Będą kary dla TVP i Telewizji Trwam?
Rada Etyki Mediów w kilka dni dała radę ocenić, że prezentując rządowe zoofilskie i pedofilskie zdjęcia, TVP złamała prawo. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji boryka się z tym problemem już trzy tygodnie.
Rada Etyki Mediów to ciało powołane przez samych dziennikarzy, stoi na straży zasad etyki dziennikarskiej. Zasiadają w niej m.in. Ryszard Bańkowicz, Krzysztof Bobiński, Wojciech Dorosz, Andrzej Krajewski, Krystyna Mokrosińska, Ernest Zozuń.
Natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji to w całości instytucja obsadzona przez obóz władzy. Sejm powołał Witolda Kołodziejskiego (mazowiecki radny PiS) i Elżbietę Więcławską-Sauk, Senat – Teresę Bochwic, a prezydent Andrzej Duda – Janusza Kaweckiego i Andrzeja Sabatowskiego.
Z racji swojego personalnego kształtu KRRiT nie kontroluje mediów przejętych przez PiS, czyli TVP i Polskiego Radia. Rada ani razu nie upomniała tych mediów za jawne, rażące zaangażowanie się podczas kolejnych kampanii wyborczych po stronie PiS. A konstytucja nakazuje KRRiT „stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji” (art. 213).
I dlatego ostatni przykład naruszenia prawa przez rządowe media jest bardzo interesujący. Bo wspierając rządową propagandę TVP i TV Trwam, pokazały zdjęcia zoofilskie i pedofilskie: cztery sekundy pornografii w głównych dziennikach TVP 1 i aż 15 sekund w Telewizji Trwam. I to nieraz.
Chodzi o materiały z głównych serwisów informacyjnych z września tego roku: „Wiadomości” TVP 1
„Hybrydowy atak na Polskę” i „Informacje Dnia” w TV Trwam „Będzie przedłużenie stanu wyjątkowego?”. Prezenterzy dziennika Telewizji Trwam zaczynają od słów: „Szczęść Boże”, a kończą: „Z Panem Bogiem”.
27 września szefowie MON i MSWiA Mariusz Błaszczak i Mariusz Kamiński na specjalnej konferencji prasowej prezentowali rzekome dowody potwierdzające konieczność przedłużenia stanu wyjątkowego. Pokazali m.in. zdjęcia z telefonów komórkowych uchodźców i znalezionych w nich lub w nadgranicznym lesie kart pamięci. Miały dowodzić, że uchodźcy mają kontakty z terrorystami z Państwa Islamskiego, talibami i rosyjskimi służbami, są narkomanami i przestępcami. MSWiA pokazało też zdjęcia mężczyzny kopulującego ze zwierzęciem, mające wskazywać na zachowania zoofilskie jednego z uchodźców, i mężczyzny z dzieckiem, tu padło oskarżenie o pedofilię.
Zoofilska i pedofilska pornografia w eterze
27 września „Wiadomości” o 19.30 pokazały te dwa zdjęcia przez cztery sekundy, a główny program informacyjny w Telewizji Trwam o godz. 20 aż przez 15 sekund. Tak samo oba dzienniki zachowały się następnego dnia – dziennik TVP 1 i TV Trwam prezentowały te zdjęcia, choć już było jasne, że ministrowie pokazali nie zdjęcia uchodźców z polsko-białoruskiej granicy, ale m.in. kadr ze starego filmu pornograficznego, nagrywanego jeszcze w technice VHS, który można znaleźć w internecie.
Na oba programy do KRRiT wpłynęły skargi. Na „Wiadomości” poskarżyli się członkowie rady programowej TVP SA: Iwona Śledzińska-Katarasińska, Joanna Scheuring-Wielgus, Janusz Daszczyński, Krzysztof Luft, oraz 13 innych telewidzów. Na TV Trwam Krzysztof Luft i jeszcze dwie osoby.
Członkowie rady napisali o „negatywnym wpływie na rozwój małoletnich” oraz że zdjęcia zostały pokazane w tzw. czasie chronionym, czyli przed godziną 23. W obu przypadkach skarżący podkreślają, że nadawcy złamali art. 18 ust. 4 ustawy medialnej, zabraniający rozpowszechniania „przekazów zagrażających fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi małoletnich, w szczególności zawierających treści pornograficzne”.
Rada powoli, jak żółw ociężale
Krajowa Rada nie spieszy się z rozpatrzeniem tych skarg. Dopiero 12 października dostała z TVP nagrania z zaskarżonymi „Wiadomościami”, a 13 października – z TV Trwam.
Co ze skargami? – Będą analizowane – informuje nas Teresa Brykczyńska, rzeczniczka KRRiT.
W sprawie zdjęć z zoofilem i pedofilem zdążyła się już wypowiedzieć Rada Etyki Mediów – jeszcze we wrześniu opublikowała stanowisko w tej sprawie, choć skarg nie dostała. „To powielanie propagandy rządu i stygmatyzowanie imigrantów” – oceniła. Jej zdaniem, pokazując te zdjęcia, naruszono trzy zasady Karty Etycznej Mediów: prawdy, szacunku i tolerancji oraz pierwszeństwa dobra odbiorcy. „Fakt, że te zdjęcia zostały upublicznione podczas ministerialnej konferencji prasowej, nie zwalnia redaktorów i wydawców mediów elektronicznych z ochrony odbiorców przed obrazami drastycznymi w porze przeznaczonej dla ogółu widzów i w audycjach informacyjnych” – czytamy w komunikacie Rady. Po raz pierwszy polscy dziennikarze znaleźli się w sytuacji, w której media nie są wpuszczane na teren
• Konferencja Mariusza Błaszczaka, szefa MON, i Mariusza Kamińskiego, szefa MSWiA, 27 września 2021 r.
objęty stanem wyjątkowym. Rada ocenia, że „w tych warunkach wszelkie wypowiedzi przedstawicieli władz dotyczące wydarzeń na tych terenach powinny być przez media opatrywane klauzulą wskazującą, że »jest to informacja, której nie jesteśmy w stanie sprawdzić z powodu niedopuszczenia dziennikarzy do miejsca wydarzenia«. Brak takiego stwierdzenia w »Wiadomościach« TVP potwierdza obserwację, iż od dawna nie kierują się one zasadą prawdy, a więc nie dokładają wszelkich starań, aby przekazywane informacje były zgodne z prawdą, nie relacjonują faktów sumiennie, bez zniekształceń, w ich właściwym kontekście” – komentuje REM.
– Pokazanie takich zdjęć w jakiejkolwiek stacji jest niedopuszczalne, a w katolickiej stacji prezesa Rydzyka nie mieści się w głowie. To epatowanie drastycznymi zdjęciami dla celów rządowej propagandy. Ani TVN, ani Polsat tych zdjęć nie pokazały, a katolicka stacja prezesa Rydzyka eksponowała je trzy razy dłużej niż TVP Jacka Kurskiego – mówi Krzysztof Luft.
l