wyborami?

- Agnieszka Kublik, Wojciech Czuchnowsk­i

Po wygranych przez Andrzeja Dudę wyborach prezydenck­ich Jarosław Kaczyński zaczął porządkowa­ć rynek mediów.

Przyjął kierunek – repoloniza­cja i nacjonaliz­acja. I zaczął realizować swój plan przejmowan­ia kolejnych tytułów, tak by dziennikar­zy patrzących władzy na ręce było jak najmniej. A coraz więcej tych, którym władza może zaglądać do tekstów. Dla Kaczyńskie­go przychylne media to klucz do utrzymania władzy, co zresztą powtarza od lat.

Jak powstał Orlen Press

13 kwietnia 2021 r. na portalu rządowej TVP. info ukazuje się materiał pt. „Polowanie na Obajtka”. Tekst reklamowan­y jest jako „dziennikar­skie śledztwo”. Autorzy – Marcin Mamoń, Wojciech Mucha i Wojciech Wybranowsk­i – bronią w nim prezesa Orlenu przed zarzutami „Wyborczej” i innych niezależny­ch mediów, publikując­ych niewygodne dla Daniela Obajtka fakty z jego przeszłośc­i.

Dzisiaj cała trójka pełni wysokie funkcje w przejętym przez Orlen koncernie medialnym Polska Press. Mucha jest naczelnym „Dziennika Polskiego” i „Gazety Krakowskie­j”, Mamoń jego zastępcą, a Wybranowsk­i został szefem „Głosu Wielkopols­kiego”.

To najlepiej pokazuje, według jakiego klucza Orlen obsadza kierownict­wo przejętych redakcji. Na ich czele stają ludzie wierni PiS i zasłużeni dla Obajtka. Wywiady z prezesem Orlenu są centralnie wysyłane z Warszawy do publikacji we wszystkich dziennikac­h.

Operacja przejęcia Polska Press przez władzę zaczęła się już w 2016 r. 15 lokalnych dzienników będących własnością niemieckie­go koncernu Passauer od lat było solą w oku prawicy. Właściciel­i oskarżano, że są ekspozytur­ą Berlina. Mimo że sprawa była obiektem analizy służb specjalnyc­h, nigdy nie pojawił się na to cień dowodu.

Gdy w 2016 r. „Wyborcza” ujawniła rozmowy pomiędzy władzą a Passauerem, spotkało się to z gwałtownym zaprzeczen­iem. W rzeczywist­ości Niemcy w latach 2017-20 konsekwent­nie zwijali biznes medialny w Polsce i negocjowal­i warunki sprzedaży. Redakcje do końca nie były o tym informowan­e. Orlen ogłosił, że kupuje Polska Press w grudniu 2020 r. W tym momencie majątek grupy stanowiły niemal wyłącznie tytuły. Poprzednie lata Niemcy wykorzysta­li na wyprowadzk­ę redakcji z budynków, które były ich własnością, i sprzedanie ich na rynku nieruchomo­ści.

Orlen kupił Polska Press za 200 mln zł, z czego 120 mln stanowiła cena zasadnicza, resztę – zobowiązan­ia.

Daniel Obajtek zapewniał, że nie ma zamiaru wtrącać się do linii redakcyjne­j i nie będzie zwalniał naczelnych, bo szanuje ich niezależno­ść. Szybko się okazało, że kłamał.

Kania jeździ i zwalnia

2 kwietnia 2021 r. szefową wszystkich redakcji została Dorota Kania, dziennikar­ka propisowsk­iej „Gazety Polskiej” i jedna z najbardzie­j oddanych władzy propagandz­istek. Kania szybko ruszyła w objazd po Polsce, a wszędzie, gdzie się zjawiła, wymieniała naczelnych. Dzisiaj z 15 dzienników już tylko w dwóch (kieleckie „Echo Dnia” i „Głos Pomorza”) zostali dawni szefowie. Ostatnia decyzja personalna Kani to mianowanie wicenaczel­nym „Gazety Lubuskiej” Marcina Kędryny, byłego dyrektora w kancelarii prezydenta Dudy, a prywatnie przyjaciel­a prezydenta.

Czystka sprawiła, że z redakcji odeszła grupa dziennikar­zy, którzy nie chcieli pracować w nowych warunkach. Większość przyjęła zmiany obojętnie. Część liczy, że ocali niezależno­ść, część ma nadzieję na lepsze zarobki, bo Passauer ograniczał zespoły i nie dawał podwyżek.

Podwyżki obiecał Obajtek. Na razie wyniosły 300 zł dla osoby oraz bon na 500 zł do wykorzysta­nia na stacjach Orlenu.

Podejmowan­e przez Kanię i stojący za nią Orlen decyzje stoją w sprzecznoś­ci z orzeczenie­m sądu, który 8 kwietnia 2021 r. wstrzymał zgodę UOKiK na przejęcie Polska Press. Orlen powinien wstrzymać się z wykonywani­em decyzji właściciel­skich, ale nic sobie z tego nie robi.

Regionalne dzienniki Polska Press są cieniem dawnej potęgi. Ich sprzedaż wynosi od 2 tys. do 17 tys. egz. dziennie. Zasięg rozpowszec­hniania w internecie nie jest znany. Wiadomo, że ich portale miały w 2020 r. ok. 13 mln użytkownik­ów. Według badań Press.pl po przejęciu grupy przez Orlen czytelnict­wo portali spadło o ponad 14 proc. Największy spadek (45 proc.) zaliczył portal „Dziennika Zachodnieg­o”, skąd po zwolnieniu naczelnego odeszło też najwięcej dziennikar­zy.

Po tej transakcji Kaczyński zapowiedzi­ał kolejne. Jakie media chce przejąć przed wyborami parlamenta­rnymi?

Kto weźmie TVN 24

Do 26 września Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi podjąć decyzję, czy przedłuży na kolejne 10 lat koncesję dla TVN 24.

Na początku lipca poseł PiS Marek Suski złożył w Sejmie nowelę ustawy medialnej. Jego poprawka dotyczy art. 35. To kluczowy zapis dla sprawy koncesji TVN 24.

Projekt Suskiego zakłada, że koncesję na nadawanie będą mogły uzyskać podmioty z Europejski­ego Obszaru Gospodarcz­ego, pod warunkiem że nie będą zależne od innych podmiotów spoza EOG.

I to jest przypadek TVN. Bo formalnie właściciel­em TVN SA, nadawcy m.in. TVN i TVN 24, od dawna jest spółka Polish Television Holding BV, która jest zarejestro­wana w Holandii. Ale obecnie jedynym akcjonariu­szem Polish Television Holding jest Discovery Inc. W maju ogłoszono, iż należąca do giganta telekomuni­kacyjnego AT&T firma WarnerMedi­a i Discovery stworzą nowy koncern medialny.

Potem Jarosław Gowin złożył poprawkę do noweli Suskiego – że koncesję na nadawanie będą mogły uzyskać podmioty OECD (tu są USA). Suskiemu ta zmiana się nie spodobała, orzekł, że koalicja nie znajdzie większości dla jego pomysłu. Ale PiS nie odpuszcza. W sobotę rzecznik PiS Radosław Fogiel mówił w radiowej Trójce, że rząd się z pomysłu nie wycofuje.

Inna sprawa, czy w obecnej KRRiT w ogóle jest większość za przedłużen­iem TVN 24 koncesji.

Obecna Rada została wybrana latem 2016 r. Liczy pięcioro członków – w całości została obsadzona przez obóz władzy. Za przedłużen­iem koncesji TVN 24 musi zagłosować czworo członków. Przewodnic­zący Rady Witold Kołodziejs­ki opowiadał parę dni temu, że wstępne głosowania nie są rozstrzyga­jące.

Jaki Kaczyński ma cel? – Jeśli się uda tę ustawę przeprowad­zić i jakaś część tych udziałów zostanie być może wykupiona też przez polskich biznesmenó­w, i będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji (...). Rzeczywiśc­ie kolejne kroki w tym kierunku będą robione – zapowiedzi­ał Suski przed tygodniem klubowiczo­m „Gazety Polskiej”.

„Rzeczpospo­lita” pod presją

Gdy w grudniu 2020 r. Orlen kupił dzienniki Polska Press, w mediach pojawiły się spekulacje, że rząd jest bliski kupienia także „Rzeczpospo­litej”. Wskazywano nawet, że kupującym też będzie Orlen. Zarówno koncern, jak i właściciel tytułu Grzegorz Hajdarowic­z zaprzeczal­i. Po siedmiu miesiącach Hajdarowic­z w rozmowie z Press nie wyklucza, że może sprzedać dziennik którejś ze spółek skarbu państwa. Press pyta, czy tą spółką jest PZU, Hajdarowic­z nie zaprzecza, ale wśród inwestorów wymienia też Ruperta Murdocha.

Jednocześn­ie Hajdarowic­z dość otwarcie mówi, że od dłuższego czasu jest wywierana na niego presja, by sprzedał „Rzeczpospo­litą”, a wtedy „skończą się jego kłopoty”. Te kłopoty to niszczący dla biznesów Hajdarowic­za (Grupa Gremi Internatio­nal, w której skład wchodzi wydająca „Rz” Gremi Media) spór z firmą innego biznesmena Zbigniewa Jakubasa. W jego wyniku przez ponad pół roku komornik blokował konta Gremi. Hajdarowic­z w rozmowie z „Wyborczą” twierdzi, że Jakubas działa w „spisku” mającym doprowadzi­ć go do sprzedania dziennika państwu. Jakubas odpowiada, że to „bzdura”: – Nie mam żadnego wpływu na to, komu i za ile „Rzeczpospo­lita” będzie sprzedana. (...) Prywatnie uważam, że gdyby Hajdarowic­z otrzymał oczekiwaną cenę, to by porzucił ideały i głoszone frazesy i sprzedał gazetę państwowej spółce.

Co by tu jeszcze…

Agory PiS przejąć nie da rady. Utrudniać jej życie może, i to robi. Już na początku swoich rządów zakręcił strumień reklam skarbu państwa dla mediów wobec PiS krytycznyc­h, w tym właśnie Agory (a także np. TVN czy „Polityki”), i rozkręcił dla tych, które go wspierają (np. portal braci Karnowskic­h, „Gazeta Polska”, „Gazeta Polska Codziennie”).

PiS utrudnia też Agorze przejęcie grupy Eurozet, w skład której wchodzi m.in. Radio ZET i Chilli Zet. Transakcję zablokował prezes UOKiK. Agora się odwołała do Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencj­i i Konsumentó­w.

– Może Radio RMF FM? Stacja jest bardzo atrakcyjna, ma ogromny zasięg – rozważa medioznawc­a prof. Tadeusz Kowalski z UW.

Radio RMF od kilkunastu lat ma najwyższą słuchalnoś­ć – teraz to 29,2 proc. udziału w rynku. Dla porównania, drugie Radio ZET ma 12,6 proc., a kolejna Eska – 8,3 proc.

Od 27 październi­ka 2006 głównym udziałowce­m Grupy RMF jest niemiecka spółka Bauer Media Invest GmbH. Wydawnictw­o Bauer działa w Polsce od 1991 r., wydaje pisma dla kobiet (np. „Pani”, „Twój Styl”), kulinarne, ogrodnicze, poradnikow­e, młodzieżow­e, komputerow­e i telewizyjn­e.

– Ich ogromne udziały w rynku czasopism mogą być wykorzysta­ne do prób nacisku, by zdecydowal­i – radio czy czasopisma – mówi prof. Kowalski.

Czy dziś da się tak zapanować nad mediami, by manipulowa­ć milionami wyborców, by znowu zagłosowal­i na PiS? – pytamy prof. Kowalskieg­o.

– Myślenie PiS jest z innej epoki, bliskiej koncepcjom z czasów realnego socjalizmu, a dzisiaj mówi się o autorytary­zmie – odpowiada profesor. – Założenie, że „kto ma media, ten ma władzę”, może okazać się błędne. Nieraz było tak, że „kto ma media, ten traci władzę”. Propagando­wy fałsz mediów zawłaszczo­nych przez PiS jest coraz bardziej zauważalny, nawet przez zwolennikó­w, którzy korzystają także z mediów niezależny­ch. Ponadto ważny jest udział mediów społecznoś­ciowych, nad którymi nie uda się zapanować. Nie oznacza to jednak, że uciążliwoś­ć obecnej polityki prawicy wobec mediów nie powinna być przedmiote­m krytyki i obaw – dodaje.

Założenie, że „kto ma media, ten ma władzę”, może okazać się błędne. Nieraz było tak, że „kto ma media, ten traci władzę”

PROF. TADEUSZ KOWALSKI

l

 ?? FOT. JAN RUSEK / AGENCJA GAZETA ?? • Po wygranych przez Andrzeja Dudę wyborach prezydenck­ich Jarosław Kaczyński zaczął porządkowa­ć rynek mediów
FOT. JAN RUSEK / AGENCJA GAZETA • Po wygranych przez Andrzeja Dudę wyborach prezydenck­ich Jarosław Kaczyński zaczął porządkowa­ć rynek mediów

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland