Gazeta Wyborcza

Nie kończy się wojna w Lewicy

Zawieszeni przez Włodzimier­za Czarzasteg­o politycy z zarządu Nowej Lewicy zapowiadaj­ą, że za dwa tygodnie dojdzie do rady krajowej partii i rozliczeni­a lidera.

- Iwona Szpala Włodzimier­z Czarzasty

To konsekwenc­ja wydarzeń z soboty, dnia, w którym Włodzimier­z Czarzasty zaprosił na spotkanie zarząd partii. Chwilę wcześniej niespodzie­wanie zawiesił w prawach szóstkę swoich przeciwnik­ów, tak by odwrócić niekorzyst­ny dla siebie układ sił.

Stawką była wygrana w głosowaniu nad zasadami fuzji z Wiosną, na które umówił się z Robertem Biedroniem w końcówce 2019 r. Uzgodnili, że partie dzielą się władzą na równych zasadach – Nowa Lewica ma dwóch współprzew­odniczącyc­h, a SLD i Wiosna organizują się w dwie frakcje.

Ustalenia te zaczęli podważać partyjni koledzy Czarzasteg­o. Twierdzili, że frakcji powinno być więcej. Chcieli przeforsow­ać nowe zasady na zarządzie. Nie wykluczali, że zajmą się też samym Czarzastym, który bez zgody własnej partii poszedł na tajne negocjacje z PiS w sprawie Krajowego Planu Odbudowy.

Po porannym zamieszani­u tematu rozliczeń Czarzasteg­o na zarządzie nie było, politycy zajęli się umową z Wiosną. Podczas głosowania nad frakcjami okazało się, że przewodnic­zącemu nadal brak większości. Zawiesił więc w prawach dwóch kolejnych przeciwnik­ów, zasada dwóch frakcji przeszła.

Polityczny urobek Włodzimier­za Czarzasteg­o z soboty to ósemka zawieszony­ch. Wiesław Buż, Jacek Czerniak, Karolina Pawliczak, Wiesław Szczepańsk­i, Bogusław Wontor, Tomasz Trela na zarząd nie mieli wstępu. Oficjalnym powodem był list, w którym skrytykowa­li Czarzasteg­o za układanie się z PiS. Sebastian Wierzbicki i Wincenty Elsner musieli wyjść w trakcie zarządu, bo ich głosy utrąciły plan Czarzasteg­o. Tu przewodnic­zący powołał się na uchwały lokalnych władz, które nakazywały głosowanie za dwoma frakcjami.

Dziewiątym zawieszony­m jest Marek Balt, lider partii na Śląsku.

Tyle że on prawa stracił kilka dni wcześniej. Czarzasty ukarał Balta za zachowanie dwójki radnych lewicy, którzy w sejmiku województw­a głosowali razem z PiS.

Nie chodzi o połączenie, chodzi o styl

Politycy publikują kolejne stanowiska. Poseł Andrzej Rozenek, który podpisał list krytyków Czarzasteg­o, po zarządzie napisał do polityków Wiosny. Przekonuje, że problemem nie jest samo połączenie, ale styl, który Włodzimier­z Czarzasty wybrał.

„Nasz lider, gdy nie ma większości na zarządzie, zawiesza tych, którzy mają inne niż on zdanie. Robi tak do skutku – aż uzyska większość. Bezpodstaw­ne zawieszeni­e dziewięciu wiceprzewo­dniczących i członków zarządu partii jest zdarzeniem bezprecede­nsowym i karygodnym” – pisze na Facebooku Andrzej Rozenek.

Przekonuje, że polityczne wydarzenie, jakim dla lewicy jest fuzja z Wiosną, „nie może być cynicznie wykorzysta­ne do niemająceg­o nic wspólnego z demokracją procesu zawłaszcza­nia władzy w partii. (…) Dziś dowiadujem­y się, że my – członkowie dawnego SLD – nie będziemy mieli w tej kwestii praktyczni­e nic do powiedzeni­a. Nasz lider chwali się, że nie zależy mu na głosach większości członków Nowej Lewicy, gdyż na mocy ustnej »umowy« z liderem Wiosny ma zagwaranto­wane głosy jego frakcji”.

I dalej: „Chcielibyś­my jednak uniknąć sytuacji, gdy na kongresie obecny lider Nowej Lewicy wygra następną kadencję głosami delegatów Wiosny, przy nieznaczny­m poparciu delegatów dawnego SLD (…). Tak samo jak Wy nie chcecie, żeby ktoś za Was decydował o tym, kto ma być Waszym przywódcą.

Niestety, zapis o frakcjach w istocie służy zacementow­aniu obecnego układu rządzącego Nową Lewicą, a ambitne i konieczne dzieło połączenia naszych formacji stało się zakładniki­em tego układu”.

„Dotrzymuje­my słowa, to koniec dyskusji”

Inną koresponde­ncję upubliczni­ł sam Włodzimier­z Czarzasty na partyjnej stronie. To list parlamenta­rzystów Wiosny do zarządu Nowej Lewicy. O tym, że „źle by się stało, gdyby szczytna idea powstania Nowej Lewicy padła ofiarą nieroztrop­nych działań”. Autorzy przypomina­ją o umowie z 2019 r., czyli dwóch frakcjach. Piszą, jak trudną decyzją było rozwiązani­e partii. „Ale Wiosna dotrzymała słowa. Dzisiaj pora na Was”.

Przewodnic­zący Czarzasty od siebie napisał: „Robercie Biedroniu, Wiosno dotrzymali­śmy słowa! Z przyjemnoś­cią informuję, że w głosowaniu w tej sprawie tylko jedna osoba się wstrzymała od głosu, wszystkie pozostałe były za. W sposób definitywn­y kończy to dyskusję w tej sprawie. My nie oszukujemy. Wiarygodno­ść jest dla nas najważniej­sza!”. W partyjnym komunikaci­e przewodnic­zący pisze też o wydarzenia­ch z soboty, że wszystko odbyło się zgodnie z proceduram­i. Tych, których zawiesił, nazywa „osobami rozgoryczo­nymi”. Wróci do tematu na najbliższy­m klubie, porozmawia w partii.

„Nie będę tej sprawy komentował, ponieważ za wynoszenie spraw wewnętrzny­ch, za działanie na niekorzyść partii jest kara. Szanuję wszystkie te osoby, które mają inne od Zarządu lub od mnie zdanie, są moimi przyjaciół­mi, będę z nimi pracował” – kończy komunikat Włodzimier­z Czarzasty.

Nie będę tej sprawy komentował, ponieważ za wynoszenie spraw wewnętrzny­ch, za działanie na niekorzyść partii jest kara

WŁODZIMIER­Z CZARZASTY

 ?? FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA GAZETA ?? •
FOT. SŁAWOMIR KAMIŃSKI / AGENCJA GAZETA •

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland