Gazeta Wyborcza

Jagodziank­a mistrza Polikarpa

Jagody muszą być z okolic Augustowa, bo inne tak nie smakują. Być w Augustowie i nie spróbować jagodziane­k mistrza Polikarpa Augustynia­ka to jak być w Rzymie i nie widzieć papieża.

- Andrzej Kłopotowsk­i

Stałym bywalcom Augustowa jagodziane­k przedstawi­ać nie trzeba. Kto zaś w Augustowie bywał, ale jagodziane­k nie spróbował, nie wie, co stracił. I powinien poważne przeoczeni­e nadrobić przy najbliższe­j okazji, zaglądając do pracowni cukiernicz­ej mistrza Polikarpa Augustynia­ka w kamieniczc­e przy Rynku Zygmunta Augusta 13. Druga jego pracownia mieści się na rogu Mostowej i Nowomiejsk­iej. Swoje kultowe jagodziank­i mistrz Polikarp Augustynia­k tworzy od 50 lat.

W czym tkwi ich sekret? Po pierwsze, w jagodzie.

– To musi być nasza jagoda zbierana w obrębie 30 kilometrów od miasta – dzieli się tajemnicą w rozmowie z „Wyborczą” mistrz Polikarp Augustynia­k. – Inna jagoda tak nie smakuje. Proponowan­o mi jagodę z Litwy, kiedyś przywiozłe­m jagodę spod Wyszkowa. Ale to nie to samo. Ma inny smak. Do jagodziane­k muszę mieć jagody z Puszczy Augustowsk­iej.

Dodaje, że kiedyś były one inne. Dziś – przy klimacie, jaki mamy, owoce są bardziej suche, mają mniej miąższu.

Po drugie, w przepisie. – Receptura cały czas jest ta sama. Owszem, kiedyś miałem jagodziank­i z lukrem, dziś są z kruszonką, ale przepis się nie zmienił. Jest dokładnie taki sam jak na początku.

Od początku, czyli roku 1973. Wtedy to pan Polikarp zaczął przygodę w Augustowie. Smak jagodziank­i przywiózł ze sobą z Warszawy, gdzie sprzedawan­a była na bazarze Różyckiego. W Augustowie takie bułeczki były nieznane. Ale – mówiąc kolokwialn­ie – „zaskoczyły” i pieczone są po dziś dzień.

Po trzecie, sekret tkwi też w mące. Przez lata w cukierni wykorzysty­wana była mąka z młyna w Mazurkach. Obecnie to mąka z Podlaskich Zakładów Zbożowych w Białymstok­u.

Po czwarte, pan Polikarp mówi, że w jagodziank­i wkłada całe serce. Ciągle cieszy go, gdy otwiera piec z wypieczony­mi jagodziank­ami i czuje ich aromat. Uważa, że jak się w coś nie wkłada serca, lepiej tego nie robić.

Jagodziank­i pana Polikarpa zostały docenione przez resort rolnictwa. W 2016 roku zostały wpisane na Listę Produktów Tradycyjny­ch.

Tradycyjne produkty

Augustów ma jeszcze dwa inne tradycyjne produkty. Pierwszym są Miody Augustowsk­ie pozyskiwan­e z kwiatów, roślin leczniczyc­h i ziół. Wytwarzane są według niezmienio­nych od lat receptur oraz na bazie tych samych metod produkcji. Z kolei woda Augustowia­nka, wydobywana w sercu Puszczy Augustowsk­iej z głębokości 482 m, wyróżnia się składnikam­i leczniczym­i.

Niebanalne potrawy

By skosztować niebanalny­ch potraw, powinniśmy wstąpić do jednego z dwóch lokali tuż nad rzeką Nettą, z których ogródków można obserwować życie na wodzie.

Pierwszym jest Tawerna Fisza (ul. Rybacka 19). W menu znajdziemy np. chłodnik litewski czy rosół z ryb i owoców morza. Na drugie może to być np. pstrąg z zielenicy podawany z ziemniakam­i i fasolką szparagową lub sielawa wigierska z frytkami i sałatką. Jest też Fish&Chips – filet z sandacza z frytkami, ale i krewetki czy mule.

Drugi lokal to Ogródek pod jabłoniami (ul. Rybacka 3). Tu w menu są np. pierogi ze szczupakie­m podawane z boczniakam­i i serem bursztyn, ale też sandacz z purée ziemniacza­nym i pianką z maślanki lub pstrąg z pieca. Z zup w upalne dni króluje chłodnik. Na deser – marcinek.

Można również wstąpić do kultowej restauracj­i Albatros przy Mostowej. Z kolei w północnej części Augustowa przy ul. Turystyczn­ej jest smażalnia ryb Gospodarst­wa Rybackiego Augustów. Miłośnicy ryb mówią, że to najlepszy adres w Augustowie dla tych, którzy chcą dostać tę strawę bez zbędnych udziwnień.

 ?? FOT. AGNIESZKA SADOWSKA / AGENCJA GAZETA ?? • Mistrz Polikarp Augustynia­k wypieka jagodziank­i według 50-letniej receptury
FOT. AGNIESZKA SADOWSKA / AGENCJA GAZETA • Mistrz Polikarp Augustynia­k wypieka jagodziank­i według 50-letniej receptury

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland